Dziś po wstaniu miałam bardzo dobry humor w końcu są dziś moje urodziny! Można powiedzieć że nawet pobiegłam z lekkim podskokiem do jadalni aby spotkać się z Cielem
Nie liczyłam nawet aby pamiętał o a tym bardziej aby mi coś kupił wręcz przeciwnie dziwnie bym się z tym czuła
Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam Ciela siedzącego przy stole i czekającego na śniadanie
-Dzień dobry-od razu udałam się do stołu
-Widzę że humor dopisuje-na to tylko kiwnełam głową- Czyżby to przez urodziny?
Czekaj! On naprawdę o nich pamiętał?! Czy może ktoś mu przypomniał?(dop.autor:ty mu geniuszu przypomniałaś ostatnio XD)
-Halo! Ziemia do Mayumi!-nagle jakaś ręka machnęła mi przed twarzą
-Co?! Ja żyje-prawie krzyknęłam
-Ta fajnie że żyjesz, przyjdź do mnie do biura jak zjesz -chwilę potem wrócił na swoje miejsce
***********
Tak jak mi się kazał poszłam do jego biura
-No chciałeś abym przyszła
-Następnym razem nie musisz pukać-odezwał się przy tym sięgając do szufladki
-Wszystkiego najlepszego Mayumi-powiedział dając mi czerwone pudełeczko
-To dla mnie???
-Nie dla Lizzy wiesz? No otwieraj!
Zrobiłam tak jak mi kazał
Gdy otworzyłam ujrzałam srebrny naszyjnik w krztałcie księżyca
-Chodź pomogę Ci go założyć
Po chwili naszyjnik już widniał na mojej szyi
-Śliczny jest sam wybierałeś? - na to kiwnął głową
-Zapomniałem Ci powiedzieć! Dziś jest bal z okazji eeee z okazji Sebastiana urodzin! Tak! Z Sebastiana urodzin!
-To Sebastian ma dziś urodziny?!-jak mogłam zapomnieć o jego urodzinach?!
-Yyyyy nie to nie tak! Miał już je dawno dawno! A teraz postanowiłem zrobić z tej okazji bal
Zalatuje ściemą
-Oh rozumiem to idę się przyszykować-już miałam wychodzić gdy...
-o 18 się zaczyna
-jasne do zobaczenia na...Balu z okazji Sebastiana urodzin-gdy wyszłam lekko się zaśmiałam
On naprawdę myśli że jestem aż tak głupia?
Pomyślałam że mam strasznie dużo czasu więc postanowiłam się przejść do służby
***********
-Idziesz o 3 pola do tyłu-powiedziała Mey-Rin czytając z karty
-Noooo nie znowu?!-krzyknął Bard
Miał szansę wygrać gdyby nie wyrzucił pechowej 3
-Finny idziesz 5 pól do przodu
I właśnie takim ruchem Finny wygrał
-Ja w ten szajs nie gram! To wszystko przez kostkę! - krzyknął Bard przewracając plansze
-Mey-Rin! Bard! Finny! Zrobiliście swoje zadania?-spytał Sebastian przy tym wchodząc do pokoju
-OCZYWIŚCIE!-krzyknęli razem
-Tak jak Pan Sebastian kazał podlałem rośliny!-powiedział Finny
-Masz na myśli te zwiędłe rośliny?
-zwiędłe?
-sprawdziłem czym podlewałeś, w konewce miałeś w niej substancje która w zły sposób działa na rośliny
-...
-Mey-Rin! Gdzie ta zastawa którą miałaś przenieść do sali bankietowej??
-No wiesz hehe...Tak jakby niechcący się potknęłam i się zbiła...
-Eh... Bard
-tak?
-Gdzie te mięsko co miałeś włożyć do piekarnika?
-No cały czas jest w piekarniku... O CHOLERA!-i pobiegł do kuchni
-Za 20 minut obiad-tym razem zwrócił się do mnie
***** ***
Po obiedzie postanowiłam pójść do biblioteki
Wzięłam pierwszą lepszą z brzegu książkę i zaczęłam czytać
Gdy wybiła na zegarze 16.30 pomyślałam że najwyższa pora się przyszykować
W tym momencie do pokoju wszedł Sebastian
-Wiesz po co tu przyszłem-powiedział
-Nie! Proszę nie!
*********
-S-Sebastian!
-Zaraz płuca wypluje!
-Przyzwyczaisz się-powiedział krótko
Właśnie kończył wiązać gorset a ja widziałam już białe światło w tunelu
-Musisz się pogodzić że będziesz często w nim chodzić
Gdy wyszedł postanowiłam założyć czarną sukienkę,no kto by się spodziewał i zaczęłam coś robić z włosami
Gdy wybiła godzina 17.30 wyszłam do ogrodu się przewietrzyć
-A ty nie w sali?
-Zaraz przyjdę-gdy się odwróciłam nikogo już nie było
*******
-Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin-odezwał się do mnie mężczyzna w czerwonym garniturze
-Dziękuję?
Zdziwiło mnie dość to że Ciel mógł sobie normalnie chodzić po sali a zaś na mnie była zwrócona największa uwaga
Jednak ja od początku bardzo dobrze wiedziałam dlaczego tak jest
Gdy w końcu miałam spokój i chciałam sobie zjeść moje ulubione ciasto ktoś szturchnął mnie w ramie
-Ciel?
-Ciiii-od razu mnie uciszył
-Ciel co ty wyprawiasz?-tym razem powiedziałam to szeptem
- Chowam się-odpowiedział krótko
-Przed kim?
Nic nie odpowiedział zaś pociągnął mnie do ogrodu za jakiś krzak
-Przed kim się chowasz?
-Przed Elizabeth
Mogłam się tego spodziewać
-Ona chce ze mną zatańczyć!-krzyknął wywijając przy tym rękami
-To po prostu z nią zatańcz? Jesteś jej narzeczonym więc nie dziwię się jen
Ciel coś tam powiedział pod nosem
-Nie mogę...
-Dlaczego?
-Nie umiem tańczyć-powiedział to tak cicho że ledwo co usłyszałam
-Idzie tu-gdy to powiedziałam wepchnełam go do krzaka
-Mayumiuś widziałaś gdzieś Ciela? - zapytała Elizabeth
-Niestety go nigdzie nie widziałam-na te słowa westchnęła
-Tak przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji urodzin,słodkie to ze strony Ciela że przygotował to wszystko dla ciebie
-Ah tak? A ja myślałam że to z okazji Sebastiana dawnych urodzin-spojrzałam na krzak w którym siedział organizator imprezy
-Czemu mordujesz tego krzaka wzrokiem?
-Nie po prostu podziwiam jego urodę-powiedziałam
Po tych słowach Lizzy odeszła w stronę rezydencji
-podziwiasz urok krzaka czy mój ? -odezwał się Ciel przy tym się otrzepując
-Mogłaś mną delikatniej rzucić
-Mogłam ale tego nie zrobiłam,wymyślę coś dlaczego Cię nie ma na sali-oj ktoś ewidentnie będzie miał u mnie dług

CZYTASZ
~Nie z tego wymiaru~ Ciel x OC[w Trakcie Pisania]
Teen FictionSpoilery z mangi kuroshitsuji i anime oczywiście Główną bohaterką jest dziewczyna zwana przez wszystkich Mayumi Pewnego dnia dostaje ona dość dziwną wiadomość od nieznanego numeru Jeśli jesteś ciekaw co będzie dalej to zapraszam do czytania Przy ok...