~EPILOG~

1.4K 77 63
                                    

15 lat później

Draco Malfoy
Kiedy spakowałem już ostatnie bagaże do bagażnika, zamknąłem go i podszedłem do Joe'go, i Lily, którzy stali obok.

- Poczekajcie chwilę, zaraz wrócę - rzuciłem im ciepły uśmiech, kierując się w stronę wejścia do bloku. Kiedy już stałem przed drzwiami mieszkania, ostrożnie złapałem za klamkę i otworzyłem drzwi, wchodząc do środka. Powoli przeszedłem do części w której znajdował się salon, opierając się ramieniem o ścianę obok mnie.

Z uśmiechem na ustach krążyłem wzrokiem po całym pomieszczeniu, czując zbierające się łzy w moich oczach.

Przypomniałem i wyobraziłem sobie Jo tańczącą na rękach z Lily, która krążyła po całym salonie, aby tylko poprawić humor dziewczynce, która teraz ma szesnaście lat. Swoją drogą, bardzo przypomina mi Jo. Nie tylko z charakteru, który ma równie cudowny, a nawet z jej drobnych gestów, które wydaję się, że zauważam tylko ja.

Przypomniałem sobie każdy wieczór, kiedy Jo z kawą lub herbatą siadała na parapecie przy dużym oknie, nakrywała swoje ramiona kocem i z uśmiechem patrzyła w gwiazdy. Albo kiedy rano nie w humorze siadała tam, aby sobie wszystko przemyśleć.

Gdy spojrzałem na kanapę, od razu zobaczyłem tam Jo, która zasypiała z głową na moich kolanach, kiedy nocami oglądaliśmy seriale, lub po prostu rozmawialiśmy o wszystkim.

Kiedy nasze dzieci poszły pierwszy raz do Hogwart'u, a ja zostawałem sam w mieszkaniu, co jakiś czas spoglądałem na swoje przedramię, gdzie widniał mało widoczny Mroczny Znak. Wtedy od razu przed oczami miałem naszą ostatnią noc przed przyjęciem go.

W mojej głowie również widziałem obraz śmiejącej się i tańczącej Jo w swoim pokoju z Astorią. Lub kiedy leżała przy moim łóżku w Skrzydle Szpitalnym. Wtedy aż tak bardzo nie doceniałem tych chwil, za co karcę się w myślach.

Gdybym tylko mógł cofnąć czas, sprawiłbym, że wszystko potoczyłoby się inaczej. Gdybym tylko wiedział co przyniesie przyszłość, nie uciekłbym. Nie zostawiłbym Jo nawet na sekundę i razem z nią przeżyłbym wiele wspaniałych chwil. Gdybym tylko wiedział... Nie ukrywałbym przez tak długi czas tego co jest między mną, a Jo. Chodziłbym dumnie po korytarzach Hogwart'u, ciesząc się, że mam kogoś takiego jak ona.

Ale teraz to są jedynie wspomnienia, które zostaną już w mojej głowie na zawsze. Wspaniałe wspomnienia, do których już zawsze będę wracał.

Po chwili opuściłem swój wzrok na podłogę, ocierając swój policzek, po którym spływała jedna łza. Otrząsnąłem się i wyszedłem z mieszkania, zamykając go kluczem.

Razem z Joe'm i Lily wybieraliśmy się na nasze wakacje do Francji, którą chciałem pokazać Jo. Jednak ta powiedziała, że jeśli nie zdążę, mam pokazać ją naszym dzieciom. Więc teraz to robię. Zabieram ich do Paryża, a po powrocie zamieszkamy w domu, który kupiłem jakiś czas temu.

Pamiętam jak pewnego mroźnego wieczora Jo siedziała owinięta kocem, opowiadając mi o tym, jak wyglądałby jej wymarzony dom. Nie dość, że byłby w ciepłych odcieniach, aby cały dom wydawał się przytulny, byłby wypełniony miłością, którą ona dawała każdemu. W progu drzwi od razu każdego witałoby ciepło i jej szczery uśmiech. Dom wypełniały by śmiechy naszych dzieci i spokojna muzyka.

Dlatego kupiłem ten domek z myślą o niej, aby już zawsze mi o niej przypominał. Bo już zawsze i na zawsze będą kochał ją całym swoim sercem. Jak nikogo innego.

___
Odpowiadając na wasze pytania... Uśmierciłam Jo, wybierając tym samym to gorsze zakończenie, choć w planach miałam pozytywne. Jakoś bardziej przemówiło do mnie to, a nie każde opowiadanie musi kończyć się dobrze, mimo, że epilog nie jest aż tak zły.

Poza tym dziękuję wam za wszystkie wyświetlenia, każdą gwiazdkę i komentarze, które nie raz poprawiły mi bardzo humor.

Mam nadzieję, że historia Jo i Draco wam się spodobała, i zapraszam was na moje inne opowiadania, które znajdziecie na moim profilu. Zapraszam was również na mojego instagrama: (friendlyhufflepuff_).

Kocham was<3

𝑨𝑳𝑾𝑨𝒀𝑺 𝑨𝑵𝑫 𝑭𝑶𝑹𝑬𝑽𝑬𝑹 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz