✐𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł 𝟷𝟻✎

726 13 0
                                    

⋆𝙻𝚎𝚗𝚊⋆

Mój sen przerwała Mad która wparowala do pokoju Adiena.

Mad - Wstawajcie! Tylko zanim wstaniecie z łóżka to się ubierzcie bo nie chce widzieć was nago.

Mad wyszła a ja razem z Adienem zaczęliśmy się ubierać.

Ja ubrałam się w to:

Ja ubrałam się w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A Adien w to:

Zeszliśmy na dół u zjedliśmy śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszliśmy na dół u zjedliśmy śniadanie. Rodzice Adiena i Mad są bardzo mili i mam wrażenie że mnie lubią. Po śniadaniu posiedziałam jeszcze chwilę i zaczęłam zbierać się do wyjścia. Kiedy razem z Adienem mieliśmy już wychodzić do przedsionka wszedł Pan Hubert.

Pan Hubert - Już jedziesz?

Li - Niestety.

Pan Hubert - Odwiedź nas jeszcze kiedyś.

Li - Na pewno niedługo wpadnę z wizytą.

Pan Hubert zamknął mnie w szczelnym uścisku.

Adien - Tato to moja dziewczyna. Skarbie chodź idziemy.

Li - Do widzenia.

Adien - Skarbie chodź już w końcu

Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta. Przez całą drogę Adien wypominał mi że przytulam się z prawie każdym facetem jakiego on zna. Gdy dotarliśmy do mojego domu pocałowałam go i wysiadłam z auta. Kiedy tylko przekroczyłam próg domu poszłam do salonu gdzie siedziała mama.

Li - Mamo jutro przyjdą do mnie dziewczyny a później wychodziemy spotkać się z Adienem i Oskarem.

Pani Beata - Dobrze myszko.

Poszłam do pokoju i rozmawiałam z Mad, Judy i Jess. Oksana musiała pojechać do rodziny która mieszka w Polsce i wróci za trzy tygodnie. Niestety nie będzie jej na meczu ale zastąpi ją Karina. Tak długo gadaliśmy że jak skończyłyśmy było już późno więc wziełam prysznic i położyłam się spać.

_______________________________________

𝙰𝚗𝚢𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐 𝚌𝚊𝚗 𝚑𝚊𝚙𝚙𝚎𝚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz