Cujo

52 10 13
                                    

Tytuł: CujoAutor: Stephen KingGatunek Literacki: horror

Opis:

"Cujo" to powieść z cyklu "Castle Rock", autorstwa amerykańskiego mistrza grozy i horroru.

Tym razem mieszkańcy spokojnego miasteczka będą musieli zmierzyć się z groźnym potworem.

Prawdziwe zagrożenie może przyjść z najmniej oczekiwanej strony. Mieszkańcy spokojnego miasteczka żyli w zgodzie i spokoju o swoją przyszłość. Wystarczyło jedno zdarzenie, aby wszystko to diametralnie się zmieniło. "Cujo" to mocna powieść grozy, która przestraszy niejednego czytelnika!

W pobliżu Castle Rock, spokojnego miasteczka w stanie Maine, zaczął czaić się potwór. Do tej pory nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw. Olbrzymi pies Cujo był przyjaznym stworzeniem. Niestety, wszystko zmieniło się w chwili, kiedy pogonił za królikiem i wpadł do kryjówki zarażonych wścieklizną nietoperzy. Od tej pory zaczęły się z nim dziać niewytłumaczalne rzeczy. Walcząc ze zmianami, jakie w nim zachodziły, chore zwierzę powoli zamieniało się w prawdziwego mordercę. Cujo zaatakował swojego właściciela, sterroryzował kobietę i jej syna uwięzionych w samochodzie... I co dalej? Kogo jeszcze dopadnie? Mieszkańcy muszą zjednoczyć siły i obmyślić plan. Nic już nie będzie tak jak wcześniej...

"Cujo" to wciągająca powieść, pełna akcji i przerażających zdarzeń. Walka z potworem jest niesamowicie trudna, ale dzięki zjednoczeniu się mieszkańców, być może uda się go pokonać!

Ilość stron: 416
Ocena: 8,5/10
Czas czytania: jakoś do 4 dni
Czy jest film? Tak
Ulubiony Bohater: Myślę, że Cujo
Znienawidzony Bohater: nie mam
Cytat:
"Tylko, że potwory nigdy nie umierają. Czy będzie to wilkołak, czy wampir, czy upiór, czy tajemniczy stwór z pustkowi. Potwory nie umierają."

Recenzja:Nie jestem ekspertką od dzieł Stephena Kinga a nawet wręcz przeciwnie, Znam tylko kilka historii, lecz Cujo jak na razie jest chyba najlepsze. Ciekawi mnie, jak to się dzieje, że King zawsze wpada na takie z pozoru zwykłe pomysły, za pomocą których później wychodzą mu wciągające opowieści. Jego tok myślenia jest bardzo prostu a za każdym razem nas zaskakuje. 

Cóż... książka ta jest o psie, który zastał zarażony przez nietoperza wścieklizną oraz kilku osobach z nim związanych - o jego właścicielach, o przyjacielu rodziny oraz innej rodzince z miasteczka, która naprawia swoje auto właśnie u właściciela psa. Na temat samej historii nie mogę powiedzieć już niczego więcej, bo byłby to już spojler, także trzeba szybko zamknąć buzię. Albo związać palce. Nieważne.

Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie opisała Wam tego zwierza. Było mi bardzo... przykro (rany, nie cierpię tego słowa), gdy autor opisywał to co się z nim działo,podczas postępowania choroby. Cujo był naprawdę dobrym zwierzęciem i członkiem rodziny. Chodził dumnie, mądrze patrzył i nikogo by nie skrzywdził. Uroczy był dla mnie fragment, gdy pewien chłopczyk się przewrócił, więc pies złapał zębami jego bluzkę i pomógł mu wstać. Słodkie, prawda? Później, w początkowym stadium swojej choroby baaardzo się starał, żeby pomimo swojego ogromnego bólu nie zrobić niczego swojej rodzinie. Warto wspomnieć, że Cujo jest dorosłym bernardynem, więc starcie z nim jak łatwo się domyślić jest o wiele trudniejsze niż walka z ratlerkiem.

Jak zawsze, bardzo podobała mi się oryginalna historia. Sam opis był naprawdę interesujący i kusi, żeby poznać jego historię.  Nawet nie wiem kiedy wkręciłam się w tę opowieść tak, że nie byłam w stanie napisać recenzji "Gwiazd Naszych Wina", dlatego pojawiła się ona dopiero w momencie, gdy skończyłam właśnie tę książkę. Lecz skoro jesteśmy przy pozytywnych rzeczach, to trzeba też wspomnieć o tych negatywnych. Jednak nie denerwujcie się, w tym wypadku jest chyba tylko jeden minus. Mam wrażenie, że King lubi rozpisywać nad kilkoma według mnie kompletnie niepotrzebnymi rzeczami. Bo kto z Was chciałby czytać kilku stronnicowy opis płatków, problemów zdrowotnych, które powodowały i reklamowaniu ich? Ja się do tej grupy nie zaliczam.

Gratisowe pytanie - czy uważacie, że książka może być tak samo straszna jak film? Usłyszałam ostatnio, że książka nie ma szans być tak samo zatrważająca co dobry horror oraz, że nie może być śmieszna niczym komedia. Co o tym sądzicie?

Nigdy nie wiem, co mam napisać na samym końcu. Książkę zdecydowanie Wam polecam. Jeżeli boicie się makabrycznych fragmentów, to spokojnie, i tak dacie radę ją przeczytać. Nie jest taka straszna. Może i wcale? Chyba, że groźne jest pozostawanie w niepewności, co King nie jednokrotnie robił, pisząc sytuację z perspektywy kogoś innego. Jest tylko kilka morderstw przez zagryzienie, które nie są tak bestialskie (o ile ich nie widzisz w rzeczywistym życiu, wtedy mogłoby wyglądać to makabrycznie). Liczę, że zachęciłam Was moją 'recenzją'. Jak zawsze zapraszam Was do wyrażania swojego zdania na temat tego co tu piszę, lecz także do dzielenia się swoimi książkowymi znaleziskami w komentarzach. Bardzo fajnie jest widzieć, że ludzie nadal czytają, a ja z chęcią poczytam wasze komentarze!


Buziaczki! ♥♥♥

8/2020

Lisie recenzjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz