Rozdział 9 [2/2]

1.6K 158 24
                                    

Minęła chwila zanim Harry ochoczo chwycił dłoń Louisa, która pomogła mu się podnieść z zimnej podłogi. Nie mógł sobie pozwolić na to, żeby zniszczyć tę chwilę, chociaż nie mógł sobie uświadomić tego, że właśnie trwa i ogarniał go strach, na myśl o tym że piękny chłopak z Doncaster, który stał teraz przed nim mógł zaraz zniknąć - jednak nie, to nie było możliwe. Wzrok Harrego szybko prześledził fryzurę Lou. Dzisiaj jego zazwyczaj rozczochrane włosy były ułożone perfekcyjnie, tak jakby w ogóle nie włożył żadnego wysiłku w ich uczesanie. Wtedy powoli, trochę pewniej, Harry obniżył swój wzrok tak że jego zielone oczy spotkały się z błękitem oczu Lou. Wiedział że starszy chłopak był również zadowolony z przemiany jaką przeszedł.

„Jestem Harry." Chłopak z Cheshire powiedział delikatnie, tak jakby nie chciał podkreślać tego że jest sławny, ale pokazać jaki naprawdę jest. Jakby nie był nikim więcej tylko „Loczkami z Cheshire". Nie planował powiedzieć Louisowi o tym teraz... czy może powinien? Chłopak spojrzał na niego z powrotem z większym zainteresowaniem i podziwem, co sprawiło że Harry poczuł się trochę spanikowany i wystraszony, że gdy Louis dowie się o tym, kim naprawdę jest, może już nigdy nie zamienić z nim ani jednego słowa. Dlatego powiedział do niego tylko te dwa słowa, nie chcąc, żeby chłopak wiedział więcej niż powinien - na razie.

Harry nadal trzymał dłoń stojącego przed nim chłopaka. Żaden również nie chciał stracić tego ciepła jakie przepływało poprzez nich gdy patrzyli w swoje oczy i powoli napięcie, które było spowodowane brakiem rozmowy stawało się nie do zniesienia.

„Wiem" Louis wyszeptał. Jego głos był cichy i nerwowy. Wyjąkał to słowo tylko po to, aby poinformować Harrego, że jego osoba jest mu dobrze znana. Przecież chłopak z One Direction nie mógł wiedzieć, że osoba która stoi przed nim - jest jednocześnie od niego starsza - jest nim zauroczona jak nikt inny. Harry Styles nie mógł przecież wiedzieć że Louis fantazjował o nim w nocy i dzielił się każdą głęboką myślą, którą kierował w jego stronę z zupełnie obcym internetowym przyjacielem. Lecz Harry Styles dobrze o tym wiedział, jednak nie mógł tego po sobie pokazać w tym momencie. Zamiast tego, pozwolił sobie delikatnie się uśmiechnąć i wyciągnął swoją dłoń z dłoni Louisa, wkładając ja z powrotem do kieszeni swoich spodni.

„ Tak..." Harry wyszeptał i pochylił swoją głowę nerwowo. Wiedział że nie może ryzykować spóźniając się do studia. „Tak właśnie myślałem" Jego głos uciął się w połowie, jednak chłopak z kręconymi włosami szybko złapał oddech i zaczął mówić szybko nie chcąc aby Louis pomyślał, że Harry jest kompletnym zgwiazdorzałym dupkiem. „Znaczy ... przypuszczałem że możesz wiedzieć.... no bo wiesz, jak śpiewałeś na scenie, to ja ci sędziowałem i w ogóle ..."

„Harry w porządku" Louis zaśmiał się uroczo. Spojrzał na ziemię i mały rumieniec pojawił się na jego twarzy. „Poczekaj... pamiętasz mnie?"

„Oczywiście" Harry odpowiedział szybko, wiedząc dokładnie że Louis nie ma zielonego pojęcia iż osoba z którą rozmawia teraz, jest tą samą osobą z którą rozmawia od dobrych kilku tygodni. Mógł jedynie wiedzieć, że na przykład jego występ tak zachwycił Harrego że nie mógł go zapomnieć „Byłeś wspaniały Lou."

Zdrobnienie jego imienia wydostało się bez problemu z jego ust. Choć nie zdał sobie z tego sprawy, że powiedział to trzyliterowe imię z taką łatwością. Jednak Louis zauważył, że jego twarz zmieniła szybko swój wyraz pokazując jego zmieszanie.

„Lou?" zapytał, zaciskają razem ręce ze zdenerwowaniem. Jego sweter delikatnie zsunął mu się z ramion odsłaniając obcisły podkoszulek który podkreślał jego wspaniałe ramiona. „To jest zdrobnienie..."

„Tak... raczej tak" Harry wyszeptał spokojnie wiedząc że jest bardzo blisko tego aby się ujawnić. Wiedział, że jeśli nie będzie myślał nad tym co powie może w bardzo prosty sposób dać do zrozumienia chłopakowi kim naprawdę jest. „Przepraszam.."

Haven't met you [Larry Stylinson] TłumaczenieWhere stories live. Discover now