4🍀

853 26 11
                                    

Yoongi&Hoseok

-Gdzie jesteś-pytam gdy tylko wsiadam do auta i słyszę typowe powitanie przez mojego chłopaka

-Wyjadam twoje żelki od chłopaków a co tam?-mówi

-Serio wyjadasz moje żelki? Które?

-Te takie jak misie

-Przecież wczoraj zjadłeś swoje

-Czy ty wiesz jakie on są dobre? Gdyby te żelki były człowiekiem spędził bym z nimi całe życie

-Halo a co ze mną? Ja się nie nadaje na całe twoje życie?

-Głuptasie z Tobą nawet po śmierci będę-zaśmiał się czym rozczulił mnie na nowo. On przyprawia mnie o ból serca-A wracając do pytania to jestem w domu i w sumie nudzę się. Za ile będziesz?

-A ile ci zajmie zebranie się i wyjście?

-Szybką chwilę, muszę tylko się przebrać

-To czekam w aucie-mówię kończąc rozmowę i podjeżdżając pod dom

Odkąd młodziaki wyjechali minął tydzień. Cały ten czas spędzałem w studiu razem z Namjoon'em. Oboje pracujemy nad mini piosenkami dla fanów. Jednak od godziny 16.00 stawałem się najlepszym chłopakiem.

Wracałem do domu i spędzałem swój czas z Hoseokiem. Staram się aby nie odczuwał pustki związanej z wyjazdem chłopaków. Mieszkanie z chłopakiem dało mi naprawdę dużo do myślenia. Mimo iż znam go już od siedmiu lat a jesteśmy razem rok to naprawdę dopiero zamieszkanie w naszym domu pokazało mi jak bardzo mi się to podoba. Zauważyłem też że odkąd jestem z nim uwielbiam to że coś jest nasze.

Nasz dom, nasze łóżko, nasze wspólne chwilę. Uwielbiam każda najmniejsza minisekundę mojego życia z nim i mam nadzieję że będę mógł być z nim do końca życia. Właśnie dlatego zamierzam wykonać ten jeden najważniejszy w moim życiu krok jak tylko będziemy w Japonii i chłopaków. Zamierzam poprosić go aby został mój do końca mojego życia.

-Gdzie jedziemy?-Moje przemyślenia przerywa właśnie on wsiadając do auta. Jak zawsze wygląda cudownie a zapach jego cytrusowych unosi w całym pomieszczeniu na co uśmiecham się. Pachnie tak dobrze znajomo.

-Zobaczysz-mówię do niego ruszając autem i włączając muzykę. Nie umiem jeździć bez. Nie wiem czemu

-Uuu tajemniczy Min Yoongi to jedno z moich ulubionych twoich odsłon

-A która odsłona jest tą właśnie ulubioną?-pytam zmieniając pas

-Hmmm chyba ta która po prostu jest przy mnie-mówi po chwili  uśmiechając się szeroko do mnie

-Cały ja jestem przy Tobie kochanie-zauważam

-No właśnie-oznajmia-Nie ma żadnej twojej odsłony której nie lubię.

-Nie ma?

-Nie. Szczęśliwy, smutny, śpiący, zmęczony, zamyślony, tworzący muzykę, śmiejący się a i nawet wkurzający Yoongi to wciąż mój Yoongi

-Cholera Hoseok prowadzę-mówię uderzając w kierownice

-Co ja zrobiłem?-zdziwił się

-Nie mam jak się zatrzymać teraz żeby wy całować te twoje usta.

-Aż tak bardzo tego chcesz?-pyta śmiejąc się

-Musimy jechać wciąż prosto i nie zatrzymywać się na światłach? Kiedy potrzebujesz aby było czerwone światło to nie akurat jest zielone ale żeby już było zielone to sobie musisz poczekać.

-Yoo-śmieje się

-No co?-skręcam w alejkę

-Nic hyung-całuję mnie w policzek-a ja wzdycham zatrzymując auto pod sklepem-Jesteśmy?

-Dokładnie tak-oznajmiam wysiadając co i on to robi

-Powiesz mi co robimy pod sklepem zoologicznym? Ten kawał już się spalił a Jimin wkurzył za tą karmę dla chomików

-Nie ale przyznaje ten pomysł był dobry tylko Seokjin jak zawsze zjebał sprawę

-Najstarsi z naszej grupy-zaśmiał się-Ale nie serio co my tu robimy?

-Wiem że ostatnio naprawdę źle Ci z tym że Jungkook wyjechał i nie masz teraz tego swojego psiapsi do dram i trenowania na sali kiedy Jimin nie da rady. Wiem też że nie nawidzisz kiedy bliskie ci osób znikają na jakiś czas bo boisz się że nigdy więcej nie wrócą dlatego postanowiłem jakoś wypełnić Ci te wszystkie objawy i pustkę-mówię łapiąc jego dłoń i ruszając w stronę wejścia

-Kupując mi co?  Królika?-pyta

-No przecież nie kosmitę. Tego nie sprzedają w sklepie przykro mi

-Naprawdę kupisz mi królika?-ściska mnie i zatrzymuje

-Kochanie już Ci kiedyś mówiłem że kupię i zrobię dla Ciebie wszystko, nawet i tego kosmitę jakoś załatwię ale to może być ciężkie i będzie tylko pluszowy- mówię kładąc mu dłoń na policzku

-Yoongi mówiłem Ci już że jesteś najlepszym chłopakiem na całym świecie?

-Dawno temu ale owszem

-A więc powtarzam swoje słowa jesteś najlepszy a teraz chodź wybrać naszego króliczka-śmieje się ciągnąc mnie do sklepu a ja uśmiecham się na to jedno słowo. Naszego.

W sklepie było masę króliczków. Białe, czarne, szare, nawet mieszane ale nie on wybrał tego karmelowego. Od razu zauważyliśmy że właśnie takiego jest koloru. Jest on tak słodki ze Hoseok długo się nie zastanawiał tylko go wybrał. Kupiliśmy także każdą potrzebna dla niego rzecz. Oczywiście wszystko ściśle w jednym kolorze i wszystko tak jak chciał Hobi.

Oboje uważnie słuchaliśmy wszystkiego co musimy wiedzieć o jego karmieniu jak i rozwijaniu bo mimo iż to zwierzak chłopaka to znam siebie i wiem że skończy się tak że sam będę chciał się nim zajmować a jak zrobię coś źle to sprawie krzywdę całej naszej trójce. Widząc szczęście na twarzy mojego chłopaka poczułem równie wielkie szczęście. Chyba tak to już jest w związku ze szczęście twojego partnera to i twoje.

-Jak my Ciebie nazwiemy co? Królik? Słodziak? Maluszek? Kickic?-odzywa się siedząc na dywanie w naszym salonie i patrząc jak króliczek kica po dywanie-Jaki słodziak

-Karmel? W sensie tak wygląda trochę nie?-mówię wychodząc z kuchni

-Yoongi jesteś geniuszem-uśmiecha się do mnie na co śmieje się wesoło siadając na sofie

-No cóż to cały ja

-Skromnie Yoo-mówi odkładając go do zagródki ,którą umieściliśmy właśnie tutaj żeby miał dużo miejsca tylko i wyłącznie dla siebie-Jesteś dziś wolny już? Zero planów?

-Tak, zero planów. Telefon wyłączony dla ludzi z wytwórni-mówię patrząc na to jak podchodzi do mnie-Ty tak samo?

-W domku tylko i wyłącznie dla Ciebie-mówi siadając na mnie okrakiem

-Tylko i wyłącznie?-pytam wkładając swoje dłonie pod jego koszulkę i przybliżając do siebie ściskając jego cudowne ciało

-Ehem i co zamierzasz z tym zrobić?  

-Odebrać wszystkie te całusy których nie mogłem dziś a było ich baaardzo duuzo więc coś czuję że będę musiał wy całować cię calutkiego

-To na co czekasz hyung-pyta mając usta przy moich

-Właśnie na to, na to jedno słowo-mówię całując go i kiedy czuje jego dłonie w moich włosach wiem że dziś na tym się nie skończy. Nigdy się nie kończy.

Instagram 2 // Bts ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz