Namjiny pov
Już byli blisko, praktycznie pewni że siedzą Jeonowi na ogonie. Teraz już miał im nie uciec, a złapanie go okazało się niezwykle łatwe.
Kiedy tylko dotarli do magazynu, zaparkowali samochody jak najciszej i Jin jako ochotnik ostrożnie podszedł do drzwi w asyście zmartwionego Namjoona. Nie musieli się natrudzić z wejściem do środka, gdyż Jungkook w ich ocenie myśląc, że nikt nie będzie go tu szukał a sama akcja potoczy się niezwykle szybko - nie zamknął drzwi.
Nie wiedzieli, że ten wszystko przemyślał,a plan zakładał skuszenie się by posmakować Jimina ten ostatni raz, a kiedy policja wpadnie do jego miejsca zbrodni będzie dopiero wysuwał się z jego wnętrza po udanym orgazmie. A przynajmniej tak będzie im się wydawało.
Wszystko szło dobrze, wszyscy spokojnie i cicho przemierzali korytarze, z uwagą celując pistoletami w każdy kąt. Dopóki....
Dopóki Jimin w spazmach orgazmu krzyknął, budząc tym do życia Jina, który zmartwiony, niczym strzała pobiegł w kierunku źródła dźwięku i zrujnował cały misterny plan.
Szybko otworzył metalowe drzwi i wpadł do ciemnego pokoju od razu szukając dłonią włącznika światła. Widok który zobaczył zarówno on jak i cała brygada antyterrorystów na pewno nie był tym, który spodziewali się zobaczyć. Myśleli bardziej o wizji poderżniętego gardła blondyna i młodego mordercy tuż obok, a nie lężącej dwójki i widoku gołej dupy Jeona.
- Co wy do cholery tu robicie?! - dopiero po krzyku Jina, dwójka mężczyzn na materacu oderwała się od siebie zauważając obecność innych w pomieszczenie. Niestety albo stety Jungkook nie zdążył za wiele zrobić, ponieważ, zaraz po tym jak wbił sztylet prosto w szyję Jimina, jego własna została dźgnięta strzałą sprawiającym natychmiastowe omdlenie organizmu. (Czy takie coś się stosuje in real life? Bo było w "Sezonie na misia" i jakoś tak)
Namjoon i Jin widząc jak z szyi Jimina tryska coraz więcej krwi, odepchnęli bezwładne ciało Jeona, robiąc tym samym miejsce dla ratowników medycznych. Nikt nie wiedział po co ta policja tam była skoro sam Jin ogarniał wszystko lepiej od nich. Prawdopodobnie byłby w stanie sam posklejać ranę jaką Jeon zrobił blondynowi, nawet jeśli miałby to zrobić makaronem z zupki chińskiej.
- Jimin nie zamykaj oczu, błagam cię. Dasz radę słoneczko tylko proszę nie zasypiaj... Jimin! Patrz na mnie błagam Cię! - na nic się zdały krzyki Namjoona bo Jimin z leniwym uśmiechem zakmnął oczy i całkowicie odpłynął z wyniku zbyt dużej utraty krwi. Wtedy nasi ulubieni bohatetowie w panice i rozgoryczeniu oddali chłopca w ręce lekarzy i pognali samochodem za karetką wiozącą go do najbliższego szpitala. Mieli już w dupie Jeona i to był jeden z dużych błędów ich przyszłości...
----------
Przyszłości I mean w drugiej części
P.S. Przepraszam, że jest taki krótki i wgl ale już zasypiam na siedząco a bardzo chciałam coś wstawić.
CZYTASZ
Deadly daddy / jikook
FanfictionGdzie Taehyung jest sławny i zakłada się z Jiminem o to, że ten założy konto na portalu dla tatusiów. Poznaje tam niejakiego Jungkooka - jego nieznanego brata bliźniaka, seryjnego mordercę który pragnie zemsty na swojej rodzinie za odrzucenie go...