Wysiadłam z auta i skierowałam swoje kroki wprost do baru gdzie czekała na mnie roześmiana Cat, rudowłosa dziewczyna o brązowych wesołych oczach.
-Hej Camila to co zawsze?-pokiwałam przecząco po czym usiadłam
-Pojawiła się już?-na moje pytanie ruchem głowy wskazała dziewczynę która zmywała stolik i szczęście jak widać było po mojej stronie bo akurat miałam idealny wzgląd na jej piersi.
-Nie śliń się tak-wzruszyłam ramionami a po chwili wzrok zielonych tęczówek spoczywał na mnie i jej usta ułożyły się w uśmiech, chwyciła szmatkę i weszła za bar by podejść do mnie.
-Witam panno Cabello, to co ostatnio?-mój wzrok z jej ust zleciał na oczy które iskrzyły się.
-Oczywiście panno Jauregui-zachichotała po czym rozpoczęła robienie napoju Bogów gdy podeszła do mnie Cat.
-Iskrzy między wami-uderzyłam ją lekko w ramię a ona cicho pisnęła i udała że ją bolało.
-Nie tak jak między tobą a Elizą-zrobiła się czerwona i fuknęła pod nosem by odejść z cichym "Spierdalaj", wtedy przez drzwi baru weszła wysoka blondynka o szarych oczach i uśmiechu który powalał wszystkich na kolana.
-A ty nadal pijesz-usłyszałam jej głos za mną i zobaczyłam że Lauren lekko skrępowana stawia przede mnie alkohol.
-A ty nadal masz coś przeciwko-jej torebka spoczęła na barze i kiwnęła do szatynki by ta podeszła do niej.
-Zrób mi słabego drinka mała-młodsza pokiwała głową i od razu zabrała się do robienia a mnie zaatakowała słownie.
-Czy ty kiedyś kurwa przestaniesz pić-wzruszyłam ramionami i odpowiedziałam jej.
-Czy kiedyś przestaniesz się puszczać?-na moje słowa jej mina z wkurwionej i pewniej siebie przeinaczyła się w zawstydzoną i smutną?
-Wiesz że to mój bar i mogłabym teraz cię z niego wyrzucić na zbity pysk?-zaśmiałam się po czym upiłam trochę alkoholu ze szklany.
-Nie bądź niemądra, straciła byś dużo kasy malutka-pstryknęłam ją w nos po czym dopiłam resztę alkoholu a blondynka wstała chwyciła swojego drinka który już stał na barze oraz torebkę i zmierzyła najpierw mnie wzrokiem potem Lauren po czym oblizała usta, już wiedziałam co chce zrobić więc zdecydowałam się na szybki ruch.
Chwyciłam Lauren za jedną szelkę i przyciągnęłam do ciebie dzięki czemu jej piersi oparły się o bar a ja sama przywarłam ustami do jej, na początku nie oddała pocałunku i gdy miałam się oddalać złapała mnie za kołnierzyk koszulki i przyciągnęła tak że obie opierałyśmy się o bar klatkami piersiowymi które pod wpływem specyficznego dotyku całe drżały i robiły się gorące. Po dość długiej chwili oderwała się ode mnie i uśmiechnęła, jej usta znalazły się tuż obok mojego ucha i wyszeptała.
-Kiedy mogę liczyć na powtórkę?-a mnie zmroziło.
CZYTASZ
Moja barmanka||Camren
FanfictionCamila 28 letnia pani policjant uwielbiająca bursztynowy trunek który pomaga jej w uczuciach. Lauren 23 letnia barmanka umiejąca robić cuda z wszelkim alkoholem. Czy zwyczajna barmanka uratuje upadającą kobietę? Czy sam alkohol pomoże? Czy rzecz...