Rozdział 14 - "Odkryta cz.II"

133 6 15
                                    

Zaskoczeni dzisiaj rozdziałem? 

Wczorajszy został podzielony na dwie części, bo by wyszedł na ponad 6k słów, dlatego macie dwa dni pod rząd rozdziały.

Miłej lektury, bo ponownie się będzie dużo działo. 


Czułam na całym ciele to, jak bardzo się w tym momencie trzęsę. Byłam nieostrożna i zawaliłam na całej linii. Odkryli to, kim tak naprawdę jestem. Gorzej chyba być nie może. Cholera, myśl! Co teraz? Muszę ich jakoś zbić z tropu, ale jak? Udawać? Od razu to odkryją! Z dobrze mnie oni znają i wiedzą, kiedy kłamię. Marszczę przy tym brwi, więc zwrócą na to uwagę natychmiastowo, chyba że zostanę do nich tyłem.

— „Czarownicą"? Bez przesady. Czy ja wam wyglądam na starą, pomarszczoną babę z wielkim nosem? — Rzuciłam pierwsze co mi przyszło do głowy.

— Gdy próbuję sobie przypomnieć to, co się stało tamtego dnia, widzę dwie sceny. Jedną bardziej i drugą mniej prawdopodobną sytuację. Więcej szczegółów pamiętam z tej bardziej niedorzecznej, gdzie użyłaś jakiegoś zaklęcie i odrzuciłaś tamtego faceta na kabinę w toalecie. — Przełknęłam ślinę, po czym zagryzłam dolną wargę, kiedy poczułam mocne ukłucie w sercu.

Zawaliłam zaklęcie! Ale jak? Przecież wszystko zrobiłam zgodnie z opisem w książce. Gdzie popełniłam błąd? W którym momencie? Co zrobiłam źle?! No już przypomnij sobie przebieg tamtej sytuacji. Starałam się zachować mimo wszystko spokój, ale nadal byłam...

Weszłam na kanapę, gdzie siedziała mama, która przeglądała po raz kolejny swoją księgę czarów. Spojrzała na mnie, a przy tym się uśmiechnęła i założyła mi włosy za ucho. Opuściłam wzrok na zaklęcie, które mama akurat czytała. Wskazałam na nie, bo właśnie o nie chciałam się jej zapytać, ponieważ nie rozumiałam tego, jak ono działa.

Nie rozumiem tego zaklęcia. Uśmiechnęła się na moje słowa, a przy tym wyprostowała i pokazała gestem, żebym się do niej przysunęła.

Jest dość specyficzne. Nie ma tu jako takiej inkantacji, ponieważ ją wymawiasz sama, kiedy używasz tego czaru. Na samym początku mówisz to, co jest podane, czyli „Zapomnij wszystko, co widziałaś.". Kiwnęłam głową, że to rozumiem. Potem musisz powiedzieć to, co ta osoba ma zapomnieć, ponieważ to jest jakby naprowadzenie magii na wspomnienie, które ma zostać wymazane i zastąpione tym, co powiesz. Na zakończenie musisz powtórzyć słowo „Zapomnij". Przy tym zaklęciu trzeba naprawdę uważać, ponieważ każdy czynnik może na nie wpływać. Nawet warunki atmosferyczne mogą przeszkodzić. Tutaj jedna skaza podczas rzucania zaklęcia, a całe nie wyjdzie. Dlatego uczę cię tego, aby panować nad emocjami. One tutaj grają również dużą rolę, tak samo jak to, że ktoś mógłby się śpieszyć przy rzucaniu tego zaklęcia. Nie można tego robić. Spojrzałam jej w oczy. Jeśli kiedyś zdarzy ci się sytuacja, że komuś będziesz musiała zmienić wspomnienia, nie rób tego w pośpiechu. Bądź spokojna i uważaj na wszystko dookoła. Gdyby coś poszło nie tak, całe zaklęcie nie zadziała tak, jak powinno. Pokiwałam kilkukrotnie głową, a ona pogłaskała mnie po głowie.

Będę uważać. Uśmiechnęłam się do niej, a ona mi odpowiedziała tym samym, aby następnie zacząć mnie łaskotać.

Cholera! Jak ja mogłam zapomnieć słowa mamy?! To jasne, że coś popsułam, skoro byłam zdenerwowana sytuacją, zmartwiona tym, co się działo z Nikki i do tego się śpieszyłam, bo nie wiadomo, kiedy ktoś mógł wejść do toalety! Że ja sobie tego wcześniej nie uświadomiłam?!

The Real MagicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz