- Podaj mi te serpentyny – powiedziałam do Shawna, wyciągając w jego kierunku rękę.
Zrobił to o co prosiłam. Wzięłam od niego ozdobę, zawieszając ją nad oknem w pokoju Danielle, której organizowaliśmy imprezę niespodziankę z okazji jej osiemnastych urodziny. Dogadaliśmy się z jej rodzicami, którzy z uśmiechem zgodzili się na ten niespodziewany prezent. Zostawili nam wolny dom, a sami pojechali załatwić parę spraw.
Tak więc od godziny szykowaliśmy pokój Danielle, która aktualnie siedziała u swojej cioci. Na naszą prośbę jej rodzice pod byle pretekstem wygonili naszą przyjaciółkę do rodziny, a my mogliśmy wszystko na spokojnie zrobić.
Zeszłam z drabiny, wymieniając się z Shawnem. Wzięłam wielki napis Wszystkiego Najlepszego i podałam jego jeden koniec blondynowi.
- Myślisz, że jej się spodoba? – spytałam, patrząc na chłopaka.
Posłał mi szeroki uśmiech.
- Będzie zachwycona – przyznał, a ja się uspokoiłam. – Dobrze wiesz, jak kocha tego typu rzeczy – wskazał dłonią na pomieszczenie, w którym aż roiło się od balonów i dekoracji urodzinowych. – A co z tortem?
Jedną ręką sięgnęłam do kieszeni spodni, wyciągając z niej telefon.
- Za piętnaście minut Gavin go podrzuci. Wraca akurat od kolegi – odpowiedziałam, odpisując na wiadomość swojemu chłopakowi.
Shawn uniósł do góry brew, patrząc na mnie znacząco.
- Co? – spytałam. Nagle dotknęłam kącików swoich ust. – Jestem brudna? Wiedziałam by nie podjadać tej czekolady.
Pokręcił przecząco głową, uśmiechając się radośnie. Przywiązał jeden koniec napisu do karnisza i zszedł z drabiny. Oparł się o nią, przyglądając się mi.
- Lubisz go, prawda? – zagadnął, a ja spaliłam się rumieńcem.
- Tak i to bardzo – wyznałam szczerze, rumieniąc się jeszcze bardziej.
Shawn przechylił lekko głowę.
- Dobrze cię traktuje? – jego wzrok wyrażał powagę.
Rozczuliła mnie jego opiekuńczość.
- Bardzo dobrze. Z nim czuję się jak w jakimś filmie – przygryzłam wargę, przypominając sobie nasze randki czy jego czułe słówka.
- I na takiego chłopaka zasługujesz, Stormi – oznajmił Shawn, marszcząc brwi. – Uważaj na niego. Lubię Gavina, ale nie mam co do niego stu procentowego zaufania.
Podeszłam z przyjaciela, wtulając się w jego tors. Odwzajemnił uścisk, kładąc policzek na czubku mojej głowy. Westchnął ciężko, ale czułam, jak się uśmiechnął.
- Dziękuję, że tak się tym interesujesz, ale musisz mi zaufać. Wierzę w Gavina i sądzę, że jest naprawdę cudownym człowiekiem. W razie co umiem sobie poradzić z chłopakami – mrugnęłam do niego, a Shawn z uśmiechem przewrócił oczami.
I za nim się zorientowałam, poczochrał mnie po włosach. Jęknęłam piskliwie, próbując się wyrwać spod jego ręki. Gdy mi się udało, posłałam mu mordercze spojrzenie, chociaż cicho chichotałam pod nosem.
- Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć – przypomniał, przyglądając mi się uważnie.
Posłałam w jego kierunku uśmiech i przytaknęłam głową. W tej samej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Wiedząc, że to Gavin szybkim krokiem wyszłam z pokoju Danielle i skierowałam się do wejścia.
CZYTASZ
MORE THAN HATE
Teen FictionGdy nasze demony zaczynają łapać nas w swoje sidła, ciężko się z nich wydostać. Walka jest naprawdę trudna i często nie potrafimy sobie sami poradzić. Każdy z nas potrzebuje swojej gwiazdy w nocy, tej jedynej, która będzie świecić tylko dla nas. Opo...