-Ale jedno wciąż pozostaje niezrozumiałe...kim w takim razie jest Bella Johnson?
-Tego nie wiem - odpowiedziała mu szczerze Bella-upieram-się-że-jestem-prawdziwa-Williams. - Ale mam nadzieję, że Albus pomoże nam do tego dojść...
-To dlatego się tak przestraszyłaś? - Zapytał Severus, czym zaskoczył kobietę. Bell zatrzymała się i spojrzała na niego. - Wtedy w szpitalu... - dodał nieco ciszej nie patrząc na nią.
-Tak - szepnęła i usiadła w fotelu łącząc dłonie. - Jak ty byś się zachował, widząc kopię samego siebie? Nie wspominając jak blisko ciebie była... - Warknęła, a Severus spojrzał na nią zaskoczony. - Nie wiedziałam, że jesteście tak blisko - dodała patrząc w podłogę, a Severus zarumienił się na myśl o spotkaniu z tamtą kobietą. Nagle poczuł ogromny wstyd i ból z tego powodu. Zbliżali się do siebie, mimo iż on tak naprawdę nie wiedział kim ona jest...
-Nie byliśmy...zwodziła mnie i jak tak o tym myślę... - zastanowił się chwilę. - Myślę, że robiła to specjalnie.
-Co za perfidna su....- nie dokończyła gdyż usłyszała dzwonek do drzwi. Kobieta przełknęła przekleństwo i spojrzała na Severusa, który wyglądał na równie zaskoczonego. - Czekasz na kogoś?
-Powiedziałem Draconowi, żeby przyszedł gdy będzie miał czas... - mruknął i widział jak Bella przy umiejętnościach metamorfomaga przywraca sobie wygląd Isabele. Ten, którego w tym momencie nie potrafił znieść. Mimowolnie odwrócił wzrok.
Bella zaś poszła otworzyć drzwi i tak jak zapowiedział Severus, w progu ukazał się Dracon. Na jego nieszczęście w towarzystwie nikogo innego jak Pottera.
-Co ty tu robisz? - Zawarczał młody Malfoy.
-Zastanówmy się...może mieszkam? - Spytała z ironią, czym jeszcze bardziej zdenerwowała chrześniaka mężczyzny.
-Mówiłem mu o tobie...ostrzegałem go, a on i tak przyszedł tu z podkulonym ogonem...a to niby ja jestem idiotą! - Oburzył się, a Severus pojawił się w korytarzu.
-Nie dramatyzuj, Draco. Wejdźcie, nie będziemy rozmawiać w progu - stwierdził spokojnym głosem, czym zdziwił wszystkich obecnych. Tak obcy, cichy i wypruty z emocji. Tak dla niego nieznany ton.
=================================
-Chyba nie bardzo rozumiem - stwierdził Potter przy filiżance kawy. Bella (wciąż podając się za Isabele) razem z Severusem postanowili wyjaśnić im sytuację. Może niekoniecznie we wszystkich szczegółach.
-To akurat nic nowego, Potter - oznajmił kwaśno Snape, a Harry zrobił obrażoną minę.
-Ale skąd pewność? Skąd możecie wiedzieć, że tamta Bella to nie Bella? Jakkolwiek irracjonalne to brzmi... - zapytał blondyn.
-Pokaż im - powiedział Severus, wciąż nieobecny. Mężczyzna zrozumiał coś, połączył fakty, które miał praktycznie na tacy, ale nie miał zamiaru się tym dzielić. Nie, póki jego obaw nie potwierdzi, bądź rozwieje wszechwiedzący Drops. Nie, póki jego obaw nie rozwieje sama pani Johnson. Jeszcze nie.
-Jesteś pewien? - Zapytała, a mężczyzna przytaknął. Draco razem z Harry'm obserwowali ich z wyrazem zakłopotania na twarzy.
Bella w przeciągu sekundy przywróciła swój naturalny wygląd, a oczy młodych czarodziejów rozszerzyły się z szoku.
-Ale... - zaczął Potter zaraz po tym jak odskoczył niczym poparzony.
-Nie dramatyzuj, Potter - zganił go Snape, a Harry spojrzał na niego zakłopotany. - Bella, ta prawdziwa, była...jest - poprawił się. - Metamorfomagiem.
![](https://img.wattpad.com/cover/254096962-288-k769911.jpg)
CZYTASZ
|| Tajemnica Znikających Wspomnień cz.2 || [ZAKOŃCZONE]
FanficObudził go hałas tłuczonego szkła. Jedna z pielęgniarek schyliła się pozbierać resztki czegoś, co kiedyś mogło być fiolką, lub innym naczyniem. Jakiś mężczyzna w białym kitlu sprawdzał parametry. Jak przez mgłę Severus poczuł, że ktoś gładzi go po d...