Epilog

1.1K 48 11
                                    

- Rok później -

Spojrzała z niedowierzaniem na swoją twarz w odbiciu. Łzy które spływały po skórze dawały o sobie znać po pierwszym zaparciu wdechu. Nigdy nie umiała wyobrazić sobie innej rzeczywistości zwłaszcza po zniknięciu osoby na której jej zależało.

Z każdym dniem zaczynała wątpić w to, że wróci po tych kilku dłużących się miesiącach.

A: Dziękuję. - była skupiona patrząc w lustro. Niepostrzeżenie drzwi się otworzyły, a zaciekawienie tym kto mogłoby wejść wzrosło.

Seoguk: Ambar Taylor? - powiedział skupiony gdy ta odwróciła się w jego stronę. Pielęgniarki wraz lekarzem opuściły pomieszczenie.

A: Jungkook juz wrócił? - zmieniając temat rzuciła na niego wiodącym spojrzeniem.

Seoguk: Jeszcze nie... wyglądasz o wiele lepiej. - emocje jakie w niej panowały były mocniejsze niż zwykle. Złość wzrastała z każdym wdechem.

A: Minęły trzy miesiące. - usiadła zrezygnowana na łóżku szpitalnym.

Seoguk: Po mimo tego, że operacja była kilka tygodni temu to wszystko już w porządku?

A: W porządku?! Seoguk nic nie jest w porządku. Nawet nie wiem czy on żyje..
- uciszył dziewczynę przykładając palec wskazujący do swoich ust.

Seoguk: Dziś pracownicy z twojej firmy świętują, lepiej żebyś się tam zjawiła zwłaszcza, że jesteś jak nowo narodzona.

A: Myślisz, że mając nową twarz może się coś zmienić? - zapytała zrezygnowana nie mając ochoty świętować.

Seoguk: Ja nie myślę tylko to wiem. - westchnął lekko się uśmiechając zaraz potem opuścił sale.

A: Co temu idiocie tak do śmiechu? - patrząc na zachód słońca zaczęła się szybkim ruchem pakować.

Otworzyła drzwi i zaraz potem opuściła całkiem budynek czerpiąc trochę świeżego powietrza.

Nie spodziewając się nadjeżdżającego czerwonego bugatti zrobiła krok w tył wracając z powrotem na parking. Niepostrzeżenie szyby samochodu zsunęły się ukazując twarz poważnego Scott'a.

Scott: Zanim cokolwiek powiesz, nie to nie mój samochód. - objęła go wzrokiem od razu wsiadając do samochodu.

A: Jak mnie rozpoznałeś? - ruszył ramionami zostawiając to pytanie bez odpowiedzi.

Scott: Ładnie wyglądasz. - zamilkł ubierając okulary przeciw słoneczne. - Myślę, że dziś wszystko zaczniemy od zera.

A: Co masz na myśli? - robiąc niewinną minę wiedziałam, że coś przede mną ukrywa.

Scott: Przekonasz się...- uśmiechnął się przyspieszając. Nieoczekiwanie zauważyłam, że samochód się zatrzymuje. Rzuciła okiem na starszego patrząc jak wychodzi ze samochodu.
- zaraz wracam. - odrzekł dobitnym głosem.

Dziewczyna otworzyła drzwi patrząc na zachmurzone niebo. Słońce po zachodzie słońca przestało świecić krwawą łuną, a lekki wiatr rozrzucał strony gazety po pustym asfalcie. Wysiadła zniecierpliwiona ze samochodu zastanawiając się czy jest w tym mieście całkiem sama.

The Aftermath || Jeon Jungkook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz