Dwa dni później kakashi się obudził, Naruto nie było. Jonin leżał tak bezwładnie. Tymczasem Naruto i reszta włączyli właśnie z napastnikami. Blondyn był bardzo zraniony. Pokonali ich.
-Naruto nic ci nie jest?!
-Nie Sakura zostaw mnie do cholery!
W tym Momencie Hatake wyszedł że szpitala postanowił poszukać całej drużyny kiedy ich zobaczył zastał Rannego Naruto a obok niego jacyś martwi shinobi z wioski mgły.
-Drużyno nic wam nie jest?
-Kakashi sensei nic nam nie jest ale Naruto jest poważnie ranny zabierzmy go do szpitala
-Jak to się stało?
-uratował mnie.
-Rozumiem-wzięłem Naruto na ręce i zaniosłem go do szpitala - hmm... Niesamowity zwrot akcji najpierw ty mnie niosłeś a teraz ja ciebie
-Nie potrzebie kurama mnie leczy.
-daj spokój, jestem w szoku ze uratowałeś jej życie.
-jesteśmy drużyną co nie. Dodatkowo jakbym jen nie Uratował to jej matka by mnie zajebała.
-Naruto! - Kakashi westchnął
CZYTASZ
Takie tam
FanfictionMłody uzumaki naruto od lat szykowany bity poniżany, nawet gwałcony. W wieku 6 lat poznaje prawdę zaprzyjaźnią się z lisim demonem. Uczył się technik pod srogim okiem kuramy przystępuje do ANBU jednak pewnego dnia sarutobi 3 hokage przydziela blond...