23 : Mari?

167 12 0
                                    

Tak jak nam poleciła, tak zrobiliśmy. Poczekaliśmy do wieczora nad jeziorem. Bagaże zostawiliśmy w samochodach. W między czasie moi przyjaciele opowiedzieli Fei najciekawsze historie związane z tym miejscem. Niestety nie wiedzieli, że ona słyszała już wszystkie, a nawet nadmiar.

- Może Marinette oprowadzi mnie po obozie, skoro i tak czekamy? - zapytała Fei.
- Ehh... spoko. - odpowiedział Nino. Moi znajomi zaczęli brać swoje rzeczy i wstawać.
- Wolałabym, żeby zrobiła to sama Mari. - rzekła Chinka, po czym zeszła z molo.

Alya rzuciła w moją stronę złowieszcze spojrzenie. Widać, że była niezadowolona.

- To zajmie tylko chwile... Poczekacie tu? - powiedziałam najmilszym tonem jakim umiałam. Miałam nadzieję, że nie będą mieć mi tego za złe.

Zaraz po Aly'i swoje nastawienie zmieniła cała reszta.

                              __________

  Mało co było w naszym spacerze z oprowadzania. Fei i tak już wszystko wiedziała. Opisywałam jej to miejsce bardzo dokładnie kilkaset razy.

Gdy wróciłyśmy na pomost, przyjaciół tam nie było. Pomyślałam, że starzy domownicy opuścili chatkę, więc poszli się przeprowadzić.

Razem z siostrą zahaczyłyśmy jeszcze o parking w poszukiwaniu naszych walizek, ale znajomi chyba je zabrali. Ruszyłyśmy w stronę domku nie przerywając rozmowy.

- Gdzie wy byłyście tak długo? - przywitał nas rozgniewany głos Aly'i na tarasie.
- Trochę dłużej nam zeszło, niż się spodziewałyśmy... - zachichotałam w stronę Fei, która przed chwilą opowiedziała mi żart.

Mulatka przewróciła oczami i weszła do środka.
- Chodźcie wybierać pokoje! - krzyknęła z salonu.

Posłusznie weszłyśmy do domku, w którym czekała na nas cała grupa.
- Po co ja tu jeszcze jestem? Przecież wiadomo, że śpię z Luką. - wyjęczała Chloé i skierowała się na schody ciągnąć za rękę swojego chłopaka.

- Ja jestem z Aly, więc... - powiedział Nino siadając wygodnie na sofie.

„- Mari?
- Mari?" - usłyszałam jednocześnie. Adrien i Fei byli wpatrzeni we mnie, a ja poczułam na sobie dużą presję.

Oboje chcieli być ze mną w pokoju. Przecież wybrać jedno z nich było jak odpowiedź na pytanie „kogo kochasz bardziej?" od rodziców.

- Emm... - z każdą sekundą sytuacja była coraz bardziej stresująca. Wzrokiem mierzyła mnie też Alya, która bez słów i ruchów dawała mi widoczne znaki „wybierz Adriena".

- Adrien... możemy pogadać? - zapytałam cicho, po czym uśmiechnęłam się do siostry.

Razem z chłopakiem wyszłam na pusty taras.
- Wybierasz ją, prawda? - spytał zasmucony.
- Ja... No wiesz... To jej pierwsza noc, może... może się po jakimś czasie wymienimy... Nie chcę jej robić przykrości. Miałam z tobą pokój dwa tygodnie temu... - powiedziałam wpatrując się w drewnianą podłogę.

Adrien wyprostował się i złapał za klamkę od drzwi.
- Rozumiem. Nie ma problemu. - wymruczał pod nosem wszedł do środka.

Było mi przykro, że ten wyjazd spędzi sam. Kiedy tylko czas mi dopisze, będę go odwiedzała.

Weszłam po schodach do pokoju, w którym już czekała na mnie Fei. Uśmiechnęłam się do niej smutno. Na szczęście nie zareagowała na to, bo nie miałam siły tłumaczyć reakcji Adriena.

                              __________

- To co? Tyle się nasłuchałam na temat waszych niesamowitych babskich wieczorów... Może dziś taki zrobimy? - zaproponowała moja przyrodnia siostra dołączając do nas do salonu.

Każda z dziewczyn wydała z siebie dźwięk niezadowolenia. Wyłącznie z grzeczności zgodziły się na ten pomysł.

Fei wygoniła chłopaków na górę, a z kuchni przyniosła kilka paczek ciastek i chipsów.

- W sumie to... Co na nich dokładnie robicie? - zapytała dla niepozoru Fei. Oczywiście, że wiedziała o czym tu rozmawiamy i z czego się śmiejemy.

- Zazwyczaj gadamy o chłopakach, innych dziewczynach lub... różnych innych tematach... - wymruczała Chloé, która okazywała więcej zainteresowania niż moja przyjaciółka.

🐞Miraculous : love by the lakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz