36🍀

601 27 7
                                    

Byłem zły. Byłem wściekły. Byłem wkurwiony. Siła z jaką odczuwałem złość nie była równa chyba niczemu. Nigdy nie byłem aż tak zły, ale mój towarzysz przechodził samego siebie.

Kim Seokjin miał trzy rodzaje złości. Pierwszy to "Namjoonangry". Jednym słowem Jin wkurzony na swojego partnera. Drugi to "Eommaangry". Jak sama nazwa wskazuje  jest to Jin, który wkurza się gdy coś odwalam lub gdy coś nam się dzieje. Ostatni jest najgorszy nazywa się "Jungkookangry". Włączał się gdy tylko coś się działo młodemu.

Gdy tylko Yugyeom opowiedział co się wydarzyło, wiedziałem, że muszę wziąć sprawy w swoje ręce przed Seokjin'em. Dlatego teraz wchodząc do szpitala, klepie go w ramie.

-Widzimy się za kilka minut u Baksa-uśmiecham się odwracając się

-Jimin załatw to tak aby nie wyciągał Cię z aresztu-krzyczy za mną

-Nie obiecuje hyung-śmieje się

W punkcie informacyjnym akurat była młoda dziewczyna a więc miałem dwie opcje. Oczarować ją moim wyglądem albo opcja druga i mam nadzieję że tak będzie, jest ona Army.

-Witam piękną Panią-zaczynam a ona unosi na mnie wzrok

-W czym mogę pomóc koreańskiemu idolowi

-Ooo jesteś Army?

-Nie-wyśmiała mnie-Jestem Teamint's więc znam Ciebie i twoich przyjaciół

-Ouu rozumiem-podrapałem się po karku

-A więc?

-Potrzebuje się dowiedzieć w jakiej sali jest Dori Sakurada, widzisz jest to szef Kookiego i chciałbym się dowiedzieć co im się stało, że oboje tu są

-Wiesz ze bez ich zgody nie mogę udzielić takiej informacji prawda?

-Zrobimy tak, podasz mi numer sali, zwykle cyferki a ja za to zadzwonię na facetime do Taemina, a jakbyś jeszcze sprawdziła w jakim jest stanie to no nie wiem napisałabyś mi na karteczce swój numer albo konto na Instagramie a Min na pewno się z Tobą skontaktuje i to jeszcze dziś-mówię wyciągając telefon z kieszeni

-Myślisz że jestem przekupna?-spyta unosząc brew na co uśmiechnąłem się delikatnie

-Jedno dotknięcie-mówię pokazując nazwę na telefonie-Mój chłopak zawsze ode mnie odbiera

-Jeszcze dziś?-pyta a ja kiwam głową- Dori jaki?

-Sakurada-uśmiecham się wybierając numer-Interesy z Tobą to przyjemność, Gwiazdko spotkałem Twoja cudowną fankę

🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀

Sala 355 była na szóstym piętrze. Podczas jazdy windą oczywiście dostałem cudowną wiadomość na temat wykorzystywania swojego chłopaka do niecnych czynów oraz żebym wysłał mu zdjęcie kartki z nazwą Instagram'a dziewczyny, co zdążyłem zrobić w szybkim czasie.

Dziewczyna podała mi wszystkie najważniejsze informacje na temat stanu zdrowia chłopaka. Kilka siniaków, złamana ręka i nos. Najdziwniejsze było to że Yugyeom powiedział mi, że Bambam tylko bił go po twarzy to skąd złamana ręka. Wchodzę do środka sali i widzę go  pobitego, gdy obok niego stoi pielęgniarka zmieniająca mu kroplówkę.

-Przepraszam ale pacjent potrzebuje odpoczynku-mówi pielęgniarka

-Oo nie zajmę mu dużo czasu, chce się tylko upewnić czy mój przyjaciel jest w dobrym stanie, krótka rozmowa i sobie idę, nie będzie mnie tu-uśmiecham się do niej

-No nie wiem?

-Niech zostanie-odzywa się Japończyk na co wymijam kobietę i staje przed jego łóżkiem

-No dobrze ale nie długo-mówi wychodząc

-Nieźle Ci Bambi wyjebał-zaśmiałem się biorąc do ręki pilot do unoszenia łóżka

-Ta twój przyjaciel już to poprawił-warknął

-Taeti tu był? Jak uroczo

-Czego chcesz Jimin hmm? Przyznałem się już do wszystkiego, jak tylko wyjdę czeka mnie rozprawa sądowa, straciłem pracę, przyjaciele się odwrócili a więc co jeszcze, po cholerę tu jesteś?

-Że niby mam ci współczuć teraz? Kurwa śmieje się ale dobrze że pytasz po co tu jestem i czego chce-mówię poprawiając się tak że opieram się plecami o oparcie krzesła-Wiesz co od samego początku wyczuwałem od Ciebie jakieś złe wibracje, Taehyung wariował gdy tylko podchodziłeś do królika. Nawet Hoseok, który jest dzieckiem słońca i kocha każdego czuł, że musimy na Ciebie uważać. Widzisz już dawno temu obiecałem sobie ze nigdy więcej nie dopuszczę aby Jeon cierpiał i niestety Ty zniszczyłeś to, a ja nie lubię jak ktoś krzywdzi moich przyjaciół rozumiesz mnie Dori prawda?-Pytam i w tym momencie przyciskam guzik na pilocie dzięki czemu część łóżka gwałtownie podnosi się do góry na co chłopak wydaje odgłos bólu-Ojej przepraszam odruch

-Pojebało cię?-krzyczy na mnie na co przyciskam guzik tak że druga część się unosi dając nogi do góry

-Milej albo zaboli bardziej-mówię słysząc jego wzdychanie-Teraz mnie grzecznie posłuchasz. Masz zrobić tak aby żadne z moich przyjaciół nie ucierpiało na tej sprawie. Bambam nic ci przecież takiego nie zrobił w porównaniu co ty chciałeś zrobić Kookiemu mam rację?

-Jak ja mam to niby zrobić?

-Chuj mnie to obchodzi masz to zrobić i tyle-mówię wciskając guzik tak że chłopak siada normalnie przy tym jęcząc z bólu-Teraz uśmiech i ładnie do kamery przyznajesz się do wszystkiego-dodaje wyciągając telefon i włączam kamerkę tak aby było widać jego twarz-No dawaj nie każ mi czekać

-To prawda, chciałem zgwałcić Jungkook'a. Od zawsze chciałem aby był mój ale nie mogłem go mieć więc zdecydowałem się zdobyć go siłą

-No cudownie Dori, umiesz współpracować-śmieje się podchodząc do niego-A teraz tą najważniejsza rzecz. Nigdy więcej nie pojawiaj się blisko moich przyjaciół. Zobaczę Cię choćby 60 metrów dalej a wezmę ten twój statyw czy tam kurwa stojak na aparat i wsadzę Ci go głęboko w dupę tak że aż ci oczy wyskoczą a ty zesrasz się z bólu. Do tego radzę mnie nie wkurzać mocniej niczym głupim ponieważ i ten filmik odnajdzie światełko dzienne, a i Yoongi oraz Seokjin hyung odnajdą drogę do Ciebie a uwierz mi żadnym z tych wariatów nie chcesz mieć do czynienia-Klepie go po policzku-No cóż miło było ale czas mnie goni-puszczam mu oko i zbieram się do wyjścia

-Pierdolcie się wszyscy, Ty, Jungkook i ten cały wasz zespolik-warczy na co uderzam go z całej siły w nos. Tak w złamany nos

-A miało być dziś bez żadnej przemocy

Wzdycham i w akompaniamencie jego warczenia jak i jęczenia z bólu wychodzę. Mijam pielęgniarki na co z uśmiechem kiwam głową. W windzie wysyłam filmik do Sugi z dopiskiem  że teraz jego pora na co ten przysyła mi tylko uśmiechnięta minę.

Wysiadam na odpowiednim piętrze i podchodzę pod drzwi, które otwieram. W środku widzę swoich przyjaciół oraz najważniejszego idiotę w moim życiu. Mojego młodszego brata. Po cichu wchodzę do środka i napotykam wzrok Jin'a, któremu kiwam tylko głową pokazując tym że sprawa załatwiona. Widzę Taehuyng'a, który gdy tylko mnie widzi uśmiecha się delikatnie lecz po chwili znowu patrzy na śpiącego bruneta.

Widząc jego zadrapana twarz, siniaka na policzku i rozwaloną wargę, ściska mnie w sercu ze złości i aż mam ochotę wrócić do tego ścierwa i pobawić się pilotem trochę dłużej. Jednak powstrzymuje mnie myśl, że może on obudzić się w każdej chwili i wtedy muszę być przy nim. Ja już swoje zrobiłem teraz pora na Yoongiego.

Instagram 2 // Bts ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz