Rozdział 13

867 48 85
                                    

Pov Karl

Siedziałem sobie na kanapie i przeglądałem sobie zdjęcia, gdynagle przyszedł mi sms od nieznanego numeru. Spytałem się tej osoby kim jest i skąd ma mój numer.

Okazało się że to była Sandra. Chciała iść ze mnął do parku. W sumie czemu nie? Poszedłem do pokoju w którym znajdował się Sapnap. Przytuliłem go co chłopak odwzajemnił i wziąłem leżący na szafce portfel.

Już miałem wychodzić alecz zatrzymał mnie spokojny głos chłopaka.

-A gdzie to mój ukochany się wybiera?

-Idę się spotkać z Sandrą. Napiszę ci jak będę wracał.-odpowiedziałem

Chłopak kiwną głową i mnie pocałował. Przytuliłem się do niego i podążyłem w stronę parku. Nie był on daleko.

Na miejscu zrozglądałem się i szukałem koleżanki, nigdzie jej nie było. Postanowiłem usiąść na pobliskiej ławce i poczekać. Wziąłem telefon do ręki i przedlądałem sobie Twitter'a, a później włączyłem YouTube'a. Na stronie głównej pojawił mi się filmik ,,KARLNAP JEST PRAWDZYWE!!'' po chwili zastanowienia kliknąłem na filmik i oglądałem.

Ktoś zasłonił mi oczy.

-Zgadnik kto to.-usłyszałem damski głos

-Menel który chcę ode mnie kase?-powiedziałem

Dziewczyna przeskoczyła ławkę i usiadła obok mnie.

-Tak to ja! A teraz dawaj kase!-usłyszałem śmiech

Popatrzyłem na dziewczynę którą nie była Sandra a Roksana. Zdziwiło mnie to, ale po chwili usłyszałem krzyk.

-Dlaczego ty jesteś taka szybka! Miałaś na mnie poczekać!-krzyknęła zdyszana dziewczyna dobiegając do nas

-Cześć!-przywitała się

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Dziewczyny się czasami całowały, a mi brakowało teraz Nick'a. Po jakimś czasie poszliśmy na lody i wróciliśmy do parku.

~Time Skip~

Podczas śmiania się z kaszojada który się wyjebał tuż przed nami, wyciągnąłem telefon, włączyłem i spojrzałem na godzinę. Momentalnie przestałem się śmiać i mina mi zrzedła. Jest już dwudziesta?! Przecież przyszedłem tu o 13! Byłem tu 7 godzin?! Nick mnie zabiję! Pożegnałem się z dziewczynami i pobiegłem w stronę domu.

Otworzyłem drzwi, wbiegłem i zacząłem szukać chłopaka. Wszedłem do sypialni i zobaczyłem zapłakanego Nick'a. Gdy mnie zobaczył rzucił mi się na szyję i mocno przytulił.

-N-nie r-rób tak w-więcej.-wydukał przez łzy spływające po jego policzkach i jeszcze mocniej mnie przytulił.

-Dobrze

Położyliśmy się na łóżku i nie odrywaliśmy się od siebie. Bolał mnie widok jak osoba którą kocham płacze przeze mnie. Zaczęły mi napływać do oczu łzy. Wtuliłem się w tors chłopaka Poczułem jak zatapia swoją rękę w moich włosach i mnie głaszcze. Zacząłem mruczeć jak kot.

Zmęczył mnie płacz i poczułem jak moje powieki stają się coraz cięższe.

~Time Skip~rano~

Pov Sapnap

Próbowałem wstać ale coś albo raczej ktoś na mnie leżał. Pomrgałem parę razy i ujrzałem śpiącego szatyna. Delikatnie ściągnąłem go z siebie i pocałowałem.

Wtedy rozległ się dzwonek do drzwi. Bez zastanowienia poszedłem otworzyć.

W progu stała blondynka z niebieskimi oczami. Była ubrana w krótką spódniczkę nie zakrywającej jej dupy. Krótką bluzkę z siateczką na środku żeby jej cycki było widać i tona makijażu. Zdziwił mnie jej widok bo jej nie znam. Skąd ona zna mój adres?

Przyjaźń czy coś więcej? /Karlnap/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz