SZEŚĆDZIESIĄT PIĘĆ

196 12 2
                                    

---Bella---

Weszliśmy do naszego pokoju i nasze miny były na tyle przerażone, że i Tom sam miał przerażoną minę na nasz widok. Pierwsze co zrobiliśmy to usiedliśmy i zaczęliśmy łapczywie łapać powietrze, następnie przyszedł czas żeby odpowiedzieć na zdziwiony wzrok Toma. Miałam zacząć mówić kiedy usłyszałam jego krzyk:

- CZEMU DO CHOLERY MASZ BROŃ!

- Nie krzycz – powiedział do taty mój przyjaciel

- To wszystko moja wina – powiedziałam zła sama na siebie, zawsze przyciągam pecha

- Jak to twoje wina?

- Do gangu Luka dołączyłam Max i od początku wydawał mi się dziwny, ale nie nie powiedziałam, a teraz on wysłała na nas jakiś zbirów

- Jedne się na mnie rzucił i na wszelki wypadek wziąłem jego pistolet

- I tylko tyle?

- Walnąłem go w głowę żeby nie wstał i pobiegłem pomóc Belli ich też walnąłem w głowę. Potem zobaczyliśmy jak ktoś idzie do nas, więc przybiegliśmy tu, a jego zgubiliśmy

- Chcesz mi powiedzieć, że uderzyłeś trzech facetów broną w głowę?

- Tak – powiedział niepewnie

- Uf, a już myślałem, że kogoś zabiłeś

- Przepraszam, gdyby nie ja nic by się nie stało – powiedziałam płacząc

- To nie twoja wina, więc nie przejmuj się. Cieszę się, że nic wam się nie stało i tylko to się liczy. Jednak nie możemy zostawić ich bez pomocy, więc wy tu zostańcie, a ja pójdę zobaczyć co z nimi

- Tato, może lepiej zostać co jeśli coś ci zrobią? – powiedział mój przyjaciel

- Nic mi nie będzie, a ktoś pomóc im musi, widzieli was i nie wiadomo co potem się stanie, a tak to powiecie że w szoku pobiegliście do mnie po pomoc, jasne?

- Pójdę z tobą – powiedział Andrew wstając

- Nie zostań z Bellą, jej bardziej się przydasz

Po tych słowach zostaliśmy tylko w dwójkę, a ja ze stresu postanowiłam zadzwonić i powiedzieć o wszystkim Lukowi, on na pewno będzie wiedzieć co mam zrobić. Telefon się rozładował, więc podłączyłam go i widząc ilość nieodebranych połączeń przeraziłam się. Miałam ponad sto nieodebranych połączeń od Luka i jakieś dwieście od mojego brata, dodatkowo miałam trzydzieści nieprzeczytanych wiadomości. Pokazałam to przyjacielowi i zabrałam się za czytanie, bo zdecydowanie jest to coś ważnego.

Pokonana na zawsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz