AURORA 9

540 8 2
                                    


Proszę, to wszystko było błędem...

Przez pół nocy nie mogłam zmrużyć oka, myślałam co stało się w zasadzie w jednym dniu pocałunek z Axelem jego usta były tak miękkie i władcze a przy tym czułam tysiące emocji na raz, Później pocałował mnie mój własny brat czego do teraz nie rozumiem,zdziwiłam się sama swoją reakcją nie zrobiłam nic, nie odepchnęłam go, nie przerwałam mu czułam się dobrze o dziwo za dobrze.

Obudził mnie ten cholerny budzik o 8 rano...
zapomniałam wyłączyć go po zakończeniu roku szkolnego. Wstałam i włożyłam na siebie ulubione różowe dresowe spodenki i pierwszy lepszy biały sportowy stanik a włosy związałam w wysoki kucyk, ubrałam szybko ulubione nikę, zbiegłam po schodach biorąc z kuchennego blatu butelkę z wodą.

Harry siedział przy stole a jego wzrok nawet nie spojrzał na mnie ani na chwile.

-DUPEK-

wycedziłam przez zęby widziałam, że mnie słyszy ale nie reagował. Zauważyłam, że określenie chłopaka Dupek jest ostatnio moim ulubionym i często używanym słowem.
Kiedy chciałam już wychodzić nasi rodzice weszli do kuchni ubrani w eleganckie ciuchy. Zawsze wyglądali na bardzo kochającą się parę, zazdrościłam im tej bliskości którą się dążą pomimo częstych wyjazdów ojca i zabiegania w pracy mamy.

M-Harry,Autora proszę poczekajcie
powiedział niezwykle spokojnym tonem

Tylko po co kazał Harremu czekać skoro jego szanowny tyłek nigdzie się nie wybierał za to ja miałam już plan dawno biegać brzegiem oceanu i uwolnić się od emocji z wczoraj i uleczyć kaca który rozsadzał mi głowę.

-Coś się stało tato ?

-Zapewne znowu Biznesy ?

O czym wie on czego nie wiem ja, przecież każdy biznes ojca był idealnie prowadzony przez zatrudnione pod nim osoby i nie było z tym żadnych kłopotów.

-Razemz Tatą musimy wyjechać na 2 tygodnie

2 tygodnie wolności ?

Co prawda cały czas była ona dla nas dostępna mało razem bywaliśmy jako rodzina chyba, że były to święta lub ważne gale na których musieliśmy zawsze uczestniczyć jako idealna kochająca się rodzina.

-2 tygodnie i wracamy musimy załatwić jeden biznes w Los Angeles w tym czasie przyśle tu Sandy żeby się wami zajęła pod naszą nieobecność

Sandy była zaufaną pomocą domową nasza można by rzec drugą mamą bo kiedy rodziców nie było zastępowała ich obu w miarę swoich możliwości.

-Nie potrzeba żeby Sandy fatygowała się do nas z drugiego końca miasta, może być pod telefonem w razie co zadzwonimy, damy radę być sami

-Według mnie może wpadać codziennie

Mój brat w tym momencie spojrzał na mnie tak lodowatym wzrokiem i puścił mi oczko w geście żebym stanęła po mojej stronie, będzie fajnie.

-Martin może czas zaufać naszym dzieciakom, są na tyle dorośli żeby móc zostać samemu

-Nie wiem czy to odpowiedni moment

-Dajmy im szanse a Sandy, będzie pod ich i naszym telefonem zawsze może przyjechać na kontrolę.

uśmiała się tworząc przyjemnie czuła atmosferę, mama miała zawsze tak ciepły uśmiech którym potrafiła dać w sekundę poczucie miłości matki do jej dzieci. Ojciec o dziwo się zgodził a w oczach Harrego błyszczało tysiące pomysłów co robić przez 2 tygodnie w wolnym ogromnym domu. Rodzice pożegnali się z nami i odjechali w stronę lotniska w tym momencie zostaliśmy sami, sami po wczorajszym. Nawet nie wiem kiedy Harry znalazł się za mną i obejmując mnie w pasie i szepnął mi do ucha

-Wyglądasz niesamowicie pociągająco w tych krótkich spodenkach

Mówiąc to składał czule pocałunki na mojej szyi które z każdą chwilą stawały się bardziej namiętne.

- Harry...proszę przestań

-Mam przestać ?

Przycisnął mnie do siebie i dalej namiętnie muskał moją skórę

-Proszę przestań, nie możemy

okłamywałam sama siebie proszeniem żeby przestał, chciałam żeby robił to cały czas.

-Nie mogę się tobie oprzeć to mnie doprowadza do szału, gdybym tylko mógł zrobiłbym z tobą to na co mam ochotę a wierz mi moje myśli nie są wcale grzeczne.

Po tym puścił mnie z uścisku i udał, że nic nie zrobił podnosząc w tym momencie ręce i cofając się ode mnie, powtórzę ci to jeszcze raz jesteś okropnym dupkiem nawet jak na ciebie.
Znalazłam się po tym na plaży biegłam a fale uderzały o brzeg w rytm mojego biegu mijałam tak już kilka kilometrów uwielbiałam to bycie obok oceanu. Niestety kiedyś z moim byłym chłopakiem dostałam traumy, zostawił mnie na środku oceanu kiedy skakaliśmy z łodzi mimo, że widział to że nie umiem pływać, zostawił mnie a ja spanikowałam i zaczęłam się topić. Panicznie się wtedy bałam i zostało mi to do teraz i jedyne na co się godzę to pływanie przy brzegu lub w basenie.

Marzyłam teraz już tylko o powrocie do domu, wejściu pod prysznic i chwili ciszy dla siebie, może uda mi się przeczytać książkę którą kupiłam miesiąc temu. Wchodząc do domu uderzyła we mnie woń męskich zmieszanych perfum, weszłam wejściem od kuchni i nikogo w niej nie zastałam wchodząc głębiej w dom zapachy były coraz mocniejsze, dusiło moje płuca, sam zapach nie był zły ale ich intensywność przerażała nawet naszego psa.
W salonie siedziało kilku chłopaków w tym mój brat bez koszulki w czerwonych kąpielówkach obok niego Axel również bez koszulki i w czerwonych kąpielówkach wyglądali tak pociągająco we dwóch, dodatkowo jak na złość ubrali się tak samo jakbym teraz wcale nie miała ich obu na swoich ustach którzy tym czynem oboje powodowali u mnie chwile podniecenia.

Kurwa przeklinałam w duszy.

Obok nich siedział jeszcze tak samo rozebrany blondyn którego nie znałami jeszcze dwóch kolesi których kojarzyłam z imprezy i kilku innych których wcześniej nie widziałam żeby się z nim trzymali. Wiedziałam jak wyglądam i jak komicznie musi wyglądać moja twarz, która jest czerwona od zmęczenia, kitka rozwalona od wiatru i ciało mokre od potu.
A na dodatek wszyscy którzy siedzieli na kanapach w salonie spojrzeli na mnie a ja w tym momencie chciałam uciec na górę i zamknąć się na wieki.

Kolega Mojego BrataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz