Rozdział 21

98 6 1
                                    

Oczami Jussa:

-Nie spodziewałem się tego Proszę Pani - popatrzyłem się w dół, bo przecież kłamałem, domyślałem się, że może o to chodzić, ale nie umiałem jej tego wyznać. Podobno źrenice , gdy ktoś kłamie powiększają się, dlatego nie chciałem ryzykować patrząc się prosto w oczy mamy Angeli.
- No to teraz już wiesz - oznajmniła smutnym głosem - ale prosze cię, żebyś nie zaczynał tematu bulimii przy niej ani z nią, dobrze?
- Tak, rozumiem, że to może być trudne dla niej - popatrzyłem się na nią i dodałem - to ja może pójdę zobaczyć czy dobrze sie czuje po kąpieli
- Dobrze - uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem uśmiech.
Gdy wszedłem na piętro od razu skierowałem się w stronę pokoju Angeli. Niewiem czemu, ale wszedłem bez pukania, od razu moim oczom ukazała się piękna sylwetka Angeli, owinięta ręcznikiem, skierowana w stronę szafy, przez co mnie nie zauważyła. W tle leciała muzyka przez co Angela nie usłyszała jak wszedłem do jej pokoju. W pewnym momencie dziewczyna zaczęła w rytm muzyki ruszać biodrami, w prawo i w lewo. Zacząłem chichotać. Szybko sięgnąłem po telefon i pstryknąłem jej zdj. Wiedziałem, że przyda mi się na później. Po cichu podreptałem do niej na paluszkach i przysunąłem się moim ciałem do jej pleców i złapałem za jej biodra. Od razu przestała tańczyć i odwróciła się uśmiechnięta w moją stronę.
- Justin? Co ty robisz? - nadal była uśmiechnięta, ale jak widziałem też zdezorientowana i ździwiona.
Kurcze. Ja sam nie wiem co ja robie, a co ja jej mam powiedzieć? Coś mnie do niej przyciągnęło, coś ma w sobie co na mnie cholernie mocno działa.
- Przepraszam - odsunąłem się od niej i usiadłem na łóżku.
Usiadła obok mnie.
- Nic się nie stało, ale my się przecież wogóle nie znamy.
- Ale czy to ma znaczenie?
Już nie wiedziałem co mówie.
- To, że sie nie znamy? Myślę, że tak.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- To może ja wyjdę, bo ty chyba chcesz się ubrać. - nieśmiało się uśmiechnąłem.
- Tak - zarumieniła się - idź do salonu, ja zaraz zejdę.
- Okej

Oczami Angeli:

Co się właściwie przed chwilą wydarzyło? Muszę to sobie wszystko poukładać. Justin mnie widział w samym ręczniku, widział jak "tańcze" biodrami, złapał mnie za biodra. ON MNIE ZŁAPAŁ ZA BIODRA, BIEBER MNIE ZŁAPAŁ ZA BIODRA. Nie wierze. Nikt się o tym nie może dowiedzieć. Dobra, muszę o tym zapomnieć.
Po zamyśleniach szybko ubrałam się w domowe ubrania, czyli krótkie dresowe spodenki koloru szarego i czarna bokserke. Stanika nie ubrałam, bo przecież nigdzie nie wychodziłam, więc nie miałam potrzeby. Szybko rozczesałam jeszcze wilgotne włosy i zeszłam na dół.

Zakazana MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz