91🍀

361 22 1
                                    

Gdyby ktoś kiedyś zapytał mnie o najbardziej stresujący dzień powiedziałbym że dziś. Dzisiaj zamierzałem oświadczyć się Kookiemu. W sumie już od dawna o tym myślałem i wydaje mi się że to dobry moment na to.

Tak szczerze mówiąc na samym początku nie miałem zbytniego planu na ten dzień. Wszystko co przychodziło mi do głowy to jakieś głupie lub typowe sytuację. Chciałem aby było to coś innego coś co przebije wszystko.

Swój pomysł znalazłem kilka dni temu przyglądając z nudów internet. A mówią że tam nie ma nic dobrego. Pff, kłamali. Od razu zadzwoniłem tam i załatwiłem wszystko na dzisiejszy dzień.

Czemu dzisiaj? Ponieważ dzisiaj mijają dosłownie dwa lata odkąd poczułem że go kocham, a kocham cholernie mocno. Każdego dnia dziękuję życiu za to że go mam. Za to że mogę być przy nim.

Każda chwila spędzona z nim jest najlepsza chwilą. Nie ważne co chłopak robi, ja chce być przy nim. Uwielbiam patrzeć jak się udziela artystycznie, jak śpi, jak je, a najbardziej uwielbiam widzieć jego uśmiech i te migoczące światełka w jego oczach.

Jeon Jungkook jest najbardziej uroczą osóbką na tym świecie. Jego śmiech to dosłownie moje lekarstwo. Ten dźwięk potrafi przegonić każdy mój zły humor.

-Jestem gotowy- uśmiechnął się wchodząc do salonu

Ubrany tak jak prosiłem na sportowo, wyglądał cudnie. Dobrze wiedziałem że będzie mu tak najlepiej, najwygodniej. Miałem tylko nadzieję że nie będzie na mnie później zły o wybór takiego stroju na zaręczyny.

-Cudownie a więc chodźmy- uśmiechnąłem się wychodząc z domu w stronę samochodu

-A gdzie jedziemy?-spytał zamykając drzwi na klucz

-Niespodzianka-odparłem wsiadając do samochodu

-Ouuu super

-A więc jedziemy

🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀

-Przez Ciebie nic nie widzę, serio Taeti po co ta wstęga?

Trzymając go za dłoń i prowadząc w stronę naszego calu wysłuchiwałem jego narzekań. Najpierw był problem że mu gorąco ale nie pozwoliłem ściągnąć bluzy a później o to że nic nie widzi. Naprawdę miałem nadzieję że reszta czasu minie już lepiej

-Jesteśmy na miejscu a więc mogę ściągnąć Ci już tą wstęgę

-Nareszcie-westchnął na co zaśmiałem się krótko

Stanąłem za nim jednym ruchem rozwiązałem kawałek materiału, który po chwili znajdywał się już w mojej kieszeni. Popatrzyłem na mojego chłopca, który uśmiechnięty patrzył przed siebie i widać było to jego cudowne zadowolenie.

-Warto było poczekać?-spytałem na co ten kiwnął głową

-Możemy tym lecieć?-spytał wskazując na dużego balona na co uśmiechnąłem się szeroko

-Kiedy ty ćwiczyłeś z Jiminem ja zrobiłem szybki kurs lotnictwa, także zapraszam

Chłopak tylko uśmiechnął się szeroko i od razu ruszył w stronę balona. Wsiedliśmy do środka i już po chwili ruszyliśmy do góry. Po części stresowałem się latać balonem ponieważ chciałem zrobić to dobrze. Cieszyłem się że znałem drogę i od razu widziałem gdzie lecieć

-To jest nieziemskie, dziękuję hyung

-To ja dziękuję kochanie-powiedziałem widząc zbliżający się czerwony napis-Dziękuję że ze mną jesteś, że czekałeś kiedy byłem w Japonii. Dziękuję że pozwoliłeś mi Cię kochać już równe dwa lata. Pozwoliłeś mi być blisko i cieszyć się z każdej najmniejszej chwili u Twojego bólu a uwierz mi na tym świecie nie ma nic lepszego niż to-uśmiechnąłem się-Cholernie mocno Cie Kocham Jeon Jungkook

-Ja ciebie też Tae-odparł na co uśmiechnąłem się

-Skarbie dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo ważny i mam nadzieję że za kilka minut stanie się taki jeszcze bardziej

-Nie rozumiem

-Odwróć się-poprosiłem na co ten zdziwiony wykonał moją prośbę

Specjalnie sam przesunąłem się trochę w bok aby móc widzieć jego twarz. Twarz, która teraz wyrażała wszystko. Szok, szczęście, wzruszenie i niepewność, a to wszystko za sprawka czerwonego napisu z kwiatów. Napisu mówiącego "Marry Me"

-Hyung..

-Wyjdź za mnie proszę cię skarbie wyjdź za mnie-poprosiłem na co ten uśmiechnął się wypuszczając delikatnie łzę, która od razu starłem

-Bardzo chętnie Taehyung-odparł rzucając się w moje ramiona na co zadowolony krzyknąłem ze szczęścia

Oddalając się od niego delikatnie wyciągnąłem z kieszeni pudełeczko razem z obrączką, która po chwili nałożyłem na palec chłopaka, całując go po tym mocno. Kook od razu zaczął oddawać pocałunek z równie silna mocą co i ja

-Kocham Cię Taehyung-wyszeptał wprost w moje usta

-A ja kocham Ciebie i już zawsze będę Przyszły Panie Kim-uśmiechnąłem się na co ten z piskiem szczęścia zaczął całować mnie na nowo

Uroczy a do tego cały mój. Mój Kim Jungkook.

Instagram 2 // Bts ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz