Tytuł: First Last Night
Autor: Bianca Losivoni
Czas czytania: jakieś trzy dni
Ocena: 9/10
Opis:
Tate to młoda, arogancka kujonka, która udaje, że interesuje ją tylko nauka. Trevor, wysoki, czarnowłosy i czarnooki chłopak, traktuje ją jak młodszą siostrę i cały czas próbuje się nią opiekować. Odkąd pewnego chłodnego listopadowego wieczoru Tate i Trevor lądują w łóżku w akademiku, okazuje się, że jest im ze sobą bardzo dobrze. Oboje wiedzą, że intymne spotkanie pod wpływem nastroju chwili było błędem, a jednak wciąż bardzo ich do siebie ciągnie. Pragną to powtórzyć. Za wszelką cenę unikają ze sobą spotkań, choć myśl o drugiej osobie sprawia, że nie potrafią zaznać spokoju. Kiedy Tate próbuje dowiedzieć się więcej na temat tajemniczej śmierci swojego brata i zbiera na ten temat wszystkie możliwe informacje z różnych źródeł, okazuje się, że sprawa ma drugie dno i sytuacja robi się niebezpieczna... Do tego Trevor również kryje mroczny sekret z przeszłości... Z całych sił stara się, by nikt nie dowiedział się, że wcale nie jest takim miłym, spokojnym chłopakiem, za jakiego wszyscy go uważają...
Ulubiony bohater: chyba Trevor
Znienawidzony bohater: nie miałam
Cytatyyy:"Być może już nigdy się z [tym] nie pogodzę, ale to było w porządku. Nie musiałam się z tym godzić. Musiałam nauczyć się z tym żyć."
"To oczywiste, że gdybyś wiedział, ratowałbyś cały pieprzony świat. Ale nie wiedziałeś. To nie czyni z ciebie przestępcy, Alvarez. To czyni cię człowiekiem."
" Walisz wokół siebie na oślep, odrzucasz wszystkich, którzy są dla ciebie ważni, ale w rzeczywistości najbardziej ranisz samą siebie."
"-Nie lubię cię, bo kogoś mi przypominasz.
-Czyli?
-Mnie samą.""Funkcjonowanie znalazło się na liście rzeczy, które mnie nie obchodziły."
"W wachlarzu swoich emocji nie było płynącej z głębi serca empatii."
"-Szantażujesz mnie? Wow.. to jest... dokładnie to samo, co ja zrobiłabym na twoim miejscu."
"Jeśli istniało w ludziach coś, czego nienawidziłam bardziej niż głupoty, to właśnie wścibstwo"
Recenzja:
To moja trzecia książka z serii First Last, choć na szczęście nie ostatnia, czeka mnie jeszcze jeden tom. Jednak jak do tej pory, to moja ulubiona.
Bohaterów już częściowo znamy z poprzednich publikacji. Tate i Trevor są przyjaciółmi, należą do tej samej grupy przyjaciół i spędzają dużo czasu w bibliotece zakuwając materiał. Jednak dziewczynę dość mocno irytuje fakt, że Trevor ma fioła na punkcie opieki nad nią. Zawsze ratuje ją z tarapatów i stara się, by nic się jej nie stało ani niczego sobie nie zrobiła. Jednak ich przyjaźń zaburza jeden błąd - poszli ze sobą do łóżka. Od tej pory Trevor traktuje Tate jak powietrze, schodzi jej z drogi i jak najbardziej stara się jej unikąć, choć to średnio wykonalne, za mocno ich do siebie ciągnie. Sytuację komplikuje fakt, że dziewczyna chce od niego tylko zapomnienia, nie chce wchodzić w głębsze relacje. Poza tym ma zagadkę do rozwiązania. Trevor zaś stara się dbać o dziewczynę nie będąc zbyt blisko niej, bo za bardzo zaczyna mu na niej zależeć. I też ma swoje tajemnice, o których nie wie nikt...
Tym razem nie było wyjazdu tysiące kilometrów dalej ani toksycznych rodziców, co uważam za duży plus. Było coś o wiele większego i lepszego :) . Od początku podobało mi się shipowanie głównych bohaterów, choć Tate chwilami mnie irytowała. Moim zdaniem zbyt często udawała twardszą niż była naprawdę i była zbyt... nieczuła. Dość mało przejmowała się tym, co może wyrządzić swoim zachowaniem przyjaciołom, ale i tak ją lubiłam. Najlepsze w niej było to, że ani przez chwilę się nie poddała i dążyła do wyjaśnienia zagadki, choć już brakowało pomysłów i śladów. Trevor też był dobrą postacią, cichą i spokojną, choć swoje za uszami miał.
Jak zwykle, język był bardzo prosty i docierający do każdego. Podoba mi się wnętrze tych książek, styl czcionki (naprawdę xD) i to, że pojawiają się piosenki, których zawsze zapomnę sprawdzić. Okładca może nie jest tak piękna jak pierwszej części, ale grzbiet ma śliczny. Boże, marzę o gigancztycznej biblioteczce na całą ścianę, czy nawet całe pomieszczenie, a mam tylko regał :( , ale nie narzekajmy, przecież bardzo go lubię i nie stać mnie na tyle książek, by wypełnić całą ścianę XD
Ten cytat "Być może już nigdy się z [tym] nie pogodzę, ale to było w porządku. Nie musiałam się z tym godzić. Musiałam nauczyć się z tym żyć." uważam za morał książki i mega radę na życie. Nie musicie godzić się z swoimi wadami, błędami jakie zrobiliście czy jeszcze zrobicie, złymi zdarzeniami z przeszłości czy czymkolwiek innym. Istnieją takie sytuację, z którymi choćby bardzo mocno się chciało, to nie da się pogodzić. Najważniejsze jest jednak to, żeby nauczyć się z tym żyć. To, co się stało nie może stale siedzieć w Waszej głowie, musicie nauczyć się, jak sobie z tym radzić. A ja trzymam kciuki.
Powie mi ktoś, czemu opisy książek na okładce i stronach w internecie są różne? XDD
CZYTASZ
Lisie recenzje
Sonstiges"Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem - to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem." "Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu, kto nie czyta, ten właściwi...