✐𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł 𝟷𝟷✎

770 14 12
                                    

⋆𝙻𝚎𝚗𝚊⋆

Dzisiaj Adien z Mad i rodzicami pojechali do swojej babaci. Jest teraz przerwa na lunch. Dzisiaj rano pogodziłam się z bratem i jego przyjaciółmi no oprócz z Olafem nie pogodziłam bo on nie chciał. Szłam właśnie do swojego stolika aż mój brat mnie zaczepił.

Leon - Lena chodź usiądź z nami.

Li - Nie sądzę aby to był dobry pomysł.

Ethan - Nie ma że nie chcesz.

Usiadłam z nimi. Chwilę później do stolika przyszedł Olaf z Emily.

Olaf - Co ta szmata tu robi? - powiedział wskazując na mnie.

Matt - Uspokój się.

Olaf - Bronicie ją? Po tym wszystkim co ta idiotka zrobiła wy jej bronicie?

Li- Przepraszam.

Szybko wybiegłam ze stołówki. Kiedy wyszłam ze szkoły rozpłakałam się na dobre. Usiadłam na murku i płakałam. Mój telefon zaczął dzwonić. Odebrałam nawet nie patrząc kto dzwoni.

Adien - Część kochanie.

Li - Hej.

Adien - Co się stało?

Li- Nic się nie stało.

Adien - Skarbie mnie nie oszukasz. Co się stało?

Zaczęłam opowiadać mu co się wydarzyło się na stołówce. Niecałe 5 minut później ktoś stanął za mną i przytulił mnie od tyłu. Obróciłam się i zobaczyłam Adiena.

Li - Co ty tu robisz?

Adien - Nie pojechałem do babci.

Adien pocałował mnie a następnie pojechaliśmy do niego do domu. Od razu udaliśmy się do jego pokoju. Nasze ubrania wylądowały na podłodze.

⋆𝙻𝚎𝚘𝚗⋆

Olaf - Przepraszam.

Matt - Powinieneś przeprosić Lene a nie nas.

Olaf - Wiem. Chodźmy jej poszukać.

Wyszliśmy ze szkoły ale nigdzie nie było Lemy.

Ethan - Gdzie ona może być?

Emily - Może poszła nad to jezioro nad które codziennie chodzi.

Leon - Jesteś genialna.

Przeszukaliśmy wszystkie jeziora ale nigdzie jej nie było. Postanowiliśmy wrócić do domu ponieważ liczyliśmy że Lena właśnie tam jest.

_______________________________________

𝙰𝚗𝚢𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐 𝚌𝚊𝚗 𝚑𝚊𝚙𝚙𝚎𝚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz