❀ 𝑪𝒉𝒂𝒑𝒕𝒆𝒓 𝑜𝑰.

2.6K 188 124
                                    

   Siedziałaś na szerokim parapecie opierając głowę o ścianę. Przykryłaś się grubym, szarym kocem i spoglądałaś jak krople deszczu spływały po szybie okna. Dokładnie obserwowałaś pogodę na zewnątrz. Wyczekiwałaś błysków i wysłuchiwałaś grzmotów. Jak zwykle nie mogłaś zasnąć. Powodem nie była burza tylko twój tryb życia - zdecydowanie byłaś nocnym Markiem. Twoje powieki, choć zmęczone, jednak nie chciały się zamknąć. Pragnęłaś wypoczynku, pragnęłaś snu ale byłaś świadoma, że nie zaśniesz. Więc jedynie w ciszy obserwowałaś szalejącą wichurę za oknem. Ze szpitala dostałaś pozwolenie, aby wyjść dwa dni temu więc i tak uczyniłaś. Nie było sensu tam siedzieć, a po za tym praca obowiązywała i wzywała. Byłaś bardzo zapracowaną kobietą, która ciągle była w locie i to w dosłownym znaczeniu. Podróże zajmowały znaczną część twojego życia i pomimo, że były bardzo męczące to czerpałaś radość ze zwiedzania świata. Na szczęście w ciągu najbliższego miesiąca nie planowałaś żadnego wylotu. Patrząc tak na zewnętrzny świat zaczęłaś rozmyślać nad tym co się stało w szpitalu. Dopiero teraz miałaś na to odrobinę czasu. Mężczyzna, który dziwnym trafem cię zafascynował, był wyjątkowo znajomy. Aczkolwiek byłaś pewna, że nigdzie go wcześniej nie spotkałaś. Zastanawiałaś się o co mu dokładniej chodziło. Próbowałaś przeanalizować jego wypowiedź. Zrozumiałaś fakt, że kochał w przeszłości kogoś kto z wyglądu przypominał ciebie ale z charakteru mogłyście się przecież różnić. Po za tym ta kobieta dawno umarła...

"Ciekawe jak dawno?" Zapytałaś w myślach samą siebie.

Po chwili dotknęłaś swojego czoła. Przypomniał ci się pocałunek, który złożył na twej głowie nieznajomy. I mimo, że sytuacja ta nie powinna miała mieć miejsca to całus ten był naprawdę przyjemny. Czułaś wtedy dziwne poczucie bezpieczeństwa. Jakby ten mężczyzna był w stanie zapewnić ci ochronę. Jakby mógł cię rozpieszczać i dbać o ciebie. W głębi duszy pragnęłaś, aby Sukuna (o ile zapamiętałaś jego imię) jeszcze raz pocałował cię w czółko, ale od razu wyrzuciłaś te myśli z głowy. Przecież od trzech lat byłaś zamężna. Nie mogłabyś zdradzić swojego męża - kochałaś go szczerze. Na szczęście miał nocną zmianę dlatego zostałaś całkiem sama.

Wasz dom nie należał do najmniejszych, ale nie był też ogromnie duży. Dwa piętra oraz ogród. Tyle wystarczyło na waszą dwójkę, nawet było to za dużo ale kto wie, może w przyszłości wasza rodzina by się powiększyła...

Znudzona już oglądaniem burzy zeszłaś na dolne piętro owinięta w koc. Udałaś się do kuchni i wyjęłaś butelkę czerwonego wina, które było już wypite w połowie. Nalałaś odrobinę do lampki i usiadłaś wygodnie na kanapie. Wzięłaś łyka trunku, którego delikatny smak rozpłynął się w ustach. Delektowałaś się powoli z nadzieją, że jak skończysz to zaśnięcie będzie bardziej możliwe. Rzadko sięgałaś po alkohol z racji iż nie było na niego czasu. Nie często miałaś okazję, aby zrelaksować się w wannie popijając jakiegoś drinka. A o wypadach na babskie wieczory mogłaś dawno zapomnieć. Jedynie noc podczas, której powinnaś była spać, nadawała się do odrobiny relaksu. Nie wspominając o tym, że wcześnie rano będzie trzeba wstać.

Biorąc ostatniego łyka usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zastanawiałaś się kto o tak późnej porze postanowił cię odwiedzić. Po za tym na dworze panowała taka ulewa, że tylko głupiec byłby w stanie się przez nią przedrzeć. Na dodatek nie wiele osób znało twój adres. Nie miałaś czasu, aby gościć u siebie znajomych.
Podniosłaś ze zdziwienia brew i zrzuciłaś z siebie koc, aby wstać z kanapy. Podeszłaś do drzwi i przekręciłaś kluczyk w zamku, aby je otworzyć. Rozchyliłaś delikatnie ale silny wiatr od razu rozszerzył drzwi na oścież. Poczułaś jak zimno wpadło do twojego domu aż przeszły cię ciarki. Niekontrolowany deszcz jakimś cudem również zawitał u progu. Lodowate powietrze gryzło się z tym ciepłym w domu. Wiatr rozwiał twoje włosy na wszelkie strony i lekko podwiał koszule nocną. Odgarnęłaś kosmyki z twarzy, aby móc zobaczyć tajemniczego gościa.

𝑲𝒏𝒐𝒘 𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒑𝒍𝒂𝒄𝒆 ❀ 𝑺𝒖𝒌𝒖𝒏𝒂Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz