Obudziłyśmy się i odrazu wstałyśmy. Wzięłam szybki prysznic,zjadłyśmy na szybko tosty,umyłyśmy zęby,zadzwoniłam po taksówkę,dopakowałam rzeczy do walizki i ubrałam dresy i bluze oversize.
Uczesałam włosy w luźnego koka i ubrałam buty czyli zwykłe trampki. Wsiadłyśmy do taksówki i pojechałyśmy na lotnisko. Po 30 minutach byłam na lotnisku.
Byłam zmuszona się pożegnać z dziewczyną. Bardzo mocno się przytuliłyśmy i delikatnie zaczęły mi lecieć łzy. W ciągu kilku dni uratowałyśmy sobie nawzajem dupy i teraz musimy się pożegnać.
Przytuliłyśmy się jakieś 7 minut w między czasie zamieniając jakieś słowo. Musiałyśmy się od siebie odkleić bo się spóźnie. Wzięłam walizkę,szybko udało nam się jeszcze przytulić i poszłam ma odprawę.
Przeszłam wszystkie procedury i pozwostało mi tylko czekać prawie godzine. Przeszłam się po lotnisku i zjadłam croisanta ze starbucksa i wypiłam hibiskus'a.
Weszłam właśnie do samolotu i szukam swojego miejsca. Ciesze się bo mam miejsce przy oknie. Znalazłam je i usiadłam obok dziewczyny i jakiegoś starego faceta.
Myślałam że to jej tata ale po tym jak się pocałowali stwierdziłam że chyba jednak nie. No noramlnie sobie sugar daddy'ego znalazła. Mam lecieć do Rzymu i ma to zająć aż 9 godzin.
Po wystartowaniu wyjęłam laptopa,założyłam słuchawki i obejrzałam film na netflixie Cristal. Obejrzałam też kilka odcinków stranger things.
Normalnie poszłabym spać ale jakoś się boje obok tych ludzi. Po 2 godzinach przyniesiono nam jedzenie. Jakieś mięso,ziemniaki i warzywa. Do tego gruszkę i batona(tak opisałam wam tu obiad który sama dostałam w samolocie)
Zjadłam wszystko bo byłam mega głodna. Dawno nie jadłam takiego "normalnego"obiadu bo poprostu nie miałam pieniędzy. Po jedzeniu wróciłam do oglądania. Drugi posiłek dostaliśmy 2 godziny przed lądowaniem.
Dostałam bułkę,masło,czekoladkę,jabłko,ser i jakąś szynkę(kolejne samolotowe danie które dostałam)
Zjadłam wszystko oprócz mięsa bo było nie dobre. Nie jestem vege czy coś tylko poprostu było średnie. Obejrzałam jeszcze 2 odcinki serialu a przez ostatnie 15 minut lotu siedziałam i patrzałam przez okno.
Wylądowaliśmy bez większych problemów. Wzięłam wszystkie swoje rzeczy z samolotu i wysiadłam. Poszłam na lotnisko gdzie przeszłam wszystkie konieczne procedury oraz odebrałam bagaż. Do hotelu mieliśmy pojechać jakimś busem.
Jechaliśmy jakieś 40 minut tym zasranym busie w którym klima się zniszczyła a było w cholere gorąco.
Wysiadłam,zameldowałam się itd. Następnie wzięłam klucze i bagaż i poszłam do swojego pokoju. Pokój był mały ale wystarczy mi taki. Miałam tam szafe,stolik,krzesło,łóżko,kilka półek wiszących,małą lodówkę,mikrofalówkę no i łazienkę.
Weszłam do środka i usiadłam na łóżko. Jest aktualnie 14 a o 15 mam obiad. Rozpakowałam się tyle ile zdążyłam i poszłam na obiad.
Zjadłam spaghetti i wypiłam szklankę wody.Wróciłam do pokoju i dokończyłam się rozpakowywać. Pustą walizkę wepchnęłam pod łóżko i została mi do rozpakowania tylko kosmetyczka ale to szybko pójdzie.
Ok.19 skończyłam a o 20 miałam mieć kolacje więc mam jeszcze chwilę. Położyłam się na łóżku i połączyłam się z hotelowym wi-fi. Zaczęłam szukać jakiś ofert pracy ale tym razem bez rozbierania się. Przeglądnęłam wszystko i znalazłam jedną bardzo blisko.
Było to sprzątanie gabinetu kosmetycznego. Gabinet był na przeciwko hotelu więc będe miała blisko. Zadzwoniłam i już od jutra mogłam przyjść do pracy. Idę tylko na 3 godziny rano o 9 i za dzień mam przeliczając 10$.
O 20 poszłam zjeść kolację a potem przeszłam się po hotelu. Wróciłam do pokoju chwile po 21. Wyjęłam z szafy piżamę i poszlam do łazienki.
Wzięłam prysznic,przebrałam się,umyłam zęby i twarz. O 22 położyłam się spać bo byłam padnięta.
Wstałam o 8 bo na tą nastawiłam budzik. Szybko się przebrałam i ogarnęłam i o 8.30 poszłam na śniadanie.
Po śniadaniu wróciłam do pokoju umyć zęby i poszłam do pracy. Weszłam do środka i przywitałam się z wszystkimi. Nikt nie mówił po angielsku więc czas wystawić na próbę mój perfect włoski. Miałam go w szkole przez 5 lat i zawsze miałam A lub B więc powinno być dobrze.
Wzięłam miotłę i posprzątałam podłogę. Włożyłam cążki i pensety do autoklawu i pościerałam blaty. Ułożyłam lakiery do szafki i oczyściłam pędzle z resztek żelu i lakierów. Przez godzine nie ma być żadnej klientki więc zmyłam podłogi. O 12 dostałam 10$ i wróciłam do hotelu.
Podłączyłam wi-fi do laptopa i zaczęłam szukać nowego telefonu bo mój to dno totalne i się zacina co chwilę. Znalazłam iphona Xs max na promce więc załóżmy że bym wzięła ten. Kosztował 800$ a jest za 400$ więc 50%.
Był on dostępny w sklepie znajdującym się kilka kilometrów od mojego hotelu a że promocja trwa tylko dzisiaj to musze po niego jak najszybciej pojechać. Zamówiłam taksówkę która przyjechała w 10 minut.
Wsiadłam do niej i ruszyliśmy do sklepu. Wysiadłam a kierowca odjechał. Poszłam do sklepu i kupiłam telefon. Był ostatni więc miałam szczęście. Poszłam jeszcze do miejsca w którym ogarnęłam sobie numer telefonu,kartę i wykupiłam sobie dane komórkowe i rozmowy,sms nielimitowane przez 2 lata.
Zapłaciłam 200$ więc wsumie dzisiaj wydałam już 600$. Zadzwoniłam po taksówkę i jeszcze szybko kupiłam jakiegoś zwykłego białego case za 5$.
Wsiadłam do samochodu i odjechaliśmy. Kierował całkiem młody chłopak tak może 19-20 lat. Zaczął coś do mnie mówić i dał mi swój numer telefonu i powiedział że zadzwoni potem. Nie mam pojęcia o co mu chodzi ale trudno. Zawiódł mnie do hotelu i poszłam do siebie do pokoju.
Odłożyłam wszystkie rzeczy i wyszłam na balkon. Posiedziałam tam chwilę i wróciłam do środka. Kilkadziesiąt godzin temu czułam się ricz bicz a teraz się czuję poor bicz. O 15 poszłam na obiad na który była pizza. Zjadłam trochę i wróciłam do pokoju.
Wyszłam znowu na balkon i zobaczyłam tego typa z taksówki wspinającego się do mnie na balkon. Wtf czego on chce.
-Co ty tu robisz?-zapytałam w momencie jak był już na balkonie.
-Nie odbierałas telefonu
-A skąd ty wogóle wiesz gdzie ja mam pokój?!
-Widziałem cię jak na balkonie byłaś.
Przyjrzałam się chłopakówi. Miał brązowe oczy,brązowe włosy i mnóstwo tatuaży.
-Może byś się przedstawił chociaż.
-Kris jestem-powiedział i podał mi rękę.-A ty?
-Rylie-powiedziałam i uścisnęłam jego rękę.
Chłopak jak gdyby nigdy nic wszedł sobie do mnie do pokoju i położył się na łóżku. Usiadłam obok chłopaka który zaczął mi opowiadać różne historie ze swojego życia. Opowiedział mi o swojej rodzinie,przyjaciołach,życiu. Poprostu wszystkim co mnie zdziwiło bo poznaliśmy się przed chwilą.
Przepraszam,że długo nie było rozdziału ale miałam bardzo długie szpony i ciężko się pisało a po za tym w moim życiu aktualnie dzieje się dużo.
CZYTASZ
?Where Is My Happy End¿/Måneskin
Fanfiction?Where is my happy end¿ • • •Måneskin • • Start--->24.06.2021 UWAGA❕Książka zawiera elementy np.gwałtu,porwania itd. Jeżeli jest to temat drażliwy dla ciebie to prosze nie czytaj dla własnego dobra :) Książka zawiera przekleństwa,sceny erotyczne i s...