63🍀

520 31 10
                                    

Od rana zamknąłem się w swoim studiu. Włączając głośno muzykę starałem się wybrać jak najlepsze zdjęcia jakie mam. Przyznam szczerze mam ich dużo. Aż za dużo.

Cała sesja z dnia Seokjina i Namjoon'a już dawno została wybrana. Dosłownie uwielbiam zdjęcia gdzie widać jak Jin po prostu gotuję lub odpoczywa. Widać na nich ten jego spokój ducha.

Zdjęcia Namjoon'a zawsze są pełne tego jaki mądry on jest. Zdjęcie, gdzie tworzy muzykę, gdzie czyta książki. Wszędzie wygląda tak dobrze.

Yoongi hyung podobnie albo zdjęcia gdzie tworzy albo gdzie gotuję. Oczywiście tutaj można dodać zdjęcia z Hoseokiem. Ta dwójka teraz spędza czas razem cały czas. W sumie nic dziwnego. Do ślubu pozostał już tylko miesiąc. Cholera nie wierzę że Hobi zostanie Panem Min.

Poza tą czwórką mam masę zdjęć kolejnej pary. Po dwóch dniach udało mi się w końcu wrócić do domu tylko po to aby zabrać swoje rzeczy, co nie spodobało się tej dwójce. Jimin od razu zaczął swoje że musi mnie pilnować i dbać o wszystko ale tak szczerze po co? Przecież minęło już sporo czasu. Zaczynam się już śmiać, być dawnym sobą. Jest dobrze.

Tak szczerze mówiąc widok Jimina z Teaminem działał na mnie sprzecznie. Uwielbiam tą dwójkę i naprawdę jestem wdzięczny że starszemu tak zależy na moim przyjacielu ale ich widok przypominał mi, że mój chłopak jest tak daleko i że muszę czekać kolejny tydzień na jego powrót.

Właśnie dlatego spędzam cały swój czas tutaj. Zamykam się w studiu na cały dzień a później wracam do pustego domu. Mojego domu z Taehyungiem. Oczywiście poza materacem, który służy mi za łóżko jeszcze nic tam nie ma, ponieważ meble mają być w tym tygodniu. Tak to jest jak hyung wybiera wszystko na wymiary.

Co do studia to sytuacja wygląda tak że dostałem go od razu po powrocie do Koreii. Wiem że głównie za sprawką tego co zrobił Yoongi w Japonii, jednak naprawdę dobrze mieć takie miejsce. Praktycznie tutaj spędzam cały swój czas. Po za mną dostęp tutaj maja tylko chłopaki oraz Bora. Dziewczyna pracująca w recepcji. To ona dostarcza mi moje zamówienia lub daje mi znać że zostało one dostarczone.

-Bora?-spytałem odbierając od niej połączenie

-Jungkook mam Twoje zamówienie prosto z Japonii nie wiesz co to może być? Cholera Kook w końcu kupiłeś mi te czekoladki?

-Z Japonii? - spytałem wstając i wychodząc ze studia-Nie zamiawiałem nic z Japonii, a już na pewno nie jakieś twoje czekoladki o które suszysz mi głowę od dwóch tygodni

-A ty wciąż mi ich nie zamówiłeś! Dlatego wolę Jimina Oppe on przynajmniej kupuje mi bubble tea za każdym razem jak tu przychodzi

-Bo przynajmniej tak może cię uciszyć i wytrzymać bez twoich pytań o Taemina-zaśmiałem się schodząc po schodach na piętro niżej

-Bo to naprawdę niesamowite że oni są razem

-Normalna kolej rzeczy gdy dwójka ludzi czuje coś do siebie

-Gadanie

-To gdzie ta moja pacz-krzyczę do niej lecz moje słowa milkną na widok przede mną.

Widząc dobrze znaną mi osobę, moje oczy zachodzą łzami. Widząc jego szeroki uśmiech i rozłożone szeroko dłonie czuje jak bardzo moje ciało zaczyna odczuwać wszystkie emocje na raz. Szok, niedowierzanie, wzruszenie, szczęście. Wszystko to sprawiło że szybko zerwałem się z miejsca wpadając w te ramiona.

Czując ten dobrze znany mi zapach po prostu wtuliłem się mocniej. Czując jego dłoń na moich włosach dochodziło do mnie że jest blisko. Tutaj  w Korei.

-Jesteś tu! Naprawdę tu jesteś, ale jak? Przecież miałeś wrócić za tydzień. Przecież miałeś jeszcze jakieś sesje i inne duperele

-Przyspieszyłem wszystko oraz zrezygnowałem z dwóch wywiadów, które będę mógł zrobić tutaj na miejscu, także zaoszczędziłem tydzień i jestem. Niespodzianka!-odparł a ja wtuliłem się na nowo

-Zostajesz już?

-Nie wybieram się nigdzie już więcej. Zostaje przy Tobie

-Wróciłeś-mruknąłem w jego klatkę piersiową na co ten zaśmiał się delikatnie przytulając mnie mocniej dzięki czemu mogłem na nowo poczuć jego zapach. Zapach Taehuyng'a. Zapach mojego chłopaka.

🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀

Od razu, gdy moje emocje się ogarnęły zabrałem swoje rzeczy i wyszliśmy że studia. Wiedziałem że reszta pewnie czeka na możliwość aby móc zobaczyć się z chłopakiem lecz miałem to totalnie gdzieś. Nie widziałem go prawie dwa miesiące, także miałem totalne prawo do zatrzymania go tylko dla siebie.

-Okej przyznaje iż wybrałeś naprawdę dobre miejsce-odezwał się Taehyung stojąc przed domem-Blisko to chłopaków i do twojego studia i ten ogród wygląda lepiej na żywo niż przez kamerkę

-Pierwsze co to właśnie on rzucił mi się w oczy wiesz? Pomyślałem sobie ze zawsze będziemy mogli tu poleniuchować i odciąć się od świata mediów

-Podoba mi się ten pomysł ale chciałbym też coś innego- dodał podchodząc do mnie

-Coś innego?-pytam unosząc głowę do góry

-Nie uważasz że oboje zasłużyliśmy na chwilę tylko dla siebie?

-Co ci chodzi po głowie-zaśmiałem się wchodząc do środka

-Myślę że zaraz się dowiesz

-Czekam

Taehyung nie potrzebował dużo czasu. Szybko do gonił mnie i sprawnym ruchem zatrzymał przy ścianie. Nie musiałem czekać długo aż starszy złączy nasze usta razem. Cholera jak dobrze było czuć te usta znowu dotykające moich. Jak dobrze było czuć jego dłonie, które chwytając za biodra podniósł mnie do góry.

Tae nie potrzebował dużo czasu aby zaprowadzić mnie do sypialni gdzie układając nas na materacu zacząć rozbierać siebie i mnie. Oboje nie potrzebowaliśmy dużo czasu by móc odczuwać tą wspaniałą rozkosz. Słyszeć moje jęki i błagania o więcej. O więcej wszystkiego czego nie miałem przez tak długi okres czasu.

Teraz dziękowałem sobie za to jak działa mój mózg i że wprowadziłem się tutaj. Teraz zrozumiałem dlaczego Jimin z Teaminem pojawili się dopiero po dwóch dniach.

Oddawałem starszemu wszystkie moje emocje. Mój strach o możliwość stracenia go, moja tęsknotę, smutek a przede wszystkim moja miłość do niego dostając w zamian wszystko to samo. To samo razem z cholernym rajem spowodowanym ruchami chłopaka. Ruchami, które doprowadziły mnie na szczyt tego wszystkiego. Cholerny Mount Everest.

-Kocham Cię króliczku wiesz?-zapytał przyspieszając wszystkie swoje ruchy

-Ja... Cholera ja Ciebie też Taeti-wykrzyczałem czując jak blisko jestem

-Nigdy więcej nie pozwolę naszej dwójce na taką rozłąkę wiesz o tym?

-Wiem

-Jesteś mój-mówi a ja wijąc się dochodzę głośno i mocno-Tylko mój

-Tylko twój-szepcze a ten uśmiecha się wykonując ostatnie pchnięcie całując mnie mnie mocno dochodząc-Witaj w domu Taehyung

-Jesteś tutaj a więc jestem w końcu w domu

Cholera i jak go tu nie kochać.

Instagram 2 // Bts ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz