Sierra spotykała się z Tomem tak często jak było to możliwe. Cały czas w jednej swojej ulubionej kawiarni.
Chris był przeszczesliwy że dziewczyna wraca do siebie.
Nawiązała wspaniała więź z Lisa która ja rozpieszczała w każdy możliwy sposób.
Dziś był kolejny ważny dzień dla Chrisa i Sierry ponieważ na kolację miał wpasc Scott młodszy brat Chrisa.
-Pomogę Ci. - Sierra weszła do kuchni i widząc lekka nie poradnosc ojca wyjęła z jego rąk cukinię i nóż.
Z pomocą Sierry zrobili kolację w godzinę.
Gdy skończyli Sierra poszła do swojego pokoju się przygotować.
Po chwili usłyszała śmiechy i rozmowy w salonie. Cicho wyszła do salonu.
-A cóż to za piękna kobieta jest w Twoim domu bracie? - zapytał Scott. Był podobny do Chrisa troszkę niższy i miał krótszy zarost.
-Bracie poznaj swoją bratanicę. Sierra. Sierra to jest Scott mój młodszy brat o którym Ci opowiadałem.
-Witam, miło mi poznać. - Sierra delikatnie się uśmiechnęła.
-A czemu tak oficjalnie. - Mężczyzna zamknął dziewczynę w uścisku. Nie czoła ona skrępowania tym gestem. Odwzajemniła go.
Po chwili siedli razem do stołu. Scott był świetny, buzia mu się nie zamykała. Opowiadał dziewczynie najbardziej żenujące historie jej ojca.
Sierre już bolał brzuch i policzki od ciągłego śmiania się.
-Przepraszam, ale ja już się położę. Porozmawiajcie sobie spokojnie. Sypialnia jest naszykowana. Dobrej nocy. - Sierra ucałowała mężczyzn w policzki i zostawiła ich samych.
Gdy tylko usłyszeli odgłos zamykanych drzwi odezwał się Scott.
-Boze ona jest takim idealnym połączeniem Ciebie i Natalie.
-Tak...chociaz z to charakterek ma po niej...nigdy do końca nie wiem jak zareaguje, ale to jest wlasnie w niej niezwykle. Nie jest idealna, ale jest moja córka...dla mnie jest perfekcyjnie idealna...Scott...Sierra wywróciła mój uporządkowany świat do góry nogami ale nie zamieniłbym tego na nic innego.
-Kochasz ją. Zrobisz dla swojej córki wszystko...-Scott poklepał brata po ramieniu.
-Tylko nie wiem jak jej wynagrodzić te wszystkie lata...
-Badz z nią teraz. Pojedźcie razem do Natalie. Zobacz jak mieszkała. Poznaj ja. - Chris podniósł wzrok na brata zaskoczony i zainteresowany jego słowami.
-Dobry pomysł. Zaproponuje jej jutro wyjazd. Może i mi to pomoże.
-Na pewno...chodz wypijemy drinka. Dawno się nie widzieliśmy. - Scott podszedł do barku i do dwóch szklanek nalał whyski.Sierra w tym czasie przed snem rozmyślała nad tym czy na pewno chce wrócić do pracy z Tomem. Czy nie spanikuje w trakcie i jej profesjonalizm legnie w gruzach.
Z różnymi myślami zasnęła.
Rano obudził ją przyjemny zapach naleśników.
Narzuciła na siebie szlafrok i poszła do kuchni po której krzątał się Chris.
-Czesc kochanie...zrobilem naleśniki. Scott by mi nie wybaczył jakby na śniadanie było coś innego. - zaśmiał się przezucajac naleśnika na patelni.
-Super. Ja mogę je jeść codziennie. - Sierra postawiła na stole przyszykowane wcześniej dodatki i usiadła na krześle.
-Mam też dla Ciebie jeszcze propozycje....
-Czesc rodzinko...oh widzę że braciszek pamiętał o naleśnikach dla księcia. - Zaśmiał się Scott kradnąc jednego naleśnika z talerza.
-Taki z Ciebie książę jak ze mnie baletnica...-odpowiedzial z udawana groźba Chris grożąc bratu szpatułka.
Sierra ze śmiechem obserwowała klucacych się braci.
CZYTASZ
Córka (nie) idealna /Tom Holland
FanficMasz idealne życie i nagle pojawia się córka Twojego przyjaciela...mala istotka która wywraca życie każdego o 180°