24

170 10 10
                                    

Ilość słów: 1225
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Trzeciaosoba pov

Dziewczyny obudziły się w ciemnym (zresztą jak zwykle) pokoju. Obydwie krzyczały, ale ich głosy tak jakby zniknęły. Nagle (T/I) wpadła na pewien pomysł. *- Legilimencja! -* pomyślała.

Hermiona? Słyszysz mnie?

Tak słyszę

Uff to dobrze. Twój głos też tak jakby zniknął?

Tak. Nie mogę nic powiedzieć!

Jednakże, musiały zaprzestać się komunikować, ponieważ nagle światło się zapaliło. Obydwie się tego nie spodziewały, przez co jęknęły z bólu. Oczywiście nie było słychać. Teraz miały okazje przyjrzeć się pomieszczeniu. Było dziwne. Wyglądało jak chłopięce dormitorium. Ale to nie było dormitorium. To było... To było dziwne. Nie było okien, ani łóżek. Na środku leżał jakiś stary dywan, a tak poza tym to wszystko wyglądało podobnie jak w Hogwarcie. To było to, co widziała Hermiona. (T/K/O) była w kompletnie innym pomieszczeniu. Tam nawet dywanu nie było. Stare ściany, jakaś obdarta kanapa, drewniana podłoga i tak samo jak wcześniej, nie było okien. I znowu. Próbowały krzyczeć, ale to się nie udało. Lecz uwagę obydwu dziewczyn przykuły drzwi. Drewniane, brązowe, stare drzwi. *- Co to za drzwi? -* zastanawiały się. Jako iż nie były przywiązane do krzeseł, ani do niczego innego podeszły do drzwi. Wolno zaczęły otwierać klamki. Po drugiej stronie pojawiły się korytarze. Pełne drzwi. Lecz jedne się wyróżniały. Miały złotą klamkę. Jednak, żeby nie było tak łatwo, drzwi tę znajdywały się na samym końcu korytarza. Zaczęły iść w stronę złotego przedmiotu, przy tym rozglądając się wokoło. (Przypominam, że obydwie wcześniej były w innych pokojach). Gdy doszły do klamek i je otworzyły... To było coś pięknego. Kasztanowłosa ujrzała gigantyczną łazienkę z dużym basenem na środku, a (T/K/W) dom Syriusza i Remusa... W mgnieniu oka wbiegły do pokoi i zaczęły się rozglądać.

Hermiona Granger pov

Piękna, duża łazienka tylko dla mnie! Chyba... *- Rozejrzę się -* postanowiłam. Łazienka była biała i ogromna! Wielki basen na środku, sporo toalet, toaletka obok ubikacji...

Reader pov

Jak tu jest pięknie! Tak dawno tu nie byłam... Szkoda, że Harry'ego tu nie ma... A właśnie, gdzie on jest...? *- Cholera! -* wrzasnęłam w myślach. Krążyłam po owym „domu" Black'ów jakby z nadzieją, że znajdę tu gdzieś „przyjaciela". Nic bardziej mylnego. W ani jednym pokoju go nie było. A uwierzcie na słowo, że to nie jest mały dom.

Ginny Weasley pov

Oj się porobiło...

Harry Potter pov

*- Ale mnie łeb napierdziela -* jęknąłem w myślach. *- Co się wczoraj działo? -* zastanawiałem się gorączkowo. Powrót do dormitorium... Gra w butelkę... Powiedzenie czegoś głupiego... Zaciągniecie do drugiego dormitorium dziewczyn przez Gin- Czekaj co? O CHOLERA!

- GDZIE JA CHOLERA JESTEM? - wydarłem się na najgłośniej jak potrafiłem. Ktoś musiał to usłyszeć, bo za chwile usłyszałem jakiś szelest z drugiego końca pokoju. A właśnie. Nie wiem czy pokoju. Ciemno tu było jak nie wiem co...

Harry Potter x Reader // Sobie przeznaczeni | ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz