Kolejna wizja, jednak tym razem straszna i niewiadomego znaczenia.
— Bella? — Zapytał Gavin, którego zbudził mógł nagły ruch.
— Zły sen, nie ma się co martwić. — Wytłumaczyłam, jednak on mimo tego mnie przytulił.
Ból po stracie ważnej osoby.
— Poszła do swojego starego mieszkania? — Zapytał zaskoczony Bryce, a ja pokręciłem głową i wzruszyłem ramionami.
— Napisała mi tylko, że musi sobie coś przemyśleć. — Odpowiedziałem, po czym złapałem za kluczyki od auta.
Seria niefortunnych wydarzeń, które zaniepokoiły wszystkich po kolei.
~ Z ostatniej chwili! Seryjny morderca uciekł z więzienia...~
...
— Mieliście wypadek?! — Spojrzałam zaskoczona i jednocześnie przerażona na chłopaka.
...
— Ktoś włamał się do magazynu łowców? — Odezwała się jednocześnie cała trójka.
— Ta osoba zabrała kilka kamieni, którymi wyczuwamy magiczną energię w pobliżu. — Zacisnął szczękę zdenerwowany. — Musimy je znaleźć, póki ta osoba myśli, że to najzwyklejsze kryształy. — Podniósł na nich wzrok, a ja tylko spojrzałam zaniepokojona na członków swojej rodziny.
Problematyczne wesele
— Możesz pocałować — Zacięła się, kiedy przeszedł ja po plecach nieprzyjemny dreszcz, ale nie była ona jedyna.
— Wesele? I nie zostałam zaproszona? To wredne, Bell. — Usłyszałam za sobą, dlatego się odwróciłam, jednocześnie przełykając ślinę.
— Niemożliwe... — Wydusiłam z siebie ledwo, kiedy otworzyłam szerzej oczy.
Kłopoty.
— Wy jedziecie na miesiąc miodowy, a my zajmiemy się tym problemem. — Odezwał się mój ojciec, dlatego spojrzałam na Gavina.
Tajemniczy głos nękający w ciemnościach.
~ Bella... ~
— Kto tutaj jest?! — Podniosłam nieco głos, a przy tym złapałam za nóż, który leżał na blacie.
~ Czas się pobawić... ~
Rzeczy kompletnie niemożliwe
— Mięczak jesteś! Sam chciałeś, żebym cię nieco podszkoliła w samoobronie, a boisz się uderzyć dziewczynę, Gray! — Podniosła nieco głos, a przy tym ton jej głosu wydał się niesamowicie arogancki, co mnie nieco wyprowadziło z równowagi.
— Nie boję się, tylko nie chcę ci zrobić krzywdy, Gwen! — Krzyknąłem na nią, a w tym samym momencie doszedł mnie dźwięk trzeszczących podług.
— Ty to zrobiłeś? — Zapytała, na co pokręciłem głową nie wiedząc.
Nowe romanse
— Czy mój młodszy braciszek się w kimś zakochał? — Zapytałam, a on się do mnie odwrócił zaskoczony.
— Nie wiem o co ci chodzi. — Oparł się o swoją lewą rękę, odwracając się ode mnie i ponownie zaczął wrzucać kamienie do jeziora.
Złe tajemnice.
— Bella, co się dzieje? — Zapytał zaniepokojony blondyn, kiedy usłyszał, że cicho szlocham.
— Ty chyba tego nie zauważasz, ale ja tak. Te tajemnice — Pociągnęłam nosem. — One nas od siebie odsuwają, Gavin. — Jeszcze bardziej zaczęłam płakać, a on się do mnie zbliżył i pocałował.
Spełniająca się groźba.
— Jesteś w ciąży... — Powiedziała moja matka, na co otworzyłam oczy przerażona.
Nadchodząca bitwa o przyszłości.
— Żadne z nas nie będzie w stanie jej powstrzymać. Nikt nie ma tyle mocy. — Odezwał się ojciec Gavina.
— Nikt poza Bellą z pełną mocą. — Podniosłam wzrok na mojego męża, a wszyscy spojrzeli na mnie.
— Bella musi odzyskać moce. — Powiedziała moja matka, na co opuściłam wzrok na mój brzuch, który był lekko zaokrąglony.
Wojna
— Gavin... — Złapałam go za nadgarstek, a on do mnie podszedł i objął moją twarz.
— Odzyskam je. Obiecuję. — Pokiwałam głową, a on ruszył do wyjścia.
Ostateczna walka
— Co mi możesz zrobić sama i bez mocy? — Zaśmiała się szyderczo.
— Nie jestem sama. — Podniosłam na nią wzrok, który w jednej chwili zabłysł, a ja poczułam wypełniające moje ciało ciepło.
Już wkrótce.
01.07.2021r
CZYTASZ
The Real Magic
FantasyCzęść I Dziewięć lat temu moja rodzina została zaatakowana przez łowców czarownic. Jako jedynej udało mi się tamtego dnia uciec, a to wszystko dzięki mojej matce, która wysłała mnie do świata ludzi, którego kompletnie nie znałam. Nie wychowałam się...