twenty two🌿🍃

839 36 14
                                    

Rozdział 4/4

- I co? Masz? - Kook po raz setny od kilku minut pytał Changkyuna o to samo. Po prostu nie mógł sie doczekać aż ujrzy te oczka, przepełnione strachem, chciał się napawać tym jak jego ciało drży z przerażenia, jak jego patrzałki wylewają coraz więcej łez bólu.

- Już, już czekaj - wymruczał klikając coś tam na swoim komputerku.

- Boże, tak bardzo chce to zrobić. Nawet sobie nie... - jego wypowiedź przerwał mu dźwięk przychodzącego powiadomienia. Jimin.

@sexy.makaron / @jeonjk

Kookie...

Tatusiu...

Ciasteczko...

No chodź tu do cholery

Czego chcesz?

Przeprosić

Bardzo nieładnie się zachowałem

I bardzo żałuję

Wybaczysz mi Kuku?

Nie mów do mnie Kuku 

Uwłaczasz mojej męskości

Twojemu czemu?

Miałem Ci wybaczyć ale teraz się zastanowię 

W ilu procentach jesteś obrażony?

99%

A teraz? ❤

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A teraz? ❤

70%...

50%

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

50%

NO DOBRA JUŻ

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

NO DOBRA JUŻ

Wybaczasz?

Tak.

A mogę dostać zdjęcie mojego Kukusia?

Nie

No plooooose

Proszę słoneczko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Proszę słoneczko

A teraz wybacz ale lecę coś załatwić

Papa tatusiu ❤

@jeonjk jest offlina

- Dobra, nie szukaj - mruknął i schował telefon do kieszeni kierując się do drzwi.

- Już nie chcesz go zabić? - Changkyun wyraźnie zdziwiony nagłą zmianą Jeona zamknął program i wpatrywał się niego oczekując na odpowiedź.

- Nie, zrobię to ale nie teraz. Sorry za zajęcie czasu. Siemka - wyszedł głośno zamykając drzwi, będąc wkurzonym na siebie jak jeszcze nigdy wcześniej

- Co to maleństwo ze mną robi. Nie mogę być cipą, jestem twardy mężczyzna, morderca Jeon Jeongguk... - mruczał pod nosem idąc przez prawie pustą ulicę - PIESEK!!!!! -  zapiszczał i podbiegł do małego, samotnego pieska.

- Nie masz właściciela? - wyszeptał smutny i wziął tą małą, brudną kuleczkę na ręce - to już masz mnie. Musimy cię tylko wykąpać. Nazwę Cie... spytamy Jimina, dobrze? - piesek w odpowiedzi szczeknął powodując tym cichy śmiech u twardego mężczyzny, mordercy Jeona.

Deadly daddy / jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz