Chris ostrożnie położył ją na tylnim siedzeniu samochodu i zawiózł ja do szpitala.
Lekarze widząc nieprzytomna dziewczynę na rękach Chrisa od razu się nią zajęli.
Gdy lekarze nie wpuścili go za kolejne drzwi, wyciągnął telefon i zadzwonił do Toma.
-Tom...przyjedz do szpitala. Sierra się znalazła.
-Jade! - nie minęło pół godziny jak Tom wraz z Carlosem pojawili się w szpitalu.
-Gdzie ona jest??
-Co z nią? - prawie krzyczeli jeden przez drugiego.
-Robią jej badania...Boże... Wyglądała strasznie...brudna, przerażona...tak bardzo chuda...
-Mówiła coś? Gdzie ja znalazłeś?
-Przyszła do mnie do domu...nazwala mnie Tata...i zemdlała.
-Mam nadzieję że wie kto jej to zrobił...-Carlos był wściekły. Było to widać po jego postawie.
-Na razie módlmy się żeby nic poważnego jej nie było.Dopiero kolo 3 nad ranem wyszedł do nich lekarz.
-Który z Panów to ojciec Pani Sierry?
-Ja. - z krzesełka podniósł się Chris.
-Zapraszam Pana do gabinetu. - Lekarz poprowadził Chrisa długim korytarzem do swojego gabinetu. - Proszę Pana znam sprawę Sierry. Śledziłem poszukiwania na bieżąco bo mam córkę w jej wieku...ekhem...niestety nie mam za dobrych wiadomości...
-Prosze powiedzieć w prost co jest z moją córką. - Chris przerażony czekał na słowa lekarza.
-Sierra jest odwodniona, nie dostawała też posiłków przez długi czas. Organizm jest w bardzo złej kondycji. Ma sporo urazów wewnętrznych jednak nie są one niebezpieczne dla jej życia...Sierra została też wielokrotnie zgwalcona...
-Boze...czy coś mówiła? Odzyskała przytomność?
-Tak, jednak wprowadziliśmy ją w śpiączkę farmakologiczna żeby organizm mógł walczyć i się zregenerować.
-Jak długo będzie w śpiączce?
-okolo tygodnia. Zobaczymy jak będzie reagowała na leczenie...przygotowalem też dokumenty obdukcyjne tak samo jak ginekolog...prosze zaczekać już wydrukuje....-mezczyzna odwrócił wzrok na monitor komputera i po chwili można było usłyszeć odgłos drukarki. Lekarz podbił dokumenty i podał plik kartek Chrisowi.
-Czy mogę zobaczyć córkę?
-O tej porze nie wpuszczamy na oddzial, ale na chwilę mogę Pana wpuscic. - Lekarz wyszedł z gabinetu a za nim poszedł Chris.
Mężczyzna wprowadził go na salę.
-Córeczko....kto Ci to zrobił kochanie... - ucalowal jej czoło. Dopiero teraz zobaczył liczne zadrapania na jej ciele, głębokie pęknięcie na spuchniętych ustach w których teraz była założona rurka intubacyjna, podbite oko i wiele innych ran. - Przyjdę jutro kochanie... Nie będziesz tu sama. - Chris oglądając się za siebie wyszedł z sali.
Wrócił na korytarz na którym czekał Tom i Carlos. Gdy ich zobaczył od razu się rozpłakał.
-Co się stało? Nie mów tylko ze...boze. - Tom zaczął panikować.
-Nie, nie...zyje...ale...co oni z nią zrobili...jest tak pobita że musieli wprowadzić ja w śpiączkę.-Chris powiedział im dokładnie co przekazał jemu lekarz. - Carlos? Proszę, jeśli ona uciekła to będą ja szukać...
-Zorganizuje ochronę. Nikt do niej nie podejdzie. O to się nie martw.
-Dziękuję.
-Powiadomię rano resztę. Razem coś wymyślimy. Może jak ja wybudza to powie nam coś więcej. - odezwał się Tom.
-Wracajcie do domu. Ja zostanę. - Mężczyźni kiwneli głową i wyszli ze szpitala.~~
Na dobranoc dla kochanych czytelniczek 💋💋Pozdrawiam 🌺
Joan B. 💋
CZYTASZ
Córka (nie) idealna /Tom Holland
FanficMasz idealne życie i nagle pojawia się córka Twojego przyjaciela...mala istotka która wywraca życie każdego o 180°