Z pierwszej osoby Nagito
Siedziałem sobie właśnie w salonie przeglądając kanały w telewizji, aż usłyszałem jak ,, mój,, Hajime z kimś rozmawia. Tak, Hajime jest tylko mój i nikomu go nie oddam. Wstałem z kanapy i podszedłem pod drzwi jego sypialni, przystawiłem ucho do drewna. Wiem, że podsłuchiwanie nie jest w porządku ale moja intuicja mówiła mi żeby akurat tą rozmową się zainteresować.
-Hej Izuru, mam do Ciebie prośbę.- Słyszałem głos Hajime z pokoju.- Wiesz... Chciałbym porozmawiać na temat Nagito.
,, O mnie? Co ja zrobiłem żeby o mnie rozmawiać?,,
-No jeśli musisz teraz wiedzieć to zrobił coś ostatnio i chciałabym na ten temat porozmawiać.- Po chwili znowu go usłyszałem.
,, C-co? Co zrobiłem?!,,
- To o 17:30 w parku. Pa.
Po tych słowach bruneta usłyszałem kroki zmierzające w stronę drzwi. Szybko od nich odskoczyłem i schowałem się do swojego pokoju, który był naprzeciwko pokoju bruneta.
Naprawdę nie wiedziałem co takiego zrobiłem, że Hajime chciałby spotkać się z Izuru i z nim porozmawiać.
Z pierwszej osoby Hajime
Była 14:20 więc do spotkania jeszcze trzy godziny. Właśnie otworzyłem drzwi od swojej sypialni i skierowałem się w stronę kuchni. W między czasie myśląc nad tym jak zacząć temat z Izuru. Nie stresowałem się za bardzo bo odkąd do rodziny dołączył Nagito to Izuru stał się milszy, bardziej czuły i ogólnie taki rodzinny.
Nigdy taki nie był. Zawsze był obojętny na wszystko i wszystkich a teraz się bardziej przejmuje. Zwłaszcza Nagito, jak białowłosy był mały i Izuru był z nim w parku to Nagito się przewrócił i zdarł sobie kolano. Nigdy nie widziałem tak przyjętego Izuru. Praktycznie wyważył mi drzwi do mieszkania i wleciał do niego z Nagito na rękach.
Zaśmiałem się pod nosem na te wspomnienie. Wszedłem do kuchni i nalałam sobie soku pomarańczowego. Oparłam się o blat i po prostu stałem co jakiś czas popijając łyk soku. Wyłączyłem się na chwilę z życia.
Nagle z moich rozmyśleń o sensie egzystencji wyrwał mnie albinos, który stał kilka centymetrów ode mnie. Wpatrywał mi się w oczy a ja mogłem dostrzec ten śliczny kolor jego tęczówek. Był tylko o centymetr wyższy. Nagle znowu ogarnęło mnie te dziwne uczucie i wspomnienia z tego co robił Komaeda.
-Um... Jak długo już tu stoisz i się na mnie patrzysz?- Zapytałem idąc wzrokiem gdzieś indziej.
-Od jakiś 5 minut ale ty stoisz w tej pozycji od jakiejś godziny z pustą szklanką.- Odpowiedział nadal wybijając swój wzrok we mnie.
-Naprawdę?- Spojrzałem na zegarek na ścianie.
Była 15:43.
-Tak. Myślałem, że coś się stało bo nigdy tak nie miałeś.
-Ale wszystko jest dobrze.- Powiedziałem stawiając szklankę do zlewu. Opuściłem kuchnie i usiadłem na kanapie w salonie.
-Masz na dzisiaj jakieś plany?- Nagito usiadł obok mnie.
-Muszę się z kimś spotkać.
-Z kim?- Zapytał ciekawsko Komaeda. No tak, zawsze był ciekawski jeśli chodzi o mnie, Izuru czy moich znajomych więc prosta odpowiedź mu nie wystarczy.
-Z Izuru.- Odpowiedziałem krótko i oschle. Zazwyczaj taki ton zniechęcał Nagito do zadawania dalszych pytań.
-Po co?- Dalej ciągnął.
-Sprawy dorosłych.- Wstałem i poszedłem do swojego pokoju.
-Ale ja jestem dorosły!- Krzyczał Nagito za mną.
Zamknąłem swoje drzwi na klucz a sam położyłem się na łóżku żeby wszystko przemyśleć.
-Wychodzę!-Usłyszałem głos Nagito po kilku minutach.
Z pierwszej osoby Nagito
Zamknąłem za sobą drzwi od mieszkania i od razu ruszyłem w stronę mieszkania ,, wujka,,.
Po kilku minutach stałem już przed ogromnym wieżowcem gdzie mieścił się apartament Izuru.
Szybko wpisałem kod na domofonie i ruszyłem do windy. Wybrałem ósme piętro i czekałem aż się tam znajdę. Po kilku chwilach nad drzwiami od windy pojawił się numerek osiem, co mogło znaczyć, że jestem na piętrze Izuru. Wysiadłem z windy i skierowałem się w stronę czarnych dzwi z numerkiem 16.
Zadzwoniłem dzwonkiem a po chwili drzwi otworzył nie kto inny jak mój ,, wujek,,. Pokazał gestem głowy aby wejść do środka. Kierował mnie a stronę salonu. Apartament Izuru był wielki jak na tylko jedną osobę, był urządzony w kolorach bieli, czerwieni ale głównie czerni.
Usiadłem na dużej kanapie a Izuru obok mnie.
-Co się stało, że do mnie przychodzisz?- Zapytał.
-Wiem, że masz się spotkać z Hajime w mojej sprawie.
-No tak. A właśnie, co zrobiłeś, że Hajime zwraca się o pomoc do mnie?
-Nie wiem. Mam nadzieję, że się nie domyśla, że jestem w nim zakochany.
-Czemu? Przecież chcesz żeby Cię kochał.- Powiedział Izuru podnosząc jedną brew do góry.
-No tak ale sam mówiłeś, że tego nie odwzajemni.- Powiedziałem załamany.- Obiecaj, że mu nic nie powiesz o moich uczuciach.
-Nagito...
-Obiecaj!
-Dobrze, obiecuje. Lecz jeśli zapyta mnie wprost czy jesteś w nim zakochany nie zaprzeczę.
-Um... Niech będzie...
---------------------------
Ha! Rozdział szybko napisany! Pierwszy raz od dłuższego czasu!
Jak myślicie? Izuru się wygada?
Liczba słów: 759
Miłego dzionka/ wieczoru/ nocki
CZYTASZ
My Beloved ♥ Komahina ♥ ZAKOŃCZONE
FanfictionOpisu nie ma, po prostu krótka, a może nie, historia o Hajime i Nagito. Opowiadanie w trakcie popraw więc przepraszam za błędy. Przygotujcie się na dużą dawkę cringeu i nienawiści do mnie. Pierwsze rozdziały mogą być niejasne więc proponuje zostać d...