✐𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 𝟺✎

858 17 2
                                    

⋆𝙻𝚎𝚗𝚊⋆

Dziś od razu po szkole idę na trening. Została mi jeszcze jedna lekcja. Umówiłam się z dziewczynami że spotkamy się na treningu. Kiedy wkonicu zadzwonił upragniony dzwonek zabrałam swoje rzeczy i szybki wyszłam ze szkoły.

⋆𝙼𝚊𝚍⋆

(dzień wcześniej)
Kiedy z dziewczynami odprowadziłyśmy Lo poszłam do domu. Rodzice siedzieli w salonie a Adien jeszcze nie wrócił.

Pani Klara - Mama Adiena i Mad.
Pan Hubert - Tata Adiena i Mad.

Mad - Hej.

Pani Klara - Hej słońce - przytuliła mnie - jak na treningu?

Mad - Super! Mam nowa przyjaciółkę, dziś dołączyła do naszej drużyny.

Pan Hubert - Nie mówiłaś że doszła nowa uczennica.

Mad - Bo ona chodzi do innej szkoły.

Panu Klara - A jak się nazywa?

Mad - Lena White.

Pan Hubert - Opowiedz coś o niej.

Mad - Chodź do szkoły na przeciwko mojej. Ma starszego brata Leona ale on z nią nie rozmawia. Jej brat i jego przyjaciele wyzywają a od kujonów ale ona nawet nie wygląda jak oni. Miała przyjaciółkę tą Emily, która kiedyś mieszkała na przeciwko nas. Ale Emily wysłała jej sms-a że kończy tą przyjaźń. Li była załamana i poszła się przejść. Coś podkusiło ją żeby wejść do naszej szkoły no i wpadłam na nią na korytarzu, porozmawialiśmy chwilę i zabrałam ją na trening. Namówiliśmy ją żeby zatańczyła układ który jej pokażemy. Poszłam po trenera porozmawiać z nim czy przyjmie Li do drużyny. Zatańczyła układ który sama wymyśliła i trener ją przyjął.

Pani Klara - To smutne że przyjaciółka ją zostawiła a brat nie chce z nią rozmawiać.

Mad - To prawda ale teraz ma mnie i dziewczyny, każda z nas ją bardzo polubiła.

Pan Hybert - Chcieliśmy ją poznać z twoich opowiadań to bardzo miała i uprzejma dziewczyna.

Pani Klara - Zaproś ja do nas na obiad, może niech przyjdzie w czwartek?

Mad - Zaproszę ją, teraz uciekam już do siebie.

(Następny dzień)

Dziś z dziewczynami nie mogłyśmy się doczekać aż będzie trening. Wszystkie bardzo polubiłyśmy Li. W końcu lekcje się skończyły i nadszedł czas na trening. Po treningu poszłyśmy się przebrać. Dziewczyny porozchodzili się do domów a ja i Li postanowiliśmy iść na zakupy.

Li - Ta jest ładna, w sumie pasuje Ci ten kolor.

Mad - A tobie ten kolor. A właśnie moi rodzice zapraszają cię jutro na obiad.

Li - O.. Chętnie poznam twoich rodziców.

Mad - Świetnie! Kupimy sobie takie same ubrania?

Li - Okej ale niektóre w innych kolorach.

Mad - Jasne!

Po galerii chodziłyśmy ponad trzy godziny. Rozeszłyśmy się do domów.

_______________________________________

𝙰𝚗𝚢𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐 𝚌𝚊𝚗 𝚑𝚊𝚙𝚙𝚎𝚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz