Lepsza niż Ja

35 7 30
                                    

Tytuł: Lepsza niż ja

Autor: Louise O'Nell

Opis:

Wyobraź sobie, że zostałaś zaprojektowana, by być idealną.
Wyobraź sobie, że twoje imię zawsze pisze się małą literą.
Wyobraź sobie, że od zawsze mieszkasz w szkole, w której uczysz się, jak stać się najpiękniejszą, najszczuplejszą i najlepiej ubraną. W której nieustannie porównujesz się z „przyjaciółkami".
Wyobraź sobie, że najważniejsze dla ciebie jest miejsce w rankingu doskonałości, bo tylko od niego będzie zależało zainteresowanie mężczyzn. To ono określi, co się z tobą stanie, gdy skończysz szkołę.
Musisz być piękna. Musisz być dobra. Musisz być uległa.
Czy naprawdę chcesz tak żyć?

Gatunek literacki: literatura młodzieżowa


Czas czytania: ok. dwóch tygodni

Ocena: 7/10

Ilość stron: 416

Ulubiona Postać: Może nie ulubione a lubiane - Darwin i isabel

Znienawidzona postać: nie lubiłam praktycznie żadnej z jałówek

Cytaty:

"-[...] To tylko szkoła, freido. Pomyśl o niej jak o moście do przyszłości. Musimy po niej dostać się na drugą stronę. Gdy odchodzi, myślę sobie, że wcale nie czuję, że to most. Raczej, że balansuję na linie zrobionej z pajęczyny"

"Jestem gotowa, żeby nic nie czuć"

"[...] patrzę na na siebie w lustrzanych ścianach, na tę jakże znajomą twarz, która nigdy nie wydaje się moja. Jest własnością szkoły, Strefy, mojego przyszłego Męża. Ta twarz to moja wartość. Ta twarz to wszystko co mam do zaoferowania, i nawet nie jest moja."

"[...] To nie moja wina. Robię tylko to, czego nas nauczono. Tym właśnie jesteśmy, freido. Do tego nas zaprogramowano."

"Wszystkie jałówki muszą panować nas sobą i zawsze zachowywać się tak, jak na damę przystało. Emocjonalne zachowania mogą zniechęcać mężczyzn i muszą być kontrolowane."

"[...] niczego nie pragnę tak jak zapomnienia."

"W moim ciele jest olbrzymia pustka, całe połacie nicości, gdzie nie ma się czego złapać."

"Wstaję, odrzucam włosy do tyłu, by przyjrzeć się swojej twarzy w lustrzanej ścianie. Robię tak każdego ranka z nadzieją, [...] że gdy się obudzę, będę bledsza, szczuplejsza, inna. Lepsza."

"Jestem uwięziona w tych ścianach"


Recenzja:

Gdyby autorem książki "Lepsza niż ja" był mężczyzna, to niewątpliwie kobiety postarałyby się o to, żeby przywrócić spalanie ludzi na stosie, żeby pozbyć się człowieka. Jednakże twórcą jest kobieta, co dla wielu osób jest naprawdę dziwne, gdyż płeć damska w tej historii uważana jest tak naprawdę... za nic.

Zacznijmy może od tego, że kobiety nie do końca uznawane są za kobiety. Nazywane są jałówkami i mają trzy cele: być piękne i chude, być lepsze od swoich "przyjaciółek" i najważniejsze - w pełni zadowolić mężczyzn. Poza modą i makijażem nie mają żadnych zainteresowań. Planowano całkowicie pozbyć się ich pozbyć, lecz zauważono, że mogłoby to być końcem całej ludzkości. Stwierdzono więc, że wspaniałomyślnie pozwolą nam żyć, lecz na ich zasadach. Jałówki wyczekują Ceremonii, do której przygotowywane były całe swoje życie. To na niej okaże się, do której grupy społecznej (guwernantek, towarzyszek, konkubin) będą zakwalifikowane. Od tego zależy całe ich życie.

Ostatnio kolega napisał mi, gdy mu pokazałam książkę "Save you", że "Takie to wszystko romantyczne i przewidywalne. Nie szukasz jakiejś książki, która naprawdę cię zaskoczy?". Oczywiście nie miał racji z przewidywalnością, ale, Krystian - to wiadomość do Ciebie. Ta oto książka jest całkowicie nieprzewidywalna. Poza tym jest smutna, trochę przerażająca i dość okrutna.

Pokazuje nam, że nastają takie czasy, gdzie wygląd jest najważniejszy. Nie liczy się charakter człowieka a to, ile zdobywa lajków, serduszek czy komentarzy. Media odgrywają dziś w naszym życiu olbrzymią rolę, wiele osób nie wyobraża sobie życia bez nich. Stajemy się coraz bardziej zależni od telefonów, laptopów. Sama znam wielu ludzi, którzy wolą rozmawiać przez internet, niż normalnie w realu. Rozumiem, że dla niektórych w ten sposób jest prościej, łatwiej radzą sobie na przykład z nieśmiałością, lecz jest to lekko niepokojące. Przecież nic nie jest w stanie zastąpić rozmowy twarzą w twarz.

Kolejna ważna rzecz, którą uświadomiłam sobie, czytając tę książkę - stale, czasem niezamierzenie porównujemy się z innymi. Czy jest wśród nas ktoś, kto nigdy nie spojrzał na swoją osobę obok i nie pomyślał "Boże, ile ja bym oddała za taką figurę czy śliczną buzię". Wątpię, że ktoś taki się tu znajdzie. Kompleksy strasznie nas przygniatają i z własnego doświadczenia wiem, jak ciężko sobie z nimi poradzić, zwłaszcza jak wszędzie wokół widzimy tyle pięknych osób. Więc też ostrzeżenie: jeżeli Wasza samoakceptacja jest niepewna, uważajcie z czytaniem tej książki. Po tym moja i tak już niska została wciśnięta tak głęboko w ziemię, że chyba jej nie widać.

Książka, choć bardzo ciekawa jest jednocześnie bardzo ciężka. Chcąc nie chcąc przytłacza nas. Czytając często miałam wrażenie, jakby coś mnie uciskało. Ważnym motywem były też fałszywe przyjaźnie. Szczerze rzecz biorąc, nikt tam nie przyjaźnił się naprawdę. Wyglądało to mniej więcej tak, że ta, która była na szczycie, która była uznana za najpiękniejszą była najbardziej popularna i każdy chciał być obok niej. Jeżeli jałówka numer jeden pozwalała siedzieć Ci obok siebie w stółówce, to byłeś naprawdę kimś. Jednak, gdy powiesz coś nie tak, powiesz, że cień który nałożyła na powiekę nie pasuje jej, to spodziewaj się upadku na margines społeczny. 

Cóż, cała historia była naprawdę ciekawa. Poza tym lubię takie klimaty, gdzie jest całkowicie inny system niż naprawdę. Choć wiem, że to fikcja, to można sobie pomyśleć "hmm.. a co by było, gdyby...". Mimo to nie miałam tego wrażenia, że jestem z bohaterami, nie było możliwości, żeby się z nimi utożsamić. Byłam bardziej... duchem obok. 

"Lepsza niż Ja" otrzymała ocenę 7 na 110 z prostej przyczyny. Zakończenie całkowicie mnie zawiodło. Wydaje się, że sama autorka nie wiedziała jak się za to zabrać i napisała takie byle co. Jest ono strasznie nieprzemyślane, no... to takie nic. W środku książki też było trochę wad, jak błędy składni czy nawet interpunkcyjne. Jednak, jeśli chcecie poznać historię isabel i pozostałych dwudziestudziewięciu jałówek to zapraszam do czytania.

Lisie recenzjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz