3.Za dużo Alkoholu

1.7K 81 1
                                    

-Nie ma mowy że Dorito Boy mnie tknie tymi swoimi bi łapami, ja nawet nie wiem czego on dotykał!-krzyk brunetki rozszedł się po całym barze, Austin już od 30 minut próbuje ją odprowadzić do domu ale ona uparcie twierdzi że już w nim jest

-Ja pierdolę Lauren pomóż mi-wstałam od krzesełka barowego i podeszłam do brunetki która dość mocno się rzucała

-Skoro on cię nie może odprowadzić to może ja mogę?-jej czekoladowe oczy zwróciły się w moim kierunku a ona sama posłała mi uśmiech

-Tak-chwyciła mnie za dłoń jak dziecko dorosłego i powoli kierowałam się w kierunku który mi wskazywała.


-No i chce sobie kupić pieska ale nie mogę-kończyła właśnie swoją opowieść o tym jak miała kiedyś psa i tęskni za tym by ktoś ją witał tak jak poprzedni

-To tutaj?- na moje słowa zrobiła się lekko trzeźwa i odpowiedziała

-Tak a czemu?-westchnęłam na jej słowa i oparłam o ścianę by móc otworzyć drzwi bloku i wtoczyć ją do środka

-Które mieszkanie Camila-wzruszyła ramionami po czym oparła się o moje ramię, chwyciłam ją na ręce i szłam powolnym krokiem po schodach. Dopiero przy ostatnich drzwiach dziewczyna pisnęła a jej ramiona opatuliły moją szyję

-Gdzie masz klucze?-jej ramiona znowu ruszyły się do góry i po korytarzu rozniósł się śmiech

-Musisz mnie przeszukać-westchnęłam odstawiłam ją na podłogę i po chwili przeszukiwałam jej sześć kieszeń, znalazłam dopiero w prawej przedniej otworzyłam drzwi a ona wleciała do swojego mieszkania bo była oparta jednak o drzwi, ups.


Podniosła się na swoich małych ramionach i powolnym krokiem ruszyła w stronę salonu gdzie z półki chwyciła koszulkę i poszła w stronę uchylonej łazienki, ja zamknęłam drzwi od mieszkania i usiadłam na fotelu i czekałam chwilę żeby się upewnić że z kobietą będzie wszystko dobrze.

Wyszła po 15 minutach w przydługiej koszulce i roztrzepanych włosach a gdy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się szok

-Wow nie wiedziałam że nadal tu jesteś-jej ciało opadło na kanapę żeby potem przykryć się grubym kocem i cicho mruknąć

-Muszę ci zapewnić żebyś nie zdychała jutro-wstałam i moje nogi pognały w stronę kuchni gdzie po otworzeniu pierwszej szafki zobaczyłam pudełko z aspiryną więc wyjęłam z niego dwie tabletki i w szklankę nalałam wody, postawiłam brunetce to na szafce obok kanapy a sama wychodziłam bo do mieszkania wszedł Austin który posłał mi tylko uśmiech i ruszył do salonu.


Po 20 minutach drogi dotarłam do swojego mieszkania gdzie na progi czekała na mnie Taylor uroczo stąpająca swoją 15 letnią stópką

-Powinnaś być w domu ponad 40 minut temu, czemu się spóźniłaś-na jej słowa zaśmiałam się i poczochrałam jej brązowe włosy

-Miałam mały wypadek podczas wychodzenia to nic takiego, a gdzie Chris?-na moje słowa wzruszyła ramionami i po zostawieniu buziaka na moim policzku i powiedzeniu cichego dobranoc udała się do swojego pokoju a ja do mojego gdzie mogłam wreszcie się uwolnić od misji dobrego wychowania mojego brata i od czekoladowych oczu.


Sry że taki krótki no ale coś wena ze mnie zeszła.

BTW Miłego dnia

Moja barmanka||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz