Rozdział 12

1.1K 53 2
                                    

A: Rozumiem, że niczego nie będziesz chciał mi wytłumaczyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A: Rozumiem, że niczego nie będziesz chciał mi wytłumaczyć. - Nie odezwał się ani słowem. Patrzył tylko w swój smartfon nie odrywając od nie wzroku. - Jesteś taki sam jak ta reszta. - Przewrócił oczami spoglądając na mnie.

Jk: Załatwiam coś związanego z tobą więc się uspokój. - Zaśmiałam się na jego słowa.

A: uspokoić, ciekawe jak?! - znów się irytująco zaśmiałam - W ogóle ci nie ufam, jesteś taki sam jak inni, myślisz tylko o sobie. Nie interesuje cię nic poza sobą. Wolałabym umrzeć niż żyć pod jednym dachem z tobą, lub z innym z tych wszystkich gangsterów.

Jk: Nie ufasz mi?! To dziwne, że Scott'owi jakoś zaufałaś. Przypominam, że to jest mój sługa. Zauważyłem też, że po ucieczce z tamtąd mnie szukałaś. Więc teraz powiedz szczerze czy jeżeli cię puszczę wolno, to będziesz miała dach nad głową, bo nie wydaje mi się? - Odłożył urządzenie na materac.

A: Będę miała - Zdziwiony na mnie spojrzał.

Jk: Z tego co wiem to nie masz nikogo, kto mógłby ci zaoferować dach nad głową. Więc nie ściemniaj.

A: Chyba jednak wszystkiego o mnie nie wiesz, Jungkook. - Próbowałam przebić język przez policzki w celu zdenerwowania go.

Jk: Jak sobie życzysz. - Wstał podchodząc do szafy i wyciągając z tamtąd jakąś butelkę oraz szmatkę, spojrzał na mnie.

A: Co robisz? - Zapytałam zdziwiona. Mężczyzna zaczął iść w moją stronę, ze szmatką do jakiej wcześniej nalał jakiś płyn. Zdawałam sobie sprawę, że jest to substancja chemiczna, która powoduje, że człowiek zaśnie. Szybko wstałam kierując się w stronę drzwi.

Nie zdążyłam nic zrobić ponieważ przywarł mnie do drzwi chwytając za ramię. Czułam jego oddech na swojej szyi więc zamknęłam oczy ze strachu.

Jk: Nie szukaj mnie jeśli Ci nie zależy. - Szepnął mi do ucha te siedem słów po czym przyłożył materiał do moich ust.

Starałam się nie wdychać substancji. Jednak z każdą chwilą brakowało mi powietrza. Nie był głupi i wiedział, że jestem sprytna do tego stopnia by udawać nie przytomną. Dlatego czekał oraz przytrzymywał materiał jak najdłużej.

Poddałam się wiedząc, że nie mam z nim żadnych szans.

---


- Haloo? Nie znam nawet twojego imienia.
- Płakała szukając wzrokiem swojego misia.

Niepostrzeżenie odwróciła się. Po chwili ciszy usłyszała wycie. Mimo, że była mała to wiedziała, że było to wycie wilków.

Odwracając się co chwilę zaczęła uciekać przed ciebie. Nie był to szybki bieg, a z każdą chwilą było słychać głośnej i nie co bliżej wycie tego lub więcej zwierząt.

The Aftermath || Jeon Jungkook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz