~Nie z tego wymiaru~ Ciel x OC[w Trakcie Pisania]

~23~Nowy Dom Nowa Ja

-Więc kogo wybierasz?
Popatrzyłam na chłopaka z niecierpliwością
-Przepraszam Mayumi ale relacja z Elizabeth jest dla mnie ważniejsza-zakuło mnie coś w sercu, niby się spodziewałam ale nie potrafiłam się z tym pogodzić
-Jak widzę inteligentny to ty jesteś chłopcze
Siedziałam cicho patrząc w podłogę
Elizabeth do mnie podeszła i mnie przytuliła i wyszeptała mi do ucha,,Przykro mi"
-Nic się nie stało, przewidywałam że tak się stanie- cicho wyszeptałam
Chwilę czasu zajęło mi pożegnanie się z dziewczyną po czym ona jak i jej rodzina wyjechała z rezydencji
-Nie możesz tutaj zostać
-Wiem o tym
-Ale nie myśl że tak bym cię zostawił-popatrzyłam na niego z zaciekawieniem
Chłopak podał mi list
-Zawiozę cię do mojego...Znajomego, przez jakiś czas będziesz tam mieszkać a potem się zobaczy, szczerze to nie uśmiecha mi się abyś tam mieszkała ale obiecał mi że będziesz u niego bezpieczna
-Kto obiecał?
-Idź się spakować
Miałam do dyspozycji tylko 3 torby, przez co nie mogłam się dokładnie spakować i z kilka rzeczy musiałam zrezygnować
Narzuciłam na siebie płacz i wyszłam przed rezydencje
-Gotowa? -przytaknęłam głową
Jechaliśmy w ciszy, którą postanowił przerwać mój przyjaciel
-Nie jesteś ciekawa czy daleko jeszcze?
-Jest mi to obojętne
-Słuchaj wiem że jesteś zła, ale co byś zrobiła na moim miejscu? Poza tym będziemy ze sobą pisać-niby miał rację ale to nie będzie to samo
Nie wiadomo nawet kiedy zasnęłam

Obudził mnie Ciel, który delikatnie klepał mnie po policzku
Przetarłam oczy i zauważyłam rezydencje podobnej wielkości do Ciela
-Jesteśmy na miejscu
Wzięłam wszystkie trzy torby i wyszłam z powozu
Przed budynkiem stał Alois i Claude
Szczerze to nie spodziewałam się że akurat tutaj będzie chciał mnie zabrać chłopak
Ale ja tam nie narzekam
-To ta dziewczyna o której Ci mówiłem-niebiesko oki wskazał na mnie
-Mayumi miło mi
-Jestem Alois Trancy a to mój kamerdyner Claude, mówi mi po imieniu
-W porządku
Chyba będę musiała jeszcze raz tłumaczyć jak się tutaj znalazłam
-Claude weź walizki mojej nowej przyjaciółki
Spojrzałam na Ciela który miał zaciśnięte pięści
Przytuliłam się do chłopaka, ten aż podskoczył ale po chwili również mnie przytulił
-Do  zobaczenia Mayumi
-Do zobaczenia Ciel...
Odsunął się ode mnie i wszedł do powozu, pomochalam chłopaku na odchodne i odwróciłam się w kierunku blondyna
-To gdzie będę spać?

Alois jest bardzo uprzejmy, postanowił mnie oprowadzić po całej rezydencji
-Wiem że na początku możesz być tutaj zagubiona ale obiecuje że się tutaj odnajdziesz, przynajmniej będę się o to starać
-Dziękuję Aloisie
-Lepiej idź się rozpakować pamiętasz gdzie miałaś pokój?-pokiwałam głową

Mój obecny pokój bardzo różnił się u tego w rezydencji Phantomhive
Ściany były czerwone, sufit był prawie cały złoty, w rogach ścian były pajęczyny
Mam tylko nadzieję że nie ma tu pająków
Na środku pomieszczenia stało wielkie łóżko, obok niego szafka nocna
Na lewo od wyjścia była szafa ze złotymi zdobieniami
A na prawo była toaleta w której leżały jakieś kosmetyki
Postanowilam się rozpakować po czym rzuciłam się na łóżko z myślą o zaśnięciu
Wszystko zaczęło mnie przytłaczać
Rozumiałam decyzję Ciela i próbowałam przyswoić sobie ją do głowy jednak nie potrafiłam
Nie chcę schodzic na dół bo wiem że nie będą tam na mnie czekać ani Finny ani Mey Rin ani Bard a tym bardziej Ciel...
Usłyszałam skrzypienie drzwi
-Za chwilę obiad-wstałam z łóżka i udałam się z Clausem do jadalni Aloisa jednak tam go nie zastałam
-Ten bachor...
Mowiac to kamerdyner wyszedł z pomieszczenia a ja usiadłam przy stole
Kilka minut później do jadalni wbiegł Alois
-Cudownie że już jesteś Mayumi! - krzyknął i zaklaskał dłońmi i usiadł obok mnie z uśmiechem-Jak ci się podoba pokój?
-Jest...Fajny
-Cieszę się że Ci się podoba, ciekawe co dzisiaj Claude przygotował, zjadłbym dzisiaj kurczaka a ty?
-Nie wiem...Obojętne mi to-nie potrafię się do niego przyzwyczaić zwykle to ja ciągnę ludzi za język, jednak tym razem tak nie jest a wręcz powiedziałabym że teraz jest na odwrót
-Ah rozumiem! Chciałabyś potem się przejść po ogrodzie? Uwierz mi! Jest cudowny!
-Um..Jasne
Okazało się że na obiad był kurczak, blondyn bardzo się ucieszył