chapter 13 w a k e u p

380 58 34
                                    

Znowu się tu znajdowałem. Spowolniony czas, melancholijna atmosfera - to wszystko wskazywało, że znowu śnię. Na samą myśl o tym gdzie się znajduję, poczułem jak mój żołądek się Ściska.

"Znów tutaj jestem.." powiedziałem do siebie, czując jak moje ciało ogarnia fala paniki. To już był drugi z kolei taki sen. Jednak tak bardzo jak ich nienawidziłem, tak bardzo chciałem się dowiedzieć, co będzie dziś przedstawione.

Odkąd zaczęły się te sny, zacząłem się bardziej zastanawiać nad ich znaczeniem.
Czy były jakimiś proroczymi snami, czy może  są przedstawieniem jakiś historii które się już wydarzyły? Nie miałem pojęcia, ale wiedziałem gdzie aktualnie się znajduje.

Piaszczysty brzeg wokół ogromnego i głębokiego jeziora które bylo otoczone sosnowym lasem. Spędzałem tam praktycznie każde wakacje, gdy tylko przyjeżdżałem do mojej cioci.  Kochałem to miejsce. Moglem tam zawsze zapomnieć o wszystkich problemach i mogłem się zrelaksować. To z tamtąd również miałem prawdopodobnie najwięcej miłych wspomnień dlatego od razu rozpoznałem to miejsce.

Postanowiłem rozejrzeć się po okolicy. Wszystko wskazywało na to, że znajdowałem się w roku 2019, lub wcześniej.  W końcu poczułem znajomy zapach, w którego kierunku się udałem. Zapach palącego się ogniska coraz bardziej stawał się wyczuwalny, nareszcie zobaczyłem wypalające się ognisko z którego unosił się szary dym, otoczone ławkami na których siedziały trzy osoby.

Jedną z tych osób byłem ja w wieku 15 lat.
Opierałem moją głowę na ramieniu uśmiechniętego blondyna, który wpatrywał się we mnie zakochanym wzrokiem i lekko głaskał moje prawie czarne włosy jednocześnie rozmawiając z moją ciocią.

Nagle poczułem jak wszystkie wydarzenia z tego dnia wracają.

"Tym chłopakiem był Clay..." powiedziałem sam to siebie, zakrywając swoje usta w zdziwieniu. "Ale jakim cudem on rozmawiał z moją ciocią...Przecież on jest .."

"On jest prawdziwy" uslyszałem głos za sobą, który sprawił, że na moich plecach pojawiły się ciarki. Obróciłem się szybko za siebie i zobaczyłem tą samą postać, którą spotkałem w poprzednim śnie.

"Kim ty jesteś?" Zapytałem chłopaka, którego twarz była częściowo zasłonięta maską.

"Jestem...Dream" odpowiedział, lekko odchylając swoją maskę, tak, że mogłem zobaczyć jego zielone oko, które bylo naznaczone niemałą blizną.

Nie wiedziałem dlaczego, ale czułem, że mogę mu zaufać, dlatego chciałem z nim porozmawiać.

"Wygladasz na takiego co coś wie...powiedz mi, gdzie się znajdujemy?" Zapytałem, rozglądając się po otaczającej nas scenerii.

"Na prawdę nie wiesz? To jezioro nad którym spedzałeś z ciocią i Clayem praktycznie każde wakacje a teraz znajdujemy się w twoich wspomnieniach." odpowiedział zdziwionym tonem.

Nie to jednak mnie ciekawiło, chciałem tylko wiedzieć, dlaczego moja ciocia wtedy widziała Clay'a i mogła z nim rozmawiać.

"Tak jak mówiłem wcześniej, Clay istnieje, ale nie w ich pamięciach. Był normalnym chłopakiem tak jak ty, jednak kiedyś postanowił wyjechać stąd na jakiś czas. Nie wiadomo dlaczego, ale pamięć o nim umarła. Z czasem coraz więcej ludzi o nim zapominało, bądź nawet nie chciało o nim pamiętać." Odpowiedział, jakby czytał mi w myślach "Jesteś ostatnią osobą, która o nim pamięta, George. Jeśli ty o nim zapomnisz - On poprostu umrze i sprawisz, że Nigdy nie istniał i nie będzie istnieć. Mam nadzieję, że to rozumiesz George."

Czułem jak moje oczy powoli zachodzą łzami. "Jestem ostatnią osobą, która go pamięta I to ode mnie zalezy teraz całe jego życie?"

"Proszę zabierz mnie do niego, gdzie on jest?!" Prosiłem chłopaka, lekko pociągając za jego rękę.

"Musisz się obudzić, George. Poprostu się obudź.." powiedział, po czym poczułem jak moje oczy się zamykają a ja budzę się we własnym łóżku.

IM NOT EVEN REAL // DNF Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz