Od jakiś kilku minut nie mogę znaleźć Jungkook'a. To dziwne, ponieważ kto jak kto ale mój przyjaciel zawsze trzyma się na uboczu podczas imprez. Zwłaszcza takich gdzie nikogo nie znał. Zacząłem go nawet szukać. Jednak za nic nie mogłem go znaleźć. Zaczynałem się martwić. Nagle w moją stronę zaczęła iść ta blondynka co trzymała z królikiem.
-Azuko tak?
-Atsuko-poprawiła mnie
-O przepraszam, widziałaś może Kookie'go?
-Nie szkodzi zdarza się-uśmiechnęła się-A co do Kookiego to Dori zanosił go pijanego do pokoju. Nieźle zgonował nawet nie miał siły podnieść głowy- zaśmiała się i to mi wystarczyło
-Atsuko podaj mi szybko numer pokoju Jungkook jak i tego całego Dori
-256 i 257 ale coś się dzieje?
-Stanie-mówię biegnąc
Jungkook nigdy nie pije tak żeby zgonować. Zawsze mimo iż piję dużo wszystko ogarnia. Jest osobą z najsilniejsza głową do picia jaka znam po za Yoongim hyungiem. Wiedziałem że coś się dzieje. Po drodze spotkałem Bambam'a i od razu pociągnąłem go za sobą
-Co się dzieje Gummie?
-Nie wiem ale coś czuję że jak się nie pospieszymy to stanie się coś złego-mówię i nawet nie czekając na windę w biegam na górę
Bycie idolem oraz tancerzem i treningi teraz naprawdę się opłaciły. Biegiem wleciałem na drugie piętro, widziałem że Bambam nadążał na równi ze mną. Widząc numer 256 próbowałem wejść ale nie mogłem.
-Sprawdź 257, nawet jak byś miał wyważyć te drzwi to to zrób Bambam-mówię a on wykonuje moja prośbę
Wywarzam drzwi i szybko wchodzę do środka. Otwieram wszystkie drzwi jednak nikogo tu nie ma. Widzę tylko walizki Kookie'go. Szybko uśmiecham się pod nosem widząc naklejkę z naszym logiem zespołu. Słyszę krzyki oraz szamotaninę w pokoju obok na co od razu się zrywam. Szybko biegnę w tamtą stronę i widzę jak Bami uderza raz za razem Dori. Rozglądam się i widzę mojego przyjaciela, który leży nagi na łóżku. Podchodzę do niego i widzę rozwaloną wargę. Jego całe ciało jest w siniakach lub podrapaniach. Widać że mój przyjaciel się bronił.
-Taehuyng-szepnął a samotna łza wyleciała z jego oczu
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-Nie rozumiesz że znowu Twoi fani atakują mnie! Zawsze jak TY zrobisz coś złego obrywam JA!-warczę na niego
-Ale ja nic nie zrobiłem złego tym razem! Wyszedłem z Kai'em na piwo, wiedziałeś o tym do cholery-również podnosi na mnie głos
-Mi nie chodzi o to! Mi chodzi o całokształt do cholery. Taemin ogarnąłeś to, że odkąd jesteśmy parą za każdym razem wszystko co złe to ja, mam tego dość!
-A ja? Army także mnie atakują
-Bo mnie bronią do kurwy!-mowie wychodząc do sypialni
Z tym człowiekiem nigdy nie można inaczej. Zawsze staje w obronie swoich fanów a o mnie nie myśli. Nie wymagam dużo ja chce tylko aby zrozumiał co ja czuję. Czasami naprawdę zastanawiam się czy nie lepiej byłoby odejść, jednak nie mogę. Zbyt mocno go kocham żeby go zostawić z takiej błachostki.
Ułożyłem się na naszym łóżku i westchnął głęboko. Wyciągnąłem telefon i na nowo zacząłem czytać wiadomości pod postem. Cholera trzeba będzie to sprostować tylko jak.
-Przepraszam-usłyszałem na co prychnąłem pod nosem-Naprawdę Chim, przepraszam, jestem idiota, nawet wielkim
-Jesteś-mówię
-Nie chce się kłócić przez moich fanów-mówi siadając obok mnie
-A myślisz że ja chce? Taemin kocham cię ale ta sytuacja mnie już męczy. Zaczynam mieć już jej dość.
-Co masz na myśli?-mówi a ja wyczułem jego strach a do tego jego wzrok mówił wszystko
-Spokojnie gwiazdereczko-mówię przybliżając się do niego-Nie miałem nic złego na myśli, chodziło mi że może powinniśmy ograniczyć ukazywanie naszego związku mediom
-Czyli co mam się zacząć wstydzić tego że jesteśmy razem? Zapomnij Jimin-mówi a ja wzdycham-Nie wzdychaj, mówię ci prawdę. Prędzej zrobię awanturę stulecia i zrobię taki live że Teamints czy też nawet Army będą chodzić jak w pieprzonym zegarku
-Byłbyś do tego zdolny?
-Zrobię wszystko, żebyś ze mną został. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu Chim
-A ty w moim Minie
-Minie? Gwiazdereczka ci się znudziła
-Zapomnij-zaśmiałem się przybliżając go do siebie i już miałem go pocałować kiedy zaczął dzwonić mój telefon i widząc numer telefonu westchnąłem-Zabije tego kretyna. Taehyung to nie najlepszy moment na rozmowę
-Bukuj lot do Chin, cena nie gra roli. Masz być jak najszybciej tutaj-mówi na co od razu wstaje podchodząc po laptopa
-Co się dzieje?
-Jungkook jest w szpitalu a ja czuję że będziesz tu potrzebny i przestań zadawać głupie pytania tylko rób co ci mówię, napisz mi godzinę lotu. Yugyeom wyjedzie po Ciebie na lotnisko
-Yugyeom? Co tam robi Yugyeom? I jak Jungkook w szpitalu. Taehuyng.-pytam lecz słyszę tylko zakończone połączenie-Co to cholery?
-Co jest Chim?-Nie wiem-mówię dzwoniąc-Jin jestem u Ciebie za pół godziny masz być gotowy, lecimy do Chin-rozłączam się
Nie wiem co się wydarzyło ale mam złe przeczucia
Gumiki
Buziak dla tych, którzy bali się o naszych chłopaków😙😙😙😙
Ajajajajja drama time
Kiki💕
CZYTASZ
Instagram 2 // Bts ✅
FanfictionCzyli jak Jungkook i Taehyung radzą sobie w Japonii? Jak Namjoon z Seokjin'em łącza rozwijającą się karierę z ich związkiem? Jak Hoseok z Yoongim idą krok dalej w ich związku? Oraz jak rozwija się związek Jimina z Taemin'em INSTAGRAM część 2 wita i...