AURORA 5

635 8 0
                                    




Chce mieć już spokój...
Impreza, alkohol dziś tego potrzebuje.

Mój okropny brat z kumplami zostali w tyle wbiegłam do domu na tyle szybko byle by nie widzieć ich już więcej. Wbiegając do domu uderzyła mnie fala gorąca, mieszających się perfum i woni alkoholu, którego w tym momencie pragnęłam jak nigdy, w tłumie ludzi dojrzałam Madison i Jake siedzących na kanapie. Podeszłam i przywitałam się z nimi całusem. Jake od razu podał mi kubek z drinkiem, chyba widzieli, że jest coś nie tak.
Widziałam jak Axel dobiera się do innych lasek a one nie protestują, wiedział dobrze jak wykorzystać to jaki jest przystojny i jak działa na dziewczyny. Poczułam jak ukuło mnie w brzuchu dawno nie czułam takiego uczucia może to była zazdrość albo żal, że to nie ja jestem na ich miejscu, wzięłam i wypiłam drinka duszkiem po czym poszłam po kolejnego.
Biorąc wódkę za szyjkę butelki ktoś złapał mi rękę obejmując mnie od tyłu, obróciłam się i moje oczy napotkały jego oczy patrzące na mnie z taką żądzą ,że kipiała z daleka

-Axel

-Kurwa Aurora przepraszam
Wypowiedział to niezwykle czule, nie przerywając naszego wzroku.

-Odsuń się ode mnie Axel, wszystko wyparłeś w moją stronę,to ja przyszłam do ciebie do pokoju? To ja dotykałam twoje ciało ?
Zaczynałam coraz głośniej mówić żeby mnie usłyszał i poczuł jak bardzo zrobił mi pod górkę

-Aurora musiałem skłamać tobie. Harry nic nie zrobi a dzielą mnie z nim grube interesy w ma...
Zatrzymał się w połowie ostatniego słowa

-W czym słucham ?

-Nie mogę powiedzieć, jedyne co chce ci powiedzieć to to, że działasz na mnie jak żadna inna dziewczyna czuje się jak dziecko bo nie wiem co robić...

-Nie myślałeś o mnie kiedy leciałeś całować inne laski na imprezie

-Chciałem zapomnieć tego uczucia

-Zapomnieć teraz to możesz o mnie.

Odeszłam od niego biorąc butelkę po którą pierwotnie tu podeszłam jedyne co słyszałam za plecami to ciche moje imię wypowiedziane przez niego, bolało mnie to ale udałam, że mam to gdzieś. Madison siedziała na kanapie w objęciach jakiegoś chłopaka zakładam, że nawet go nie znała ale jeżeli jej dobrze, cieszę się jej szczęściem, wpadłam do nich na kanapę pijąc kolejny łyk tequili.
Madison zdziwionym wzrokiem obserwowała mnie jak alkohol przepływa mi przez gardło.

-Ari zwolnij bo będziesz gadała od rzeczy

-Wszystko mam pod kontrolą

-Jak już pijesz wypijmy razem
wystawiła ręką po butelkę i wypiła kilka konkretnych łyków

-Uważaj bo to nie ja przesadzę

Madison wypiła już dosyć sporo przez co zaczęła wykrzykiwać, że gramy w butelkę niektórzy wyśmiali jej pomysł twierdząc, że to gra dla dzieci, ta druga połowa dosiadła się do nas. Na moje nieszczęście znikąd pojawił się mój brat w objęciach Olivii jego dupy na bok, razem z nim Axel i kilku kolesi z ich grona sądziłam, że nawet nie podejdą i nie podejmą się gry z nami ale się myliłam całe ich zgromadzenie stwierdziło, że grają z nami Axel usiadł naprzeciw mnie przewróciłam oczami i udałam, że go nie widzę. Madison podniosła się do butelki i zakręciła wypadło na Harrego.

-Prawda czy wyzwanie ?

-Wyzwanie,
odparł trzymając butelkę piwa w ręce.

Kolega Mojego BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz