80🍀

402 27 0
                                    

Budząc się rano koło mojego męża. MĘŻA!! Było czymś co uwielbiam. Czuć jego ciepło i patrząc jak powoli się budzi. Tak szczerze zawsze podziwiałem to jak bardzo chłopak mógł spać. Kiedy ja zawsze wstawałem niczym ptaszek już o poranku tak Yoongi mógł przespać cały dzień po czym przebudzić się wieczorem, zjeść coś i iść spać na nowo.

Wstając od razu pomyślałem nad tym aby robić mu jakieś pyszne śniadanko. Zazwyczaj to właśnie Yoongi robi nam obiady lub kolacje więc chciałem się odwdzięczyć. Jedyny problem był taki ze totalnie nie wiedziałem co zrobić z tego co nam zostało w mini lodówce. Jednak widząc same jajka i ryż nie zostało nic innego jak zrobienie omletu.

Starając się oddzielić żółtko od białek, poczułem przytulające mnie ramiona na co uśmiechnąłem się odwracając. Nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć moje usta zostały zaatakowane przez te starszego na co od razu zacząłem oddawać pocałunek. W głowie mając wciąż ten fakt że teraz całuję usta mojego męża.

-Dzień dobry-uśmiechnął się

-Dobry, wyspałeś się? Zamierzałem zrobić Ci śniadanie ale jak widać na załączonym obrazku mamy tylko to-zaśmiałem się

-Śniadanie na mieście?-spytał siadając przy wyspie kuchennej

-Śniadanie w centrum Osaki

-Japonia na miesiąc miodowy? Dlaczego nie-zaśmiał się

-Ten miesiąc miodowy to raptem tydzień Yooni-zaśmiałem się całując go w nos i kładąc kawę przed nim

-To ty chciałeś być na imprezie pożegnalnej Taemina

-Dziwisz mi się?

-Pójście do armi to coś prawda?

-Prawda a właśnie skoro jesteśmy w Japonii to myślisz że możemy kupić Baksowi te jego ulubione żelki?

-Myślę że czemu nie-odpowiedział lecz jego wzrok spoczął na kubku zbyt długo

-O czym myślisz?

-Jakoś wciąż mam w głowie jego przemowę i nie wiem jakoś teraz dotarło do mnie ile dla niego zrobiliśmy wiesz?-spytał a do mojej głowy doszły wspomnienia z tamtej chwili


-Przepraszam mogę zająć wam chwilk-powiedział uśmiechnięty fioletowo włosy chłopak-Dziękuję, jako iż mam ten szlachetny, Tak Jimin szlachetny, powiedziałem to słowo i jestem z tego dumny , a więc szlachetny zaszczyt być świadkiem Hoseoka hyunga to chciałbym powiedzieć kilka słów. Słuchałem przemówień każdego dziś i wszyscy mówili jak poznali Hoseoka Lub Yoongiego hyunga. Jacy oni są, jacy byli. Opowiadali jakieś śmieszne lub głupie chwilę z nimi ale ja chyba będę inny wiecie? Bo w sumie to zawsze chciałem powiedzieć im obojgu kilka słów ale nie wiedziałem jak. W sensie nie mogłem znaleźć tego odpowiedniego momentu ,a teraz wreszcie go mam. Alleluja ludzie-dodał na co wszyscy wybuchli śmiechem-Widzicie ludzie znają mnie głównie z tej całej akcji z moją rodziną i Jisoo. Mało kto zna prawdziwego mnie, gdyż zawsze kryje się za ramionami reszty chłopaków. Kryje się za ramionami mojego chłopaka, kryje się za przyjacielem który jest gotowy zniszczyć każdego kto popatrzy na mnie krzywo. Jednak mało kto wie ,że tak naprawdę to właśnie ta dwójka sprawia że wychodzę z tej kryjówki. To Yoongi nauczył mnie że nie ważne co musze mieć głowę wysoko i po prostu pokazać jak wszystko mam gdzieś. To Hoseok hyung był przy mnie kiedy miałem wszystkiego dość. Ta dwójka sprawiła że nauczyłem się dzielić z emocjami, bo to właśnie oni wyciągnęli do mnie rękę pierwsi. Myślicie ze ten fiolet na mojej głowie to moja sprawka? A proszę was, to właśnie Hoseok hyung po pijanemu zafarbował mi włosy. Myślicie ze mój Swag to sprawka mojego charakteru? Nie to nauka Yoongiego. Dlatego moją przemową nie będzie jakieś kilka zdań żeby powspominać a będą nimi podziękowania. Podziękowania za byciem najlepszymi hyungami i sprawienie że ten dzieciak stoi tutaj i składa wam najmocniejsze gratulacje. Gratuluję wam!-mówi prosto dla nich a Hoseok nie czeka na nic tylko biegnie i zamyka go w szczelnym uścisku

Instagram 2 // Bts ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz