50🍀

543 27 5
                                    

-Panie władzo to naprawdę jakieś cholerne nieporozumienie-zacząłem na co mężczyzna popatrzył na mnie sceptycznie

Areszt. Przysięgam nigdy wcześniej w całym moim życiu nie wylądowałem jeszcze w areszcie. Jako aktor jak i jeden z najlepszych kucharzy w kraju starałem się zawsze omijać takie miejsce i co? I raz poszedłem po pijane dupska moich przyjaciół i proszę gdzie skończyłem

-Panie Sojin

-Seokjin, Panie władzo-poprawiłem

-A tak Seokjin a więc chce mi Pan powiedzieć że włamanie z pobiciem funkcjonariusza policji oraz zagłuszanie ciszy nocnej to nieporozumienie-odparł a ja nie pewnie kiwnąłem głową- Pańscy przyjaciele mają naprawdę poważne problemy-dodał wskazując palcem na bok

Za kratkami siedziała czwórka moich przyjaciół. Powoli trzeźwiący Namjoon, śmiejący się pod nosem Hoseok i wciąż nadpobudliwy Jimin oraz zadowolony z życia jak na haju Jungkook. Istny obraz jak mogą skończyć chore psychicznie osoby.

-Widzi Pan opijali powrót najmłodszego brata do domu

-Dlatego włamali się na posesję Pana Lee Taemina?-spytał komisarz

-Powtarzam po raz chyba już dziesiąty, ja sam tam do cholery mieszkam! Czy na tym posterunku pracuje jakiś bardziej rozumny człowiek, bo ten tu to zamiast mózgu ma chyba orzeszek!

-Zamknij się Park-warknąłem-Bardzo przepraszam za język mojego przyjaciela, przyznam iż nie jest on zbytnio wychowany ale widzi Pan naprawdę mogę potwierdzić iż mieszka on w tym domu

-Tak? To dlaczego przechodził przez ogrodzenie?-spytał unosząc brew do góry. No tak zapomniałem o tym fakcie.

-Zapewne jest na to jakieś logiczne tłumaczenie

-Pomyliłem ten głupi numer kodu!-warknął blondyn

-Cztery razy?

-A był Pan kiedyś najebany? Te głupie cyferki mi się myliły nawet teraz wiem że jest to głupie 1705

-Niestety nie mogłem skontaktować się z Panem Lee Teaminem, próbowałem ale bez skutku-odparł komisarz podchodząc do biurka

-Ponieważ mój chłopak jest w LA a tam jest pewnie ranek co za tym idzie że albo ma jakiś trening albo wywiad-odparł Jimin

-Tak tak na pewno-odezwał się komisarz

-Panowie skoro mój przyjaciel podał teraz numer kodu to niby skąd by go znał gdyby tam nie mieszkał?-spytałem

-A bo ja wiem mało to jest teraz technologii

-Pan wybaczy ale czy on wygląda na jakiegoś hakera?-zaśmiałem się

-Nie on nie ale ten siedzący na ziemi już prędzej-odparł ten drugi komisarz-Wydaje się podejrzany, w sumie jak całą ta czwórka

-Panie władzo mogę przysiąść że żadne z nas nie zraniło by nawet muchy

-Nawet muchy??? Ten idiota prawie złamał mi nos-warknął komisarz pokazując na Hoseok'a

Taa to też ominąłem. Jakoś wyleciał mi z głowy moment gdy jego mocno ściśnięta dłoń w pięść uderzyła w twarz Pana komisarza.

-Szarpał Pan Jiminem-odezwał się Hoseok

-Pomagałem mu zejść z tego głupiego ogrodzenia!! A tak poza tym to żaden Min Suga nie żyje. Nie mamy go w bazie danych ani w żadnych innych danych.

-Jaki Min Suga??-warknął Hoseok- Namjoon kretynie, jakie ty imię mu podałeś??

-A to Suga nie ma na imię Suga?? - zdziwił się-Chyba jeszcze mnie soju trzyma

-Panie komisarzu jego imię to Yoongi. Min Yoongi

-Tak wiemy Pan Min już tu jedzie, na nasze szczęście dzwonił on do tego chłopaka

-Wszystko Pięknie ładnie ale co ja tu robię??

Wszystkie głowy odwróciły się do właściciela wypowiedzianych słów. Pijany Jungkook chwiejąc się wstał i z uśmiechem popatrzył na komisarzy. Cholera znałem ten uśmiech i wiedziałem że szykuje już w myślach swoją przemowę życia.

-Jakby ja rozumiem Hoseok przywalił temu brunecikowi ale w sumie to jak on zdał egzaminy wstępne skoro Hobi hyung go pokonał?? W sensie no popatrzcie na niego przecież to dziecko słońca a Pan Brunecik to raczej do pizdeczków nie należy nie-zaczął a ja już miałem dość. Yoongi kretynie pospiesz się

-A niby że ja tak?!-warknął wspomniany chłopak-Ja ci dam pizdeczke, poczekaj jak będę trzeźwy Jeon!

-Do tego mamy Jimina który jest idiota i jak mówiłem mu chodźmy do Seokjina na chatę to ten nie bo on musi spać w łóżeczku Taemina bo jego chłopak jest taaak taaak daleko. Romantyk kurwa. Mój chłopak też jest w Japonia tak w pizdu daleko i jakoś nie umieram ze chce spać w jego łóżku

-Taehuyng nie ma łóżka w Korei-odparł Jimin na co już totalnie się załamałem

-Pierdol pierdol ja posłucham-odparł najmłodszy-Później mamy Namjoon'a który no w sumie poza byciem Namjoon'em to nic złego nie zrobił

-A co to niby ma znaczyć? Hmm?

-Dzięki Tobie znam dokładny skład soju oraz sposób jego przyrządzenia. Jesteś taki mądry a pomyliłeś imię swojego przyjaciela. Brawo hyung. Zabłysnąłeś

-Spadaj

-A więc idąc tym tropem to co ja tu robię?

-A tak bo śpiewanie piosenki Shinee-Repley o 2 w nocy na cały głos zakłócając tym ciszę nocna to Twoim zdaniem nic?-spytał komisarz

-Rozumiem że nie Pana gust, wydaje cię Pan bardziej fanem Gangnam Style ale niech Pan nie obraża mojego występu jako zakłócanie ciszy nocnej a po drugie od kiedy w Korei mamy ciszę nocna

-Od zawsze kretynie-odparł Namjoon

-Serio?? To po co te wszystkie otwarte kluby ooo a Itaewon? Albo Gangnam?

-Żebyś się pytał ty króliczy idioto-odezwał się głos na który czekałem jak na zbawienie

-Wreszcie-westchnąłem

-Min Yoongi, przyjechałem po tą piątkę

Instagram 2 // Bts ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz