forty two 🍃

647 23 1
                                    

Namjoon Pov.

Od razu po zobaczeniu zdjęcia jakiegoś pudelka 2.0 wstałem, a raczej zerwałem się z kanapy, założyłem buty i wybiegłem z mieszkania kierując się do tego zamieszkanego przez mojego chłopaka. Miałem nadzieję, że nadal nim jest bo wiem jak bardzo Jin nienawidzi zdrad i tego całego gówna.

Nie wiem jakiej pipie zachciało sklejać się moje zdjęcia z jakąś totalnie nieznajomą babeczkę, ale niech wie że ja tego tak nie zostawię. A jeśli to nic nie da to po prostu zapłacę komuś za soczyste morderstwo. Totalnie nie wiem co i dlaczego wtedy zaświtało w mojej głowie ale już w tamtej chwili  wszedłem na stronę mordercanazamówienie.pl i zacząłem szukać kogoś z w miarę dobrymi opiniami. Ale po co się męczyć? Włączyłem kategorie najpopularniejszych a widok jaki tam zastałem, sprawił że wpadłem w słup.

Jeon pierdolony Jungkook. Ten Jeon kurwa Jungkook z którym przyjaźnimy się od kilkunastu lat. Tak, dokładnie ten. Dobra jebać tego szczyla, waży się los mojego związku. To oczywiście nie zmienia faktu iż będe teraz dokładnie obserwować nasze dziecko. Póki co zachowam to dla siebie, żeby nie denerwować Jina jeszcze bardziej. 

Nadal nie do końca przyswajając tą informacje dotarłem pod drzwi apartamentowca, wstukałem kod myląc się co najmniej 15 razy więc Jin już na pewno wie że zaraz się u niego zjawię. Kiedy W KOŃCU udało mi się wejść do środka rzuciłem się ku windzie, na schody nie było teraz czasu. 

Nie myśląc wiele wyciągnąłem własny klucz, który kiedyś Jin mi dorobił i otworzyłem drzwi prawie je przy tym roztrzaskując. 

- Jin! Kochanie jesteś tu?! - jak się domyślacie zero odpowiedzi dlatego też rozpocząłem samotną podróż po pokojach. Jina znalazłem w jego sypialni, jakbym nie mógł na to wcześniej wpaść. 

Chłopak leżał skulony na łóżku i przytulał pluszową zabawkę którą dostał ode mnie na ostatnie urodziny wypłakując sobie przy tym oczy. Usiadłem na łóżku na co nawet nie zareagował więc zacząłem głaskać go uspokajająco po ramieniu przez co jego ciało momentalnie się spięło. Odchyliłem koc i wsunąłem pod niego moje ciało przylegając ciasno do pleców starszego. 

- Nie dotykaj mnie - wycedził przez zaciśnięte zęby gwałtownie ściągając moje ręce z jego ciała i odsuwając się pod samiutką ścianę. 

- Kochanie... 

- Nie mów tak do mnie! Idź sobie do tej wytapetowanej pindzi. Czego mi brakuje co?! Tak nagle zmieniłeś orientacje i poszedłeś się ruchać z pierwszą lepszą szmatą?! Wypierdalaj stąd! - jego twarz w ciągu sekundy znów cała pokryta gorącymi łzami, od nadmiaru emocji coraz ciężej było mu złapać oddech.

- Hyung nie wiem dlaczego ktoś sobie to ubzdurał ale tego dnia nawet nie wyszedłem z domu do cholery. Nie ufasz mi? Przecież wiesz że nigdy w życiu nie dotknąłbym kobiety fu. 

-Wchujutomamwypierdalajztegomieszkaniazrywamztobąelo - wykrzyczał na jednym tchu i zerwał się z łóżka by chwilę później zatrzasnąć się w łazience. Jak sparaliżowany siedziałem na łóżku przez kilka minut wpatrując się w jeden punkt na ścianie i wsłuchując w głośny szloch mojego już byłego chłopaka. 

Gwałtownie wstałem i uderzyłem pięścią w ścianę. Wypełniła mnie gorycz bólu, dotkliwość cierpienia i nieopisana złość. Czułem jakby świat zawalił się nieodwracalnie a ja zostałem całkiem sam. 

Wściekłość aż mnie wrzała, zabijała od środka i wyniszczała. Niewiele myśląc wyszedłem z mieszkania Seokjina przysięgając sobie w duszy, że nie odpuszczę i odzyskam go choćbym miał za to oddać nawet życie. 

Deadly daddy / jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz