Rozdział 14

768 58 107
                                    

Z pierwszej osoby Izuru

Nagito wyszedł z mojego mieszkania a ja zacząłem się szykować na spotkanie z moim bratem bo zostało mi tylko pół godziny.

Zamknąłem drzwi na klucz, zjechałem windą i ruszyłem na parking do swojego auta. Odpaliłem je i ruszyłem ulicą w stronę parku.

Po kilku minutach byłem na miejscu. Jak zawsze, punktualnie. Wysiadłem i skierowałem się do ławki na skraju parku. Usiadłem i czekałem. Po pięciu minutach przyszedł nie kto inny jak mój brat.

-Wybacz spóźnienie.- Powiedział.

-Siadaj.- Wskazałem miejsce na ławce obok mnie. Zrobił jak kazałem.-To? O czym chciałeś porozmawiać?- Zapytałem jakby od niechcenia, tak naprawdę w środku toczyłem wewnętrzną walkę z myślami.

-Jak już mówiłem przez telefon, chodzi o Nagito. Byłeś z nim przez cały czas gdy ja byłem w delegacji, więc zauważyłeś może jakieś zmiany w jego zachowaniu?

-Czemu pytasz?- Cholera! Nagito! Czemu nie możesz być lepszym aktorem?! Wyklinałem trochę w myślach.

-Bo wiesz... Umm... Zachowuje się przy mnie trochę inaczej...- Powiedział drapiąc się po karku.

W moich myślach właśnie pojawiła się dość długa wiązanka przekleństw.

-To znaczy?- Moja mina wyrażała znudzenie ale w środku stresowałem się jak nigdy.

-Bardziej się do mnie przymila... Um... R-rumieni się przy mnie...- No chyba kurwa nie. Nagito... Nie wierze w tego chłopaka.

-A on przypadkiem nie był taki zawsze?- Próbowałem go wybronić.

-Izuru... To co żywi do mnie Nagito to nie jest już zwykła miłość jak ta pomiędzy ,,ojcem,, a ,, synem,, , prawda?

... CO?! JAK ON-

Ale żeby tak po prostu zapytać o takie coś?! Skąd on- Przecież on nigdy nie był taki domyślny. I co ja mam teraz powiedzieć? Jak powiem prawdę to Hajime pogada o tym z Nagito a on sie załamie bo jestem pewny, że Hajime tego nie odwzajemni. Więc jedyne to mi zostało to kłamstwa albo przeciąganie tego w nieskończoność, świetnie.

-O czym ty mówisz? Hajime, chyba Cię tam jednak przemęczyli na tej delegacji. Nagito zawsze kochał się przytulać, zwłaszcza do Ciebie.

-Uh... Dobra, powiem wprost. Widziałem jak Nagito się masturbuje a kończąc wykrzykuje moje imię. Teraz mi chyba nie powiesz, że to normalne.- Mam pytanie do wszechświata... CO SIĘ STAŁO Z TYM NIE DOMYŚLNYM I NIEZDARNYM HAJIME? Nagito, dzieciaku, coś ty najlepszego zrobił...

---------------------

Madafaka, rozdział krótki ale jest.

Miłego dnia/ wieczorku/ nocki

My Beloved ♥ Komahina ♥ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz