Przed 9.

116 23 26
                                    

-Chyba musisz już wstawać, Taehyung. - podrapałem się zmieszany po głowie i wychodząc na własne podwórko, stanąłem przed spokojną twarzą bruneta. Wczoraj w nocy zasnął na tych tarasowych schodkach, a że podczas przenoszenia do domu od razu by się wybudził, pozwoliłem mu na spanie w tak dziwnym miejscu. Było wyjątkowo ciepłe lato, więc temperatura nocą stawała się jeszcze przyjemniejsza, a zresztą nie sądziłem, aby Tae w ogóle miał ochotę na spanie obok mnie.

-Ah, cholera, mogłeś mnie wybudzić. Pojechałbym do siebie. - młodszy przetarł zmęczoną twarz dłońmi i naprawdę zastanawiałem się, jak można wyglądać tak dobrze zaraz po przebudzeniu. Jak widać, Kim Taehyung był żywym przykładem na to, że jednak można. Włosy miał potargane i niemalże w całości przesunięte na czoło, a spod nich świeciły się duże onyksy, wykrzywione w półksiężyce. Ten widok zupełnie przypominał mi nasze wczesne lata jako trainee, mieszkając w jednym dormie i spędzając ze sobą niemalże każdą noc i poranek. Wciąż pamiętałem, jak żartowaliśmy do późnych godzin i nie raz spóźnialiśmy się przez to na ćwiczenia, bo żaden z nas nie chciał wstać z przyjemnie miękkiej pościeli. Teraz jednak to wszystko było wspomnieniem. Teraz nie rozmawialiśmy już jak kiedyś. I ani ja, ani Taehyung, nie umieliśmy wytłumaczyć dlaczego.

-Nie specjalnie przeszkadzałeś mi śpiąc jakieś dwa piętra niżej od mojej sypialni. 

-Mam nadzieję, że jak będę wyjeżdżać nie spotkam żadnych paparazzi. Jeszcze tylko plotek mi brakuje... - mruknął chłopak, na co mu przytaknąłem.

-Jest ochrona, nic nie zauważą. Zresztą w Korei nie istnieje takie coś jak „geje". Oni nie znają tego słowa. - prychnąłem zirytowany i dosiadając się do bruneta na schodku, odpaliłem jednego papierosa z paczki. - Chcesz?

-Ah, będę dziś nagrywał na płytę... - chłopak zawahał się na moment. - Chuj z tym. Mam ochotę, to zapalę. - zaśmiałem się pod nosem na słowa Kima i wyciągając opakowanie w jego stronę, spytałem.

-Co z tą piosenką, przy której ci pomagałem? Będzie na albumie? 

-Myślę, że będzie. To znaczy... chciałbym, aby była. Jest moją ulubioną. - Taehyung dodał ciszej i wsadzając fajkę między usta, spojrzał mi w oczy. - A ty? Uważasz, że się nadaje?

-Nie wiem, jaki masz koncept albumu, ale piosenka jest dobrze zrobiona. Fanom się spodoba. Yeri też.

-Mhm, będę się już zbierał. Ty chyba też masz trening z Jiminem czy coś, więc do zobaczenia kiedy indziej. - chłopak wstał od razu z posadzki i udając się w stronę auta, machnął mi ręką na pożegnanie. Nie pozostało mi zatem nic innego, jak wrócić do własnego domu i pakując do torby najpotrzebniejsze rzeczy, ruszyłem w drogę na trening z blondynem.

***

-Ty zawsze przyłazisz tu godzinę wcześniej czy jakim cudem nigdy nie pojawiłem się pierwszy? To zaczyna być niepokojące. - mruknąłem cicho i otwierając drzwi na kod, wszedłem do środka sali jako pierwszy. Jimin jedynie uśmiechnął się słabo i przewiązując maskę przez oczy, rozpoczął krótką rozgrzewkę. Dziś jak zwykle pojawił się przed czasem, co jednak wciąż mnie zadziwiało.

-Powiedzmy, że jestem rannym ptaszkiem. Przy okazji od razu informuję, że jutrzejsze zajęcia musimy przełożyć na wieczór, ponieważ rano mam występ. - blondyn poprawił swoją koszulkę w dresach i wykorzystując tę krótką chwilę nieuwagi, spojrzałem kątem oka na jego brzuch. Miał wyraźnie podkreślone mięśnie i choć z postury był raczej delikatny, nie brakowało mu wypracowanych godzinami treningów kształtów. Nie chciałem jednak, by zauważył mój wzrok, dlatego czym prędzej zająłem się rozciąganiem i zawiązując maskę na oczach, podszedłem po chwili do chłopaka.

Nobody's watching Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz