#54

1K 47 84
                                    

Chciałbym zapamiętać tą chwilę do końca życia. Może z początku było naprawdę przerażająco i boleśnie. Jednak później, gdy zobaczyłem naszego syna, wszystko przestało dla mnie istnieć i mieć znaczenie. Liczył się tylko on. Widziałem tylko jego piękne zielone oczka, reszta świata była nieważna.

- Jest śliczny. - szepnąłem słabo.

- Urodę ma po tobie. - odparł Niemcy z uśmiechem. Widziałem, że jego oczy były lekko załzawione. Widocznie musiał się wzruszyć. Stęknąłem, gdy chciałem wstać.

- Proszę, by pan leżał. Musi pan oszczędzać siły. My zajmiemy się pańskim synem. - odparł doktor zabierając mi moją kruszynkę.

- Będę za nim tęsknić.

- Wierzę ci kochanie. Ale to naprawdę konieczne. Nasz synek potrzebuje profesjonalnej opieki z powodu swojego wczesnego przyjścia na świat.

- Boje się o niego.

- Wszystko będzie dobrze. - szepnął i ucałował moją dłoń.

- Kocham cię Niemcy.

- Ich liebe dich Polen. - odpowiedział z uśmiechem.

Wtedy ponownie usnąłem.
Pamiętam jak bardzo nieznośne były dni rozłąki. Co prawda często odwiedzały mnie pielęgniarki i zapewniały, że mój synek jest w dobrych rękach. Jednak to nie było to samo, co możliwość spojrzenia na niego i dotknięcia.

Dni mijały, a nasz synek ciągle był w szpitalu. Ja razem z nim. Niemcy ciągle był u mego boku. Ciągle pytał, czy potrzebuję czegoś. Ja odpowiadałem, że wszystko mam przy sobie. W końcu udało mi się wygonić Niemcy do domu. Wiedziałem, że nie jest z tego powodu zadowolony, ale musiał odpocząć.
Jakiś czas później mogliśmy zabrać nasze dziecko do domku. Niemcy wszystko przygotował, łóżeczko, niewielki pokoik, wszelkie potrzebne rzeczy.

Obecnie nasza kruszynka leżała w łóżeczku, a ja spoglądałem na nią ze zmęczonym uśmiechem.

- Jest tak uroczy. - szepnąłem.

- Jak tata. - odparł Niemcy spoglądając na mnie.

- Mi się wydaje, że jest bardziej podobny do ciebie. - odparłem. - Nasz kochany RFPN. (Rzeczpospolita Federalna Polsko-Niemiecka ❧ To imię naprawdę mi pasowało dla ich pierworodnego synka)

- Ciągle nie mogę w to uwierzyć. - szepnął Niemcy.

- W co takiego kochanie?

- Że spotkało mnie takie szczęście. Mam najwspanialszego narzeczonego i najcudowniejszego synka pod słońcem.

- Oj Niemcy. - odparłem śmiejąc się. German pocałował mnie w policzek i uśmiechnął się lekko.

- Nie kłamie. - odparł i odwrócił się z zamiarem pójścia do kuchni. Ja jednak złapałem go za nadgarstek. Niemcy spojrzał na mnie zaskoczony. - Coś się stało Polen?

- Kocham cię. - szepnąłem. German uśmiechnął się i podszedł ponownie do mnie. Położył dłoń na moim policzku i pogłaskał go kciukiem. Następnie musnął moje wargi. Uśmiechnąłem się zarzuciłem ręce na jego szyję. Niemcy muskał z uśmiechem moje usta. Cicho się zaśmiałem i wpiłem w jego usta. Było mi tak bajecznie. Tęskniłem za tą bliskością. Niemcy po chwili delikatnie wziął mnie na ręce i położył na łóżku.

- Powinieneś odpocząć. - szepnął między pocałunkami.

- Ale...- zacząłem. Jednak przerwałem gdy Niemcy lekko przygryzł moją wargę.

- Żadnych ale. Odpocznij skarbie. Przygotuje dla nas posiłek, a ty odpoczywaj u boku naszego synka. - odparł z czułością. Pocałował mnie w czoło, a następnie okrył kocem. Było mi bardzo miło. Nie miałem sił protestować, więc grzecznie odkryłem się nim bardziej i przymknąłem oczy. Jednak szybko je otworzyłem, gdy synek stęknął. Okazało się, że nasze kochanie odwróciło główkę w moim kierunku. Wyglądał tak spokojnie podczas snu. Nie mogłem przestać na niego patrzeć.

Tylko dla ciebie ~ GerPol CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz