Rozdział 13 [2/2]

1.5K 146 60
                                    

Było już po kolacji, w domu panowała martwa cisza. Louis leżał na łóżku, wiadomość że przeszedł do programów na żywo zalewała mu głowę, gdy schylił się do ładowarki, którą włączył za swoją głową i złapał telefon. Chciał zadzwonić do kogoś, ponieważ jeszcze z nikim nie podzielił się dobrymi wiadomościami, oprócz innych uczestników, którym też się udało. Teraz jednak nadszedł czas, by wysłać Harremu krótką wiadomość i podzielić się swoją radością. Oczywiście, pewnie była jakaś dziwna godzina w jego strefie czasowej, ale czuł niemalże przymus, by do niego zadzwonić... albo chociaż wysłać wiadomość. Czuł, że jest to winny chłopakowi z Cheshire. O, i jeszcze fakt, że Harry Styles ocenił go jako 'absolutnie bezbłędnego' był czymś, czego nie mógł pominąć.

Szybko wstukał znajomy ciąg klawiszy, aż odnalazł siebie wpatrującego się w pustą wiadomość, gotowy by napisać do chłopaka, którego ledwo znał. Na razie chciał powiedzieć tylko jemu - jego rodzina może zaczekać zanim emocje i ekscytacja opadną.

Od: Lou

Harry, kurwa, przeszedłem dalej! I teraz nie mogę spać. I on nazwał mnie absolutnie bezbłędnym. Więc proszę, nie śpij, żebym mógł z tobą o tym porozmawiać? X

Harry tej nocy siedział w swojej sypialni, strzepnął poduszkę i ponownie oparł na niej głowę, w końcu układając się wygodnie, gdy jego telefon zaczął gwałtownie pikać na rogu jego szafki nocnej. Natychmiast, poderwał się z przytulnego miejsca, skoczył na drugą stronę łóżka i sięgnął po telefon w geście, który mógłby być uznany za desperacki. Wiedział, kto pisze do niego tak późno w nocy - a przynajmniej miał taką nadzieję - i czekał na tę szczególną wiadomość cały wieczór. Zwykły wyraz szczęścia, który pojawił się na twarzy chłopaka z Doncaster, kiedy powiedział mu, że przechodzi do następnego etapu był niczym w porównaniu do radości, z którą wiedział, że zetknie się podczas rozmowy tej nocy. Sposób, w jaki Louis wydawał się być niemalże stłamszony obecnością 'Harrego Stylesa' sprawił, że Harry zachichotał delikatnie do siebie. Wiedział, jaką przyjemność sprawił chłopakowi, którego adorował, przez proste danie mu do wiadomości, jaki niezwykły talent posiada.

Występ Louisa był bezbłędny i poruszył coś w głębi Harrego. Piosenka, którą wybrał była dedykowana jemu i to samo wprawiło go w zachwyt oraz sprawiło, że chciał wykrzyczeć swój sekret z radości. Chciał powiedzieć Louisowi wszystko, to że zakochał się w nim przez zwykłe emaile. Jednak wiedział, że to nie jest możliwe i dokładnie tak jak powiedział Niall, musiał poczekać na idealny czas by to zrobić. To było trudne do zrozumienia, lecz wiedział, że im dłużej utrzymuje to w tajemnicy, tym trudniej będzie mu wyznać prawdę. Ale w tym momencie wszystko układało się prawie idealnie i chciał utrzymać to w takim stanie tak długo, jak to tylko możliwe.

Przebłysk radości rozświetlił jego twarz, gdy przeczytał niespokojną i krótką wiadomość Louisa. Pokój oświetlił delikatnie blask księżyca przedzierający się przez szparę w zasłonach, uwydatniając dołeczki w jego policzkach. Harry, po raz pierwszy od dłuższego czasu czuł, jakby miał pęknąć od nadmiaru wesołości wewnątrz niego. Szybko napisał odpowiedź, wiedząc, że potrzebuje jeszcze raz usłyszeć głos chłopaka.

Oh: Haz

Zawsze czuwam dla ciebie. Mogę do ciebie zadzwonić? Xx

Louis przeczytał tą wiadomość gdy tylko telefon zawibrował w jego ręce. Musiał wyciszyć dźwięk ze względu na innych chłopaków, z którymi dzielił pokój, w którym się znajdował. Uśmiech, jaśniejszy i silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej sprawił, że jego policzki bolały, gdy dalej wczytywał się w wiadomość. Analizował każde słowo, aż nie mogła ona być dłużej uznawana za zwykłą. Czuł, jakby miał wybuchnąć, gdy przepraszająco odpisywał. Czuł, że chłopakowi należała się rozmowa - a nie zignorowanie.

Haven't met you [Larry Stylinson] TłumaczenieWhere stories live. Discover now