Rozdział 6

451 24 6
                                    

Na samym początku zobaczyłem wielki plakat z jakimś chłopakiem, a na dole było napisane Youtube. Nie wiedziałem kto to, bo nie interesuję się amatorami z Youtobe. Na samej górze plakatu było napisane "JDabrowsky". Szybko wyjąłem swojego iphona i wpisałem jego nawzę na Youtobe. Gdy załadowała się mi strona to zauważyłem, że nie jest taki słaby. Ma ponad 500 tysięcy subów, nazywa się Jan Dąbrowski i we wrześniu zacznie 19 lat. Ok, czyli wiem, że Andżela lubi go oglądać. Rozejrzałem się jeszce po pokoju i ujrzałem półkę ze zdjęciami. Było tam nawet zdjęcie Jasia, ale nie był na nim sam. Była tam jeszcze uśmiechnięta od ucha do ucha Andżela. Czyli już nawet się z nim spotkała. To napewno ona go lubi. Meble w tym pokoju były zrobione z jasnego drewna z wyrzeźbionymi wzorami. Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi po schodach.

- Andżela to ty? - zapytałem

- Nie myszka miki - odpowiedziała chichocząc

Uśmiechnąłem się.

Oczami Andżeli :

- I co tam znalazłeś? - zapytałam

- Kto to jest? - zapytał wskazując na plakat Jasia

- Nie mów mi, że go nie znasz.

- No nie znam

- To jest Jan Dąbrowski. Jest youtoberem od kilku lat, ma ponad 500 tysięcy subów, ma prawie 19 lat i mieszka w Legnicy. Jest moim zdaniem najlepszym youtoberem.

- Wow, sporo o nim wiesz.

- Nooo, trochę. Jestem przecież Firanką.

- Kim? - zapytał ździwiony

- Firanką. Ty masz swoje beliebers, a Jasiek ma Firanki i Karnisze.

- A Karnisze to kto?

- Firanki to dziewczyny, a Karnisze to chłopcy.

- Ok, rozumiem.

Nagle usłyszałam jak ktoś wkłada klucz do drzwi frontowych.

- Ktoś wchodzi do domu czy mi się zdaje?- zapytał speszony Justin

- Tak, a co? Nie chcesz, żeby cię zobaczyli?

- No trochę tak.

- Spokojnie, nie zjedzą cię tu hahaha

- No dobra. No dobra, już trochę mniej się boję haha

- Hej!! Już jesteśmy!! - krzyknęła mama z dołu

- Dobrze!!

Zeszłam na dół i powiedziałam, że w naszym domu mamy gościa.  Powiedziałam, że ten gość  jest bardzo dobrze jej znany i chyba przez nią lubiany, bo mój brat nawet czasami go słucha. Mama jednak się nie domyśliła, więc zawołałam go na dół.

- Justin!!! Zejdź do nas!!!

Zakazana MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz