Rozdział 1

1.9K 94 178
                                    

Pov Sapnap

Dzisiaj wstałem bardzo nie wyspany. Wstałem z łóżka i sprawdziłem godzinę. Była 9:09 jak na mnie to niezły wynik. Pokierowałem się w stronę wyjścia z pojego pokoju. Nagle usłyszałem krzyk Dream'a

-FUCK CZY JA NIC NIE POTRAFIĘ ZROBIĆ!
Zaśmiałem się cicho i postanowiłem zobaczyć dlaczego blondyn tak krzyczy. Wyszedłem z pokoju, zszedłem po schodach i pokierowałem się w stronę kuchni. To co tam zobaczyłem wywołało u mnie nie kontrolowany śmiech, a mianowicie Clay był cały biały od mąki która leżała dosłownie wszędzie.

-Jak to się stało?-powiedzialem próbując powstrzymać się od śmiechu

-Z CZEGO SIĘ ŚMIJESZ! JA TYLKO PRÓBOWAŁEM WYJĄĆ MĄKE Z SZAWKI I MI NA RYJ SPADŁA!!-krzykną na mnie blondyn

-Bo wyglądasz jak bałwan, którym z resztą jesteś!-odpowiedziałem mu chamsko

W tym momencie zaczęliśmy się gonić po całym salonie Clay rzucał we mnie mąką a ja mu uciekałem. Trafił mnie 2 razy. Trwało to jakieś 10 minu, bo byliśmy wykończeni tym całym bieganiem. Skapneliśmy się że mąka jest teraz w całym salonie (zapomniałam dodać że oni mieszkają w willi).

-No i spójż co narobiłeś!-krzyknąłem na blondyna

-To nie moja wina!-odkrzykną mi

-Jak nie twoja skoro ty żucałeś we mnie mąką!-odpowiedziałem mu

-Bo się ze mnie śmiałeś.-rzekł zielonooki

-Bo byłeś cały w mące i śmiesznie wyglądałeś.-w połowie zdania się zaśmiałem

-Dobra nie ważne, idę się myć.-powiedział i opuścił pomieszczenie

Teraz już wiedziałem że poszedł się myć żeby tylko tego nie sprzątać. Ah jak ja go dobrze znam. Zawsze się wywinie od sprzątania. No ale cóż skoro Dream poszedł to sam muszę zająć się tym bałaganem.

~Time Skip~

Pospszątałem w salonie i w kuchni. Byłem trochę zdenerwowany na Clay'a że mi nie pomógł ale no cóż taki już jest. Wziąłem telefon do ręki i zobaczyłem 3 nieodebrane połączenia od Karla. Sprawdziłem godzinę i się zdziwiłem była już 11. To ja sprzątałem 2 godziny? Zadałem sobię to pytanie w myślach po czym postanowiłem oddzwonić do mojego przyjaciela.

*Pierwszy sygnał

Odebrał!

-Hej Karl!-powiedziałem

-O hej Nick!-czywitał się

-Po co dzwoniłeś?-zapytałem

-Um b-bo c-chciałem się spytać czy mógłbyś dzisiaj u mnie nocować.-odpowiedział jąkając się
(nie wiem gdzie mieszka Karl ale uznajby że blisko Sapnap'a czyli na Florydzie XD)

Zdziwiło mnie to ale się tym nie przejmowałem

-Muszę się spytać Clay'a.-powiedziałem zgodnie z prawdą

-Okej. Zadzwoń jak już otrzymasz odpowiedź.-oznajmił miło

-Dobra. To pa.-Porzegnałem się i się zrołączylem

W tym samym momencie do kuchni wszedł wysoki blondyn i powiedział:

-Czy mój współ lokator się na randkę umawia😏?

-Nie na randkę tylko Karl się mnie spytał czy mógłbym dzisiaj u niego nocować!-lekko krzyknąłem

-Uuuuuuu-zrobił z widocznym lenny face'm na twarzy

-Chciałem się ciebie spytać czy mogę do niego iść.-oznajmiłem

-A czy ja ci bronię? Nareszcie mój ship
się spełni!-Krzyknął Blondyn

-Nie drzyj tak mordy. To kiedy spełni się dnf?-dopowiedziłem i się zaśmialem

Wiem że Dream shipuje mnie i Karla.
Ja za to jestem wielkim fanem dnf poprostu czekam aż George tu przyjedzie i sprubóję ich razem spiknąć. Nie będzie to proste no ale czego nie zrobię żeby mój ship stał się prawdziwy. Zacząłem się zastanawiać jakim uczuciem darzę Karla. Jedna strona mówiła mi że go kocham a druga że to tylko przyjaciel. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Clay który uderzył mnie patelnią w głowę.

-Ej! To bolało!-wkurzyłem się lekko

-Musiałem to zrobić bo mi się zaciołeś.-odpowiedział śmiejąc się swoim czajnikowym śmiechem

Ja też się zaśmiałem i przypomniałem sobię że miałem zadzwonić do Karla jak już dostanę odpowiedź. Pobiegłem do swojego pokoju i wybrałem numer.

*Pierwszy sygnał

*Drugi sygnał

Wreszcie odebrał.

-Hej Karl.-Przywitalem się

-Hej. To możesz?-zapytał

-Tak. To o której mam być?-spytalem

-O 18. Może być?-dopytał chłopak

-Jasne-odpowiedziałem

-Dzięki. Pa-porzegnał się

-Nara-rozłączyłem się

Spojrzałem na godzinę 11:10 mam jeszcze siedem godzin. Mój brzuch wydał charakterystyczny dźwięk oznaczający że powinienem coś zjeść. Udałem się więc do kuchni. Gdy już tam byłem poczułem słodki zapach i popatrzyłem na blat na którym leżał talerz z górom naleśników. Dream właśnie ściągał ostatniego z patelni i nałożył go na górę. W prędkości światła podszedłem do szawki, wyciagnąłem talerz i zrobiłem sobie 4 naleśniki z nutellą. Usiadłem koło Clay'a i zaczęliśmy jeść.

~Time Skip~17:30~

Skończyłem się już pakować wziąłem bluzy, spodnie, skarpety, koszulki, jakieś słodycze i jeszcze coś do ekhem😏
(bez tego by się nie obyło XD dop. aut.)
Wszystkie te zeczy miałem w małej torbie. Wait..Ja nadal jestem w piżamie! Krzyknąłem w myślach i poszedłem się szybko przebrać. Gdy wróciłem zobaczyłem że jest już 17:43 postanowiłem już się zbierać. Podszedłem pod przwi wyjściowe przekręciłem kluczyk i szybko pożegnałem się z Dream'em. Szedłem wolnym krokiem bo dotarcie do domu Karla zajmuje 10 minut. Po 9 minutach byłem już pod domem przyjaciela. Byłem przed czasem zastanawiałem się czy zaczekać na 18 usiadłem na małych schodkach przed jego domem i uznałem że  wyglądam jak jakiś żul pod biedrą.
(kocham żuli i meneli XD dop. aut.)
Wstałem i zadzwoniłem dzwonkiem jednak nikt mi nie odworzył, zadzwoniłem jeszcze raz i nic. Zadzwoniłem do niego i też nic. Może zapomniał? Powiedziałem sobie w myślach. Po chwili zacząłem napieprzać ręką w dzwonek.
Dzwoniłem tak z 5 minut aż nagle dżwi się gwałtownie otworzyły i zobaczyłem Karla lekko się zarumienilem na jego widok ale przez inne światło które padało na moją twarz nie było tego tak bardzo widać . Jak mnie zobczył zaczął się śmiać ja po chwili również.

-Co ty kurwa robiłeś z tym dzwonkiem?-zapytał nie przestając się śmiać

-Nie wiem.-odpowiedziałem jeszcze bardziej się śmiejąc

Widziałem że Karl próbuje odebrać mi walizkę. Chyba nie zauważył że ja też ją trzymałem złapał za jej rączkę i ją dosyć mocno pociągną przez co..

_______________________________________

Hejka tak na wstępie chciałam się spytać.
Jak wam się podoba ten rozdział?
Już niedługo będzie rozdział z 16+ więc radzę się przygotować bo ja już mam pomysł( ͡° ͜ʖ ͡°)
Taka cietawostka o mnie jestem mega zboczona XD
Mam nadzieję że nie jestem jedyna XD
Każdy kto to czyta z czasem to zauważy XD

~1014 słów~



Przyjaźń czy coś więcej? /Karlnap/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz