-Nie pozwolę by Tobie lub Carlosowi stała się krzywda. Chciałbym oficjalnie zaadoptować małego... Ale najpierw...wiem że to nie odpowiedni moment ale nie chce czekać kolejnych trzech lat... Sierro Evans...czy zgodzisz się zostać moja żona i uczynić mnie najszczęśliwszym facetem na świecie? -zapytał Tom wyciągając z kieszeni pierścionek.
-Tom...ja...
-Kocham Ciebie od dnia w którym Cię poznałem. Od pierwszej wypitej wspólnie kawy...nie widzę świata po za Tobą i Carlosem...jak nie mam Was obok siebie czuje się pusty, nie kompletny. Pozwól mi być częścią Was. - Obydwoje mieli łzy w oczach. Zapadła cisza. Która dla Toma trwała wieczność. - Powiedz coś proszę...-szepnal trzymając ją za rękę.
Sierra miała totalny haos w głowie.
-Tak Tom. Chcę byś był częścią nas...naszej pokręconej rodziny...-gdy to powiedziała Obydwoje zaczęli płakać. Mały Carlos wybiegł w ramiona matki.
-Mamuś! Czemu płaczesz? - zapytał uważnie patrząc na matkę.
-Jestem szczęśliwa kochanie. Bardzo szczęśliwa...zobacz co mamusia dostała od Toma. - Sierra pokazała malcowi pierścionek.
-Tatusiu to jest piękne. - zachwycał się maluch. - Czy to znaczy że tatuś już zawsze będzie z nami.
-Tak mały. Zawsze będę z Wami. - Carlos swoimi małymi rączkami objął szyję Sierry i Toma.
-Tak bardzo się cieszę. - pisnął uradowany.
Temu obrazkowi przyglądał się Chris również ocierając łzy radości.
W końcu jego córeczka zrozumiała ze przez ten cały czas miała u swego boku mężczyznę życia.
Chris postanowił zostawić młodych samych. Po cichu wyszedł z domu i pojechał do swojego kumpla Sebastiana.Tom i Sierra cieszyli się sobą. Położyli małego Carlosa spać. I sami położyli się do łóżka.
-Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. - szepnął jej do ucha brunet.
-Ja też się bardzo cieszę...wiesz...-odwrocila się w jego stronę - Byłam wręcz pewna że jak urodzi się Carlos zostawisz nas, nie będziesz miał dla nas czasu.
-Jak mógłbym zostawić tego wspaniałego gościa i kobietę która kocham całym sercem. Chociaż nie powiem bolało mnie każde Twoje odrzucenie. Ale obiecałem sobie ze nie dam się tak łatwo i będę o Ciebie walczyć...-Sierra przerwała mu w pół zdania. Objęła jego twarz dłońmi i przywarła do jego ust.
Całowali się namiętnie jak chyba nigdy do tej pory. Tom zmienił pozycje nie odrywając się od słodkich ust Sierry. Teraz oparty na przedramieniu wisiał nad dziewczyna.
-Nie ładnie tak przerywać... - jego głos byl głęboki i zachrypnięty, jego oczy pociemniały jeszcze bardziej i oddychał ciężko.
-ups...-szepnela Sierra nie odrywając wzroku od oczu bruneta przegryzając wargę.
-Prowokujesz mnie...-Sierra podniosła się na łokciach i znów namiętnie pocałowała Toma. Chłopak zdjął z niej koszulkę. Odsunal się lekko i to co ujrzał sprawiło że aż westchnął głośno. - Robisz to specjalnie... - Sierra lerzala na łóżku ubrana tylko w czarny koronkowy zestaw bielizny. Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała ciężko, a na ustach błądził cwany uśmiech. - Żebyś później nie mówiła że nie ostrzegałem. - powiedział Tom i opadł na dziewczynę całując ja od ucha po szyji, zagłębieniu obojczyka, dekolcie. Cały czas delikatnie błądząc dłonią po jej prawie nagim ciele. Słyszał jej przyspieszone bicie serca, ciężki oddech i dreszcze jakie przechodziły przez jej ciało.
Sierra podniosła się do pozycji siedzącej i pchnęła bruneta na łóżko tak że to teraz ona była góra. Jej dłonie błądziły po jego nagim torsie, koronkowymi majtkami ocierając się o jego krocze.
Prowokowała go, bawiła się nim jeszcze jakiś czas w końcu sama nie wytrzymała. Pomalu zeszła z chłopaka na co był bardzo zaskoczony. Stojąc w lekkim rozkroku i mając między swoimi nogami biodra Toma dziewczyna zdjęła majtki.
Gdy na niego spowrotem usiadła we dwoje westchneli głośno. Sierra nie zamierzała pozwolić chłopakowi na przyspieszenie tępa. Bardzo powoli unosiła się i jeszcze wolniej opadała. Widziała ze każdy jej ruch powodował u Toma spięcie wszystkich mięśni. Po kilku minutach takiej zabawy Tom podniósł się, jednym ruchem rozpiął biustonosz dziewczyny. Ujął w ustach jeden z sutków. Sierra pisnęła odchylając głowę do tyłu.
-Nie ze mną takie zabawy kochana. - warknął Tom, objął Sierre jedna ręka w pasie i nie wychodząc z niej obrucil ich tak że był teraz na górze. Jego ruchy były mocne i zdecydowane.
Nachylił się i pocałował Sierre gryząc ja w usta. Dziewczyna wbiła swoje paznokcie w jego plecy i przejechała w dół nich kończąc na pośladkach.
-Spojrz na mnie. - Tom rozkazał dziewczynie. Sierra już mętnym wzrokiem spojrzała w jego oczy. - O tak...-doszli razem. Tom opadł głową na jej nagie piersi
-Kocham Cię. - szepnela Sierra zatapiając palce w jego włosach.
-Ja Ciebie też Mała. - powiedział to i skubnął ją w sutka co wywołało śmiech dziewczyny.
W takiej pozycji zasnęli obydwoje.
Teraz nie liczyło się nic tylko oni.~~~
Przedostatni rozdział 😭
Pierwszy raz opisywałam seks w swojej historii dlatego mam nadzieję że nie będziecie się śmiać 🙈
Czekam na Wasze komentarze 💋Pozdrawiam
Joan B. 💋
CZYTASZ
Córka (nie) idealna /Tom Holland
Fiksi PenggemarMasz idealne życie i nagle pojawia się córka Twojego przyjaciela...mala istotka która wywraca życie każdego o 180°