❀ 𝑪𝒉𝒂𝒑𝒕𝒆𝒓 𝑿𝑽𝑰.

1.9K 133 194
                                    

— To tutaj. — powiedziałaś do dziewczyn wskazując na lokal ozdobiony neonami.

Mimo, że była wczesna godzina to dało się już usłyszeć muzykę dochodzącą z środka. Wydawało się jakby cały budek "skakał" od tańczących ludzi.

— Ale czadersko! — zawołała blondynko-wariatka Kasumi. Szalona baba i tyle w temacie. — Chodźmy, na co czekacie?!

— Już, już. Uspokój się. — rzekła znudzona Nanase. Wiecznie opanowana i zniechęcona do życia rudowłosa.

Blondi pociągnęła Nanase za rękę by zaprowadzić ją do środka. Ty wraz z Misaki zachichotałyście ale po chwili dołączyłyście do swoich koleżanek. W środku był tłum. Kolorowe światła ozdabiały pomieszczenie nadając mu ciekawy charakter. Zapach alkoholu roznosił się w powietrzu, a muzyka była tak głośna, że trzeba było się przekrzykiwać.

— To miał być zwykły bar y/n. — zaśmiała się brunetka. — A nie dyskoteka jak dla nastolatek.

— Dalej jesteśmy młode i piękne więc nie narzekaj Misaki. — odpowiedziałaś jej i obie zaczęłyście się śmiać.

— Co tak stoicie?! — zapytała Kasumi. — Idziemy chlać!!! Pierwszą kolejkę stawiam ja!!! — krzyknęła uradowana i pokierowała się w stronę baru.

— Nie upij się tak jak ostatnio. Pamiętasz jak do domu odwoził cię policjant? — przypomniała Nanase.

— Rude są wredne. — zażartowała Kasumi i wystawiła przyjaciółce język.

Ta tylko przekręciła oczami i usiadła na stołku barowym tak jak blondi, Misaki i ty.

— Drinki z tequli polej!!! Razy cztery dla moich ślicznych koleżanek i mnie. — krzyknęła Kasumi do barmana.

— Już się robi. — rzekł, uśmiechając się i zaczął przygotowywać napoje.

*.:。✿*゚゚・✿.。.:*

Ile to już czasu minęło? Która była godzina? A w sumie co za różnica skoro dobrze się bawiłaś. Tańczyłyście, a Kasumi to już w ogóle stała się królową parkietu. Nanase nie przepadała zbytnio za tańczeniem więc siedziała ciągle przy barze pijąc wódkę. A ty ile już wypiłaś? A w sumie to też było nieważne. Śmiałaś się, tańczyłaś. Wszystko git gitara. Trochę obraz ci się rozmazywał przed oczami ale nie chciała wracać do domu.

— Idę się jeszcze napić! — krzyknęłaś do Misaki tańczącej obok, a brunetka tylko pokiwała głową.

Podeszłaś do baru, ledwo co chodząc na tych szpilkach i przysiadłaś się do swojej rudej koleżanki.

— Polej coś pan. — powiedziałaś do barmana, a on słusznie wykonał polecenie.

— Patrz jakie ciacho tam siedzi. — rzekła Nanase wskazując palcem na mężczyznę, który siedział parę miejsc dalej.

Oh tak, ta wiecznie obrażona Nanase uwielbiała wyrywać mężczyzn. Sypiać z nimi, a potem zostawiać. Uwielbiała tak robić. Rude serio są wredne.
(Nie ma to na celu nikogo urazić).

Spojrzałaś na mężczyznę, którego wskazała twoja koleżanka.

— Gojo?! — otworzyłaś szerzej oczy. — I... I M-megumi?

— Znasz ich? — zapytała pijana Nanase.

— Zaczekaj tu. — powiedziałaś do niej i odeszłaś.

𝑲𝒏𝒐𝒘 𝒚𝒐𝒖𝒓 𝒑𝒍𝒂𝒄𝒆 ❀ 𝑺𝒖𝒌𝒖𝒏𝒂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz